To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Byli policjanci prawomocnie skazani

Byli policjanci prawomocnie skazani

Jeleniogórski Sąd Okręgowy utrzymał w mocy skazujące wyroki w sprawie dwójki byłych już jeleniogórskich policjantów – Katarzyny H. i Michała R. oskarżonych o współudział w napadzie na placówkę bankową w Starej Kamienicy w 2010 roku. Oboje zostali skazani na kary więzienia, jednak sąd odwoławczy postanowił zawiesić Michałowi R. wykonanie kary na 5-letni okres próby.

To czwarte orzeczenie w tej sprawie, bo pierwszy wyrok sądu rejonowego został uchylony, a od kolejnego apelowała i obrona i prokuratura.

Do zdarzeń, w których uczestniczyli oskarżeni doszło pod koniec czerwca 2010 roku. Włamania do banku mieli dokonać Marek M., jego konkubina Katarzyna R. i Ryszard G. Skok się nie udał, bo rabusie nie zdołali pokonać szafy pancernej. Byli policjanci od początku nie przyznawali się do winy twierdząc, że ich tam po prostu nie było.
Trójka głównych sprawców dobrowolnie poddała się karze i opowiedziała prokuraturze, a potem przed sądem o udziale policjantów w skoku na bank, a wcześniej o włamaniu i kradzieży w sklepie w Karpaczu. W procesie policjantów występowali jako świadkowie.

Włamywaczom miała czynnie pomagać funkcjonariuszka wydziału kryminalnego Katarzyna H., która przywiozła ich na miejsce własnym samochodem, a potem stała na czatach. Po sforsowaniu drzwi do banku złodzieje chcieli otworzyć kasę, ale nie mieli narzędzi. Katarzyna H. miała zadzwonić do swojego przyjaciela - policjanta Michała R. i poprosić go, by przywiózł większy łom. Złodzieje kilka godzin mocowali się z kasą pancerną, ale nie dali rady jej pokonać i odjechali z miejsca. Do domu miała ich zawieźć także Katarzyna H.

Obrona konsekwentnie przekonywała, że zasadniczy dowód, na jakim oparła się prokuratura, czyli na dowodzie z pomówienia, nie ma waloru pełnej przydatności. Po pierwsze dlatego, że zeznania wspomnianej trójki przestępców nie uzupełniały się, były niespójne i nielogiczne. A poza tym, jak przekonywali adwokaci Adam Zawiła i Tomasz Klukowski, nie korespondowały z pozostałymi dowodami obiektywnymi.

W ocenie sądu jednak zeznania wspomnianej trójki oskarżonych w sferze faktograficznej mającej znaczenie dla oceny sprawy były spójne i konsekwentne. Co prawda różniły się detalami, ale te miały w sprawie drugorzędne znaczenie.

- Dowód z pomówienia jest dowodem szczególnym, wymagającym szczególnej oceny. I sąd rejonowy takiej oceny dokonał. Szczególność owej oceny powinna być zwłaszcza wtedy brana pod uwagę, gdy nie ma innych dowodów obiektywnych potwierdzajacych winę oskarżonych. A w tej sprawie są takie dowody, które czynią zeznania pozostałej trójki wiarygodnymi – uzasadniał orzeczenie sędzia Daniel Strzelecki.

Obrońca Michała R. wnosił o zmiane kwalifikacji prawnej czynu swojego klienta i uznanie, że dopuścił się on pomocnictwa do współsprawstwa. Jednak sąd nie przyjął przedstawionej argumentacji. Zdaniem sądu wkład Michała R. był istatny do popełnienia czynu zabronionego przez pozostałych oskarżonych.
Był dwa razy na miejscu zdarzenia, przywiózł złodziejom łom, mówił, że będzie na nasłuchu i pozostawał w gotowości, gdy postęp przestępstwa był niezadowalający.

Okolicznościami łagodzącymi dla Michała R. był fakt, że jego działanie w skoku na bank nie było pierwszoplanowe i osobiście nie uczestniczył w skoku na bank. Poza tym samo usiłowanie włamania było nieudolne i to w stopniu wysokim.

- Od przestępstwa upłynęły już cztery lata, w tym czasie zachowanie oskarżonego było poprawne, zadania prewencji kryminalnej zostały w pewnym stopniu osiągnięte, a okres probacji w czasie całego procesu oskarżony niejako odbywał. Dlatego sąd uznał, że orzeczona kara dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności byłaby w tych okolicznościach zbyt surowa – dodał sędzia D. Strzelecki.

Prokuratura domagała się podwyższenia kary dla Katarzyny H., ale sąd uznał, że orzeczone 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności to kara słuszna. Oskarżonej zaliczono na jej poczet ponad rok tymczasowego aresztowania.

Katarzynie H. przysługuje jeszcze kasacja do Sądu Najwyższego. Michał R. może jedynie wnosić o wniesienie kasacji rzecznika Praw Obywatelskich lub Prokuratora Generalnego.

- Mój klient zdecyduje o tym, czy podjemiemy próbę skorzystania z nadzwyczajnego środka jakim jest kasacja. Z pierwszych słów po ogłoszeniu wyroku, jakie od niego usłyszałem wynika, że uzasadnienie sądu go nie przekonało – mówi adwokat Tomasz Klukowski.

 

Więcej o tej sprawie w najbliższym wydaniu "NJ".

Komentarze (22)

Zastanawia mnie jak Katarzyna ma na nazwisko bo w artykule "Kandydatka z wyrokiem" Chodzi o Katarzynę R., która ze swoim konkubentem oraz kolegą brała udział w napadzie na placówkę bankową w Starej Kamienicy w 2010 roku. A w artykule "Byli policjanci prawomocnie skazani" Jeleniogórski Sąd Okręgowy utrzymał w mocy skazujące wyroki w sprawie dwójki byłych już jeleniogórskich policjantów – katarzyny H. i Michała R. oskarżonych o współudział w napadzie na placówkę bankową w Starej Kamienicy w 2010 roku. A kawałek dalej napisano włamania do banku mieli dokonać Marek M., jego konkubina Katarzyna R. i Ryszard G.

Katarzyna - policjantka ma na nazwisko H. Co do tego akurat jestem pewien i znam pełne nazwisko. Dlatego Katarzyna R. to zupełnie inna, druga osoba.

Proszę Redakcję nj24.pl o nieusuwanie tego komentarza. Wszystko jest wyjaśnione tutaj: http://polscott24.com/jeleniogorski-przeklamaniec-cz-10/

Dwie Katarzyny były chyba. Jedna R. się włamywała i jest rzekomą kandydatką na radną a druga H. stała na czatach, chyba że coś przeoczyłam.

Policjanci rabują bank i sąd zawiesza karę dla policjanta...
Na okres próby!
Próby czego?
Bo przywiózł za mały łom?
I ma sie poprawić?

Sodoma i gomora to jest w sądzie. Skazuje się policjantów na podstawie niespójnych pomówień prymitywnych bandytów. Innych dowodów nie ma i nie było, a sam mechanizm przestępstwa był na tyle idiotyczny, że nie podejrzewałbym o jego dokonanie nawet gimnazjalistów, bo mają więcej oleju w głowie. Wygląda to na ewidentną prowokację i zemstę na tych policjantach.

Sodoma? Gomora ? To po prostu codzienność wymiaru sprawiedliwości. Natomiast nie znajduję uzasadnienia dla jakegoś uprzywilejowania policjantów, złodziej to złodziej. Ponadto sami na własnej skórze odczuli jak wiele zależy od rzetelnej pracy funkcjonariuszy policji.

a ja znajduje. Wladza musi chronic wladze przed obywatelem, ktory moglby sie mscic. Dlatego 99% skarg na policjantow jest odrzucanych bez rozpatrywania. W prawie obowiazuje hierarchia. Najwyzej stoja sitwy i mafie, potem Sady i kartele adwokackie, potem politycy i urzedasy, potem policja i na samym dole zwykli obywatele. Ci na szczycie piramidy sa praktycznie nie do ruszenia.

Ty pedale lepiej szukaj sobie dobrego adwokata bo twój czas się zbliża. Dla przypomnienia - chodzi oczywiście chodzik liczne pomówienia, oszczerstwa i rozgłaszanie nieprawdy.
Miłego dnia :)

Zrobił ci propozycję?

Były dwie Katarzyny na miejscu przestępstwa, jedna to K.Hoł......ec policjantka kryminalna,a druga to K.Roma.....ka kandydatka do Rady Miasta Piechowice.

Jescze medal im dac tak na probe!!!. Jako stroze prawa powinni dostac podwojny wyrok!! Pewnie sedzia i obroncy to koledzy tych policjantow ze starych dobrych czasow....

Teraz będzie hejt i nagonka na tych policjantów, oczywiście zrozumiała, bo żaden z hejtujących nie zadał sobie trudu, by poznać szczegóły sprawy. Poszukajcie w internecie tekstów, które opisują ten cyrk oraz przebieg postępowania i materiał dowodowy. Szybko otworzycie oczy i zobaczycie, że w tym państwie można skazać każdego za wszystko, nie mając żadnych dowodów o winie oprócz pomówień, a na dodatek ignorując dowody świadczące o niewinności. Nie jestem znajomym tych policjantów, ale przeczytałem kilka tekstów, poznałem sprawę i oglądam czasem reportaże typu "Państwo w państwie", czy "Ekspres reporterów". Wiem, że skazywano niewinnych setki razy i były problemy z ich uwolnieniem nawet po ujawnieniu wszystkich faktów. Dlatego nie łykam jak pelikan wszystkiego, co media napiszą i co sąd zasądzi.

Ten, który policji nie lubi, zawsze będzie szczęśliwy, że policjanta wsadzono. Nawet nie będzie próbował dochodzić, czy słusznie. Ot taka nienawiść dla zasady.

Może Kaśka ma nazwisko ....dwuczłonowe ? ! ;) To się zdarza ...serio ! ;)

Ano zdarza się i to chyba nawet częściej, niż inteligentny czytelnik, który potrafi ogarnąć dwie Kaśki w tekście. Żadna z tych dwóch nie ma nazwiska dwuczłonowego.

A wy co boicie się podać nazwiska ten kto wie
Obie powinny się spalić ze wstydu !!!

Podaj najpierw swoje. Będzie wiadomo, kto tak zieje nienawiścią, a nawet nie zna sprawy. Chętnych do bicia jest zawsze wielu, a do poznania prawdy już nie, bo to wymaga wysiłku intelektualnego. Też chcesz iść na łatwiznę i najpierw lać, a potem pytać?

faflik z tych Cieplic nic nie szczeknie??? Klamliwe PiSiory!!!!

Brawa dla Prokuratury - wozili się po niej za tą sprawę różnej maści komentatorzy ale ocena dowodów dokonana przy rozpatrywaniu sprawy przez kolejne sądy zaprezentowana na samym początku okazała się trafna

ach te sądy, w jednych sprawach nie sięgają po dowody - opierając się na potwierdzeniach nieprawdy deprecjonując i karcąc w ślad za... stronę przeciwną w sprawie, a przecież wystarczyło sprawdzić spójność wypowiedzi obu stron w oparciu o dokumenty!
Tu słowo p/słowu i wymiar, w sprawie zabójstwa w Filharmonii żadnych konsekwencji dla zarządzającej jednostką. A znajomego kierownika szarpali, że nie dopilnował pracownika, który przywłaszczał sobie mienie państwowe,...,. PRAWO VERSUS ZASADY Ach te sądy ...........

wszystkie komentarze moje usuwacie w h,,,e 74 lata dziadek 10 lat a ta banda szumowina co im zrobia a no g,,, h,,,, itdpopaprance