Festiwal „Trójka górom”, liczne listy przebojów nadawane spod Szrenicy, wspólne przedsięwzięcia marketingowe (m.in. Szklarska Poręba jako zimowa stolica Trójki), wizyty, przyjaźnie no i skwer z Aleją Trójkowych Gwiazd – tak przez ponad 20 lat układała się przyjaźń między stacją radiową a górskim kurortem. Teraz, gdy zawierucha polityczna wymiotła cenionych i lubianych trójkowiczów samorządowy partner ma pewien kłopot. – Wielu ludzi czuje, że trzeba zareagować na to co się dzieje w Trójce. Są na przykład pomysły, żeby zmienić nazwę na „Skwer dawnej Trójki” czy „Byłych Trójkowiczów” – przyznaje Mirosław Graf, burmistrz Szklarskiej Poręby. Uważa jednak, że pospieszne działania nie są wskazane – i ze względu na szacunek dla ludzi, którzy przez 20 lat tworzyli modelową współpracę, ale też z powodów praktycznych. Przecież rzeczywistość może się w stosunkowo niedługim czasie zmienić.

 

Burmistrz Graf miał wielką nadzieję na zwrot w biegu spraw u medialnego patrtnera związany z powołaniem na dyrektora Kuby Strzyczkowskiego. Jak wiadomo ostatnio został on odwołany, a w Trójce pojawili się prezenterzy muzyki ze stacji komercyjnych, a także osoby z doświadczeniem z TVP Info. Trójka Manna, Niedźwieckiego, Stelmacha tym samym, jak sie wydaje, przeszła nieodwołalnie do historii

 

– Jak samorząd się zachowa, kiedy nowy zarząd Trójki wystąpi z propozycją kontynuacji współpracy? – pytamy burmistrza.

 

– Wtedy będziemy dyskutować w radzie, zapytamy Grażynę Biederman, za której współpraca z Trójką tak świetnie się rozwinęła. Ja z propozycją współpracy na pewno w tym roku się nie zwrócę – odpowiada.

 

– Współpracę Szklarskiej Poręby z Trójką podawano na wykładach z marketingu jako modelową – przypomina Grażyna Biederman, długoletnia kierownik referatu promocji w UM Szklarska Poręba, która włożyła wiele serca i energii w ten pomysł. Uważa, że pojawiające sie propozycje zmiany nazwy dla Skweru Radiowej Trójki są złe. – To miejsce i ta nazwa powinny trwać. Ostatecznie jest to także rodzaj pomnika naszej świetnej współpracy, która ma wymiar sentymentalny, wciaż nie jest obojętna dla mieszkańców i słuchaczy, którzy do nas przyjeżdżali z różnych stron Polski. Jeśli myśleć o jakichś zmianach, to dopiero za jakiś czas. Oczywiście, buntuję się przeciwko temu, co zrobiono Trójce, ludziom, którzy tam pracowali i jej wiernym słuchaczom – mówi.  

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.