To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Cały czas pod górę, czyli kierunek – Okraj!

Cały czas pod górę, czyli kierunek – Okraj!

Ponad ćwierć tysiąca kolarzy szosowych i górskich i ponad stu biegaczy wystartowało w sobotnim „Kolarskim Wjeździe i Biegu Górskim „Kowary - Okraj”. – To świetna impreza – podkreślali ci, z którymi rozmawialiśmy.

Trasa nie jest długa, to ponad 10 kilometrów, ale za to morderczo trudna. Prawie cały czas wiedzie pod górę. Mimo tego, bieg cieszy się bardzo dużą popularnością. We wjeździe, który odbywał się już po raz 18. wystartowało około 250 osób. Do wyboru mieli dwie trasy: szosową oraz MTB.

Wjazd rozpoczęła burmistrz Kowar Bożena Wiśniewska. – Pogoda jest aż za piękna, bo temperatura może być dodatkowym utrudnieniem. Wierzę, że wszyscy zawodnicy są na to przygotowani, ze swojej strony zwiększyliśmy ilość wody dla zawodników, mamy zabezpieczenie medyczne – powiedziała.
Większość zawodników była zadowolona. Jacek Starach z Kowar uczestniczył po raz pierwszy w tej imprezie. Jest wysportowany, uprawiał piłkę nożną, paralotniarstwo, karate. – W lutym miałem artroskopię kolana, lekarz zalecił mi jazdę na rowerze, więc próbuję – mówi. Na jakie liczy miejsce? – Przynajmniej takie, jaki mam numer startowy – śmieje się. Wystartował z numerem dwa. – Żartuję. Dobrze byłoby zająć pierwsze miejsce – dodaje z jeszcze większym uśmiechem. A tak serio, to chciał pokonać trasę w czasie krótszym, niż godzinę. Przygotowując się do tego wjazdu pokonał ją kilkakrotnie. – Najpierw zajęło mi to półtorej godziny, potem godzinę dwadzieścia, godzinę piętnaście, godzinę – osiem, a ostatnio – 57 minut – mówi. W sobotę pobił swój rekord, dojechał na metę w 55 minut.
– Pogoda trochę daje się we znaki, trzeba się trochę „rozjdeździć” – powiedział nam na mecie 54-letni Zbigniew Kosut z Kowar. Jaką obrał taktykę na przejazd? – Trzeba cały czas jechać swoim tempem, bo jak zacznie się zwalniać i przyśpieszać, to organizm źle będzie to znosił – mówił. Pan Zbigniew od dziecka uprawia sport, dlatego nie miał większych problemów z wjechaniem na górę. Trasę pokonał w czasie około 50 minut. – Tu jeszcze jedzie mój syn, ale on robi wyniki gdzieś tak o 20 minut lepsze – powiedział z uśmiechem.
Tomasz Dembiński z Mysłakowic po przyjeździe na metę nie sprawdzał czasu, w jakim pokonał dystans. Najpierw utonął w objęciach rodziny. Czekali na niego żona Monika, córka Martynka i syn Hubert. – Fajna trasa, jechało się dobrze – powiedział. – Jest upał, ale to lepiej, niż jakby miało padać.
Dzieci zgodnie przyznały, że są dumne z taty.
Wjazd odbył się już po raz osiemnasty. Po raz drugi w ramach tej imprezy zorganizowano też bieg górski. Wystartowało w nim ponad stu uczestników. Po nim w centrum miasta odsłonięto tablice poświęcone pamięci legend kolarstwa. Na jednej widniało nazwisko Mariana Więckowskiego, uczestnika Wyścigu Pokoju w 1957 roku, trzykrotnego zwycięzcy Wyścigu Dookoła Polski (1954, 55 i 56). Druga była poświęcona reprezentacji Polski w kolarstwie szosowym na Igrzyska Olimpijskie – Rzym 1960, a trzecia – reprezentacji Polski w kolarstwie szosowym na Wyścig Pokoju w 1965 roku.
Na tę uroczystość przybyło kilku zawodników z tych reprezentacji. – Miło, że są jeszcze samorządy, które pamiętają o tej historii kolarstwa – powiedział Marian Więckowski. – W tamtych czasach Wyścigi Pokoju były pierwszoplanowymi imprezami sportowymi, wszyscy się nimi interesowali. Ludzie godzinami czekali po rowach przy trasie, by dopingować kolarzy. Przyjeżdżało bardzo dużo ekip. Każda wyjeżdżała zadowolona, zawodnicy podkreślali, że była dobra atmosfera. Uważam, że Wyścig Pokoju przyczynił się do popularyzacji kolarstwa w naszym kraju – powiedział.
Wyniki Wjazdu i Biegu Górskiego „Kowary – Okraj” znajdują się na stronie www.ultimasport.pl
 

IMG_6829.JPG
IMG_6855.JPG
IMG_6864.JPG
IMG_6867.JPG
IMG_6874.JPG
IMG_6879.JPG
IMG_6918.JPG
IMG_6924.JPG
IMG_6927.JPG
IMG_6929.JPG
IMG_6936.JPG
IMG_6939.JPG
IMG_6941.JPG
IMG_6955.JPG
IMG_6961.JPG
IMG_6962.JPG
IMG_6964.JPG
IMG_6968.JPG
IMG_6974.JPG
IMG_6975.JPG
IMG_6977.JPG
IMG_6982.JPG
IMG_6986.JPG
IMG_6993.JPG
IMG_6996.JPG
IMG_7003.JPG
IMG_7005.JPG
IMG_7007.JPG
IMG_7010.JPG
IMG_7015.JPG
IMG_7021.JPG
IMG_7025.JPG
IMG_7027.JPG
IMG_7033.JPG
IMG_7041.JPG
IMG_7048.JPG
IMG_7055.JPG
IMG_7061.JPG
IMG_7065.JPG
IMG_7069.JPG
IMG_7071.JPG
IMG_7075.JPG
IMG_7080.JPG
IMG_7082.JPG
IMG_7085.JPG
IMG_7091.JPG
IMG_7095.JPG
IMG_7109.JPG
IMG_7117.JPG
IMG_7121.JPG
IMG_7130.JPG
IMG_7134.JPG
IMG_7138.JPG
IMG_7145.JPG
IMG_7146.JPG
IMG_7151.JPG
IMG_7153.JPG
IMG_7162.JPG
IMG_7164.JPG
IMG_7173.JPG
IMG_7178.JPG
IMG_7190.JPG
IMG_7194.JPG
IMG_7196.JPG

Komentarze (16)

O stylówie, czyli zgraniu kolorystycznym roweru, kasku i stroju, większość ze startujących nie ma bladego pojęcia. Z żalem to zauważam. Czerwony rower, różowe gacie, żółta koszulka i jestem pro! To tak nie działa. Dopiero na kilka zdjęć pod koniec patrzy się przyjemniej, bo mamy tam kompletne stroje teamowe. A Ci starsi panowie, którzy założyli koszulki kolarskie na spodnie od garnituru... Ech... Wiocha i tyle.

hmmm. nie wiem, czy rozpoznałeś kogoś z tych "starszych panów" co to robią tzw "wiochę". Jeden z nich np. to olimpijczyk z Tokio 1964, wielokrotny mistrz Polski w kolarstwie. Mimo skończonych 80 lat nadal bardzo sprawny. Prowadzi serwis rowerowy. Narzędziami operuje, jak małolat smartfonem. Szalenie miły i pomocny. Nawet dla ludzi wyczulonych na kolorystykę ze strasznie rozdymanym ego.

Niektórzy po prostu wolą ruszyć dla zdrowia swe 4 literki zamiast ujadać przed monitorem o ''stylówie'' cokolwiek by to miało nie być. To nie rewia mody a coś dla zdrowia. I nie ważne w czym. A na co dzień powinno się po prostu być ubranym w jaskrawych kolorach a nie na czarno jak bardzo wielu to niestety robi! Chyba że komuś znudziło się życie to niech się ubiera na czarno. Ale szkoda kierowcy który go nie zauważy...

Nie dorabiaj ideologii do braku gustu. Kupujecie stare używane szmaty w lumpeksach, to kupcie za tyle samo używane stroje teamowe na allegro. Jest tego pełno, są ładne, zgrane kolorystycznie i wcale nie są czarne. Ale jak ktoś w czapeczce kolarskiej chodzi po ulicy, to czego tu wymagać. Prawdziwy kolarz czapeczkę kolarską nosi tylko na rowerze, a nawet na podium zakłada osobną, normalną czapkę z długim daszkiem. Bezguście i tyle. Nie przeszkadzają Wam syfiaste i brzydkie stylistycznie szyldy i reklamy, których pełno w Polsce, nie przeszkadzają Wam byle jak i krzywo malowane linie na drogach, nie przeszkadzają wyciapane farbą olejna elewacje, to i nic w tym dziwnego, że ubieracie się jak papugi, a nie jak kolarze. A mogłoby być widocznie, bezpiecznie, kolorowo, ale przy okazji z gustem. Za te same pieniądze.

A na wuj mi strój "teamowy"? Zrób 60 km i przewyższenie 2300 w 4 godziny na rowerze MTB, to pogadamy.

Zrobiłem i to nie raz, a nawet więcej. Przez Karkonoską do Pecu i z powrotem przez Okraj, po drodze kręcąc się po okolicy na przykład. Na MTB, nie na szosie. Także akurat mistrzuniu trafiłeś kulą w płot, bo Twój wyczyn może na amatorach robi wrażenie, ale na rowerzystach, którzy trochę jeżdżą, na pewno nie.

Na dodatek jak widzę te koszulki o 1 lub 2 rozmiary za duże... To ma być obcisłe, a nie trzepotać na wietrze! Nosisz t-shirt M, to nie kupuj koszulki kolarskiej XL! Masz w klatce obwód 100? W takim razie koszulka ma mieć 98 i lekko się rozciągnąć! Wstyd obcisnąć mięsień piwny? To nie chlej tyle przed TV i nie będzie wstydu. Znacznie większym wstydem od małego brzuszka jest koszulka, która powiewa na wietrze, zakrywa cały tyłek, z przodu wisi jak worek na ziemniaki, a rękawy są luźne i sięgają do łokci. Nie wiesz jak to ma wyglądać, to zerknij na Tour de France, Giro d'Italia, czy nawet nasze Tour de Pologne. Na d.pie kolarz ma logo sponsora, więc koszulka ma być krótsza!

Nie mów za mnie. Nie lubię dziadostwa w architekturze. I nie wiesz jak wyglądam. Używanych strojów nie kupuję by nie dostać jakiegoś parcha:) Nie wiem po co komu kupować wypierdziane za przeproszeniem szmaty by reklamować czyjś ''team''. Po co ta spinka? Jakbym słuchał Jacykowa... Nie wiem co masz na d. (i jakiego masz ''sponsora'';)- ja mam po prostu wygodne gacie. I tyle w temacie;) Ich marka to NOWE a nie ''teamowe''. Wszystkim rowerzystom- niekoniecznie stylistom- życzę dużo kilometrów na kółka, szerokiej drogi i jak najmniej świrów na niej:)

W takim razie nie wiem po co w ogóle zabrałeś głos w dyskusji. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Skrytykowałem tych, co nie potrafią dobrać kolorów. Skoro masz nowe rzeczy, to chyba nie masz problemu z kupnem w takim kolorze, żeby pasował do reszty? Czy też bierzesz co popadnie, bo jest nowe i nic poza tym Cię nie obchodzi? Ja piszę o czymś takim, jak np. gość na jednej z fotek. Biała koszulka Saxo Banku (zapewne używka, bo to rocznik 2009), a do tego niebieski kask, jakieś żółte niepasujące gacie i czerwone skarpetki. Wejdź i sprawdź, że nie zmyśliłem tych kolorów. Roweru nie widać za dobrze, ale być może rama jest zielona, co dopełniłoby skali kolorystycznej. Cyrk i tyle. Codziennie widzę tak ubranych w koszulkach typu Discovery, Saxo, CCC, Rabobank, USPS, Quick Step itp. Byłoby spoko, gdyby byli ubrani w komplet, ale oni np. do pomarańczowej koszulki CCC zakładają fioletowe gacie z Lidla. Albo do czerwonej Lotto Soudal niebieskie gacie Astany. Wygląda to jakby śmieciarz dorwał jakieś odrzuty z klubów. To nie jest fajne. Inni na piękny rower, na przykład biały z czarnymi i czerwonymi detalami, dowalą niebieską owijkę na kierownicę. Po co? Przecież jakiś normalny i pasujący kolor kosztuje tyle samo. Na śmietniku to znajdują i wykorzystują, żeby się nie zmarnowało? Kolejnym przykładem bezguścia jest słynny Bolesław Osipik. Tu mógłbym książkę napisać jaką antyreklamę robi miastu swoim wyglądem i zacofaniem. Czasy PRLu się skończyły i już nie jest tak, że zakładamy ciuch w jakimkolwiek kolorze, bo innych nie udało się zdobyć. Teraz jest dostępne wszystko, na dodatek dużo taniej, niż kiedyś. Trzeba tylko myśleć przy zakupach i pamiętać co już w szafie mamy. Jak ktoś był we Włoszech, to może zwrócił uwagę jak tam rowerzyści się ubierają. Może nawet zrobiło mu się wstyd.

Po to byś raczył przyjąć do wiadomości że nie każdy jest takim purystą-ekstremistą ubraniowym. Większość ludzi nie jest- na szczęście. Dla mnie wystarczy by ktoś był widoczny na drodze. Mężczyzna rozróżnia 3 kolory- fajny, może być i ch...owy;) Soudal czy inne ''coś''? Nie handluję silikonem. Reklamować jakiś ''team'' i jeszcze płacić za 8- letnią ścierkę to dziwny pomysł. Dlatego mówiłem- lepiej kupić coś nowego dobrej jakości za cenę zeszmaconej ''firmowej'' używki.
Daj Polakom pensję Włocha za ich nicnierobienie to i u nas się poprawi. Tam nawet nierobom z zasiłu żyje się lepiej niż u nas z pensji.
Pan Bolesław coś zrobił- dzięki Niemu ktoś o tej dziurze w ziemi usłyszał... Książki mógłbyś pisać- a co sam zrobiłeś dla tego miasta? Wiesz- pokaz ''klejnotów'' czy tyłka w obcisłych przykrótkich prześwitujących gaciach to jednak trochę mało...

1. Uważasz, że prawdziwy facet nie musi odróżniać kolorów.
2. Uważasz, że Włosi dostają wynagrodzenie za nic.
3. Uważasz, że nic dla miasta nie zrobiłem, chociaż nawet nie wiesz kim jestem.
4. Uważasz, że Bolesław Osipik zasługuje na pochwały, byle robił cokolwiek, nawet byle jak.

Chyba nie mamy o czym dalej gadać. Jest gorzej, niż myślałem. Ja rozróżniam wiele kolorów i nawet umiem je z gustem dobierać w fajne zestawienia. A Ty na jakim świetle przejeżdżasz przez skrzyżowanie? Na fajnym, może być, czy ch...wym?

Ad.1. Nie, uważam że we wszystkim warto zachować umiar.
2. Tak, tak uważam, większość Włochów to lenie śmierdzące. I nie tylko ich, podobnie leserują choćby Grecy, Niemcy, Anglicy czy Hiszpanie. Niektórzy Włosi, Niemcy czy Anglicy żyją wyłącznie z socjalu w 2-3 pokoleniu. A dyscyplina pracy pracujących różni się zdecydowanie od naszej. Czy to oni bumelują czy raczej my jesteśmy wyciskani jak cytryna to osobny temat.
3.Pochwal się jeśli chcesz i masz czym, czekamy z niecierpliwością.
4. Robi jak potrafi. Ogólnie na pewno na plus. Zawsze mogłeś zostać attaché Osipika- podobno co dwie głowy to nie jedna. Drugiego takiego tu nie ma chociaż dużo jest zgryźliwych ''kolegów'' którzy go obszczekują.
Ze światłami i kolorami sobie daruj, znam ich dużo ale patrz p.1. Przejeżdżam na fajnym, czasem na ''może być''. Na tym ostatnim stoję;)
Gust nie podlega dyskusji, pamiętaj że dla kogoś możesz być właśnie nudny jak flaki z olejem.
Masz rację, dłużej nie porozmawiamy gdyż jesteś zaimpregnowany na argumenty.

Wszystko fajnie tylko, że... tam startowały też kobiety o których nie wspomniano w artykule i których na zdjęciach nie ujęto...

Faktycznie, wśród bodajże 243 startujących było 19 uczestniczek. To nie mało- średnio co 10 osoba. Dlaczego więc ani jednej nie ma na zdjęciach? Prosimy więc droga redakcjo odnaleźć zdjęcia Pań i tu umieścić. Przynajmniej będzie na czym oko zawiesić;)

Wszystko fajnie tylko, że... tam startowały też kobiety o których nie wspomniano w artykule i których na zdjęciach nie ujęto...

Anonimixixix
Ale masz zryty beret, opanuj się.
Nie głosuj więcej na PO :):)
Kolory Ci się mieszają.
Biedroń udzieli dobrych rad na temat kolorów i głowy :):)