To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

1750 zł za jeden dzień w Egipcie

1750 zł za jeden dzień w Egipcie

Tyle kosztował Elżbietę i Marka z Jeleniej Góry jeden dzień wakacji jakie udało im się spędzić w egipskiej Tabie. O bankructwie organizatora swojej wycieczki, warszawskiego Selectoursa, dowiedzieli się zaraz na drugi dzień po przylocie. Wyrzuceni na bruk z hotelu mieli zaledwie kwadrans na spakowanie walizek i opuszczenie pokoju. Do ostatniej chwili w drodze na lotnisko nie wiedzieli dokąd polecą.

Organizatora Selectoursa poleciła im właścicielka biura Eliton w Jeleniej Górze, w którym regularnie wykupywali wycieczkę. Firma działała na rynku od 1992 roku, w zeszłym sezonie zdobyła nawet prestiżową nagrodę, a do tego przedstawiona oferta była najbardziej atrakcyjna cenowo spośród wszystkich pozostałych.

- Zdecydowaliśmy się więc na Selectoursa. Do Taby z Katowic wylecieliśmy feralnego trzynastego, czyli w poniedziałek – wspomina Ela.

W ten sam dzień, tyle że kilka godzin później, bankrutujący touroperator poinformował na swojej stronie o utracie płynności finansowej firmy i jej upadku.

- To się nazywa zwykłe świństwo, żeby jeszcze w poniedziałek rano wysyłać klientów na wakacje, wiedząc już o tym, że wieczorem ogłosi się upadłość – łapie się za głowę Ela.

Na miejscu hotel spełnił wszystkie oczekiwania jeleniogórzan. To było to, czego Ela szukała przez tygodnie, zanim zdecydowała się na wybór miejsca.

- Z jednej strony morze, a z drugiej góry, coś pięknego. Widok z balkonu – niezapomniany obraz – wspomina Marek.

Do tego idealna, wrześniowa temperatura, bliskość basenu i morza z rafą tylko dopełniło uczucie szczęścia jeleniogórzan.

- Zależało mi na rafie, a tu ona była niemal na wyciągnięcie ręki. Nie było potrzeby głębinowego nurkowania, wystarczyła jedynie rurka. Od razu poczułam atmosferę wakacji – śmieje się ironicznie Ela.

Na drugi dzień rezydent zorganizował nieobowiązkowe tzw. spotkanie organizacyjne. Przyszli na nie znacznie wcześniej. To tam po raz pierwszy poczuli niepokojącą atmosferę. Kilka, a potem kilkanaście osób zebrało się w holu. Wszyscy w nerwowy sposób próbowali dowiedzieć się między sobą co naprawdę się stało.

- Część osób dowiedziała się od swoich bliskich z Polski, że biuro upadło, część była już spakowana i czekała na autobus, bo w drzwiach hotelowych swoich pokoi znaleźli nakaz ich jak najszybszego opuszczenia – wspomina Ela.

Napięcie rosło. Wakacje zbliżały się ku końcowi.

- W końcu i do nas dotarła ta kartka. Pobiegłam więc czym prędzej się spakować, bo miałam na to zaledwie kilkanaście minut. Mąż natomiast został na recepcji by w razie potrzeby pilnować busa.

Jak się później okazało obiecany autobus pojawił się zamiast 13.30 dopiero o 15.00.

- O tym, że wiozą nas na lotnisko do Sharm El Sheikh (oddalonego do Taby o około 4 godziny jazdy) dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkiem. Przez cały czas podróży nie wiedzieliśmy także dokąd z Sharm El Sheikh polecimy, ani czy w ogóle wylecimy – oddycha głęboko ze zdenerwowania Ela.

Na szerszą i jedyną relację zapraszamy już w najbliższy wtorek ("Nowiny Jeleniogórskie" Nr 38).

 

1750 zł za jeden dzień w Egipcie

Komentarze (5)

I bardzo dobrze!!! a Mazury widzieliście? Polski dobrze nie znają ale za to wszyscy znają "Sharm El Sheikh", będą teraz jeszcze lepiej pamiętali swoje wakacje - nieco drogie! Snoby!!!

a bylo jechac na polskie moze nawet na piechote wracac to zawsze blizej niz z egiptu :

A trzeba było te 300zł dołożyć i mieć spokój a nie szukać u jakiegoś małego operatora taniej wycieczki. Ale jak widać każdy nie tylko taki co go nie stać na takie wycieczki oszczędza na swoim bezpieczeństwie. "Organizatora Selectoursa poleciła im właścicielka biura Eliton w Jeleniej Górze, w którym regularnie wykupywali wycieczkę." Zasrani karierowicze a tysiące ludzi żyje z prac dorywczych i zasiłku z PUPy. :angry:

żal kicio ściska.....
ale jak widać na internet cie stać.
nad naszym moRZem(tak się jolu pisze)jest 2 x drożnej i jeszcze te 10h dziurami jechać.. porażka

Wypowiedzi są żałosne każdy ma prawo wypoczywać gdzie mu się chce i niestety płaci za to ciężko zapracowane i oszczędzone pieniądze-przykre tylko że z takim finałem :s to jest właśnie nasza Polskaaaa....