To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dyrektor placówki: wychowankowie nie wyróżniali się od innych

Dyrektor placówki: wychowankowie nie wyróżniali się od innych

Znamy więcej szczegółów na temat tragicznego wypadku wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Szklarskiej Porębie.

Chłopcy uciekli z lekcji wczoraj rano. Kradzieży samochodu dokonali około godziny 15. w Jeleniej Górze. Rozbili się we wsi Stawiska przed Strzegomiem. Samochód nie zatrzymał się do kontroli drogowej, uciekał przed policją. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem, auto dachowało i wpadło do rowu. Kierowca – 17 latek przeżył, młodszy z chłopców, który siedział na siedzeniu pasażera, zmarł na miejscu.
– W godzinach porannych otrzymałam zawiadomienie o ucieczce dwóch wychowanków – mówi Katarzyna Zakrzewska, dyrektor Zespołu Placówek Resocjalizacyjno-Wychowawczych w Szklarskiej Porębie. – Poinformowaliśmy o tym policję.
Jak mówi, to standardowa procedura w przypadku ucieczki. Piotrek, który zmarł, był w ośrodku od grudnia. – Starał się pracować nad sobą, zdarzało mu się, że się oddalił, ale po rozmowie udało się go naprowadzić na normalne tory. Większych problemów z tym dzieckiem nie zanotowałem – mówi Jarosław Grabowski, nauczyciel matematyki w ośrodku.
– Nie mogę powiedzieć, żeby ci wychowankowie wyróżniali się względem innych czymś gorszym. Jest nam bardzo przykro z powodu tej sytuacji – mówi Katarzyna Zakrzewska. – Inni wychowankowie bardzo to przeżyli, funkcjonują u nas jako jedna społeczność.
W placówce jest około 70 chłopców.
 

samochod2.jpg
- Wychowankowie bardzo to przeżyli - mówi Katarzyna Zakrzewska. Fot. ROB

Komentarze (9)

A co z wypadkiem w Pasieczniku, który wydarzył się około godziny 14 w niedzielę (tj. 19.10.2014) ? Prawdopodobnie motocyklista zginął, ale w mediach cisza.

Jednak to rowerzysta z cieplic zginął. A sprawca jak zwykle przeżył.

Patologia wrocławska i tyle. W artykule tego nie napisano, ale to były patole z Wrocławia, których posadzono w ośrodku wychowawczym w naszym regionie. Jeśli ewolucja eliminuję tę wrocławską hołotę, to można się tylko cieszyć. Mniej bandytów będzie na świecie, lżej będzie się żyło normalnym ludziom. Ten morderca z filharmonii też był z Wrocławia. Chcielibyście, żeby tacy bandyci zjeżdżali się do naszego regionu? Wrocław niech trzyma swoją patologię w swoich własnych pieleszach, jak trafi taki do nas - to śmierć albo odrąbać łapy.

Współczuję właścicielowi ukradzionego samochodu, pewnie nie miał AC, zero odszkodowania.

Skąd pani dyrektor może to wiedzieć jak ona pracuje od wakacji dopiero.A wychowawcy to się nie nadają do tej pracy biorą kasę za prace a mają wywalone na nią.

Te, pracownik, a Ty skąd masz takie informacje?

Przykre to , ale uważajcie na osądy innych względem np. wychowawców itp. Jaki oni mieli wpływ ? Żadnego , totalnie , przykre ehhh.....

Najłatwiej osądzać stojąc z boku. Ludzie to jest Polska , tutaj każdy system zawodzi na każdej płaszczyźnie. Wszędzie tworzą się grupy gdzie rządzi silniejszy a wychowawcy starają się to eliminować. Ogólnie podział powinien zależeć od demoralizacji aby nie wrzucać do jednego wora za różnorodne przewinienie.... w tej samej placówce jest osoba za absencję szkolną i ktoś za ciężkie pobicie. Ale kogo to wina? wychowawców? Powiem jedno ta pensja na poziomie 2000tys nie jest warta zniszczonej psychiki wychowawcy, który potem wyładowuje się w domu na rodzinie i ma totalną znieczulicę przez to co naogląda się w ośrodku. Co do ucieczki to nie jest placówka typu zamkniętego, dzieciaki wychodzą na spacery i podczas każdego wyjścia taki może uciec, wychowawca nie pobiegnie za jednym zostawiając resztę!!!
Żal mi chłopaka bo to jednak dzieciak i może jeszcze by się odnalazł, pewnie gdyby nie wypadek wróciłby tam z powrotem za parę dni. Może to będzie przestroga dla innych.

Ludzie nie generalizujcie!! Szkoda dzieciaka ale nie wszyscy są słodcy i wymagający przytulenia. Błąd wychowawczy rozpoczął się na poziomie rodziny i w domu, w placówce to się tylko pogłębia..owszem mają ciepło, mają "miche" do zjedzenia , telewizor, dvd, zajęcia sportowe itp ale to nie jest dom rodzinny którego wymagają i zawsze bedą sie buntować przeciwko pobytowi w placówce. Skoro rodzice sobie nie radzą wychowawczo i czesto mają dość, to wymagacie od wychowawcy cudów????że uzdrowi społeczeństwo i wszystkich wyręczy zamiast rodziny?? Owszem są tacy co mają gdzieś pracę ale są tacy,że próbują dać z siebie wszystko własnym kosztem. Do jednych trafi rozmowa i pogadanka ale do takich gnojków co znęcają się nad innymi trafi tylko też ostre słowo. Jak coś się stanie waszemu dziecku to wtedy wszyscy krzyczą dlaczego ktoś gnojowi nie wpier... a tak wymagacie klepania po głlowie. W niektórych przypadkach resocjalizacja nie istnieje!!!!!!!!!!!!