To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mężczyzna sam się podpalił?

Tak wynika ze wstępnych ustaleń policji. Chodzi o piątkowe zdarzenie z gminy Mirsk. Mężczyzna z oparzeniami ok. 90% powierzchni ciała trafił do szpitala.

- W weekend prowadziliśmy na miejscu czynności z udziałem technika kryminalistyki – mówi rzecznik policji. Co ustalono? - Że pokrzywdzony tego samego dnia sam kupił 2,5 litra benzyny. Na miejscu była też jego zapalniczka.

Jak mówi, wszystko wskazuje na to, że 45-latek podpalił się sam. Feralnego wieczora spożywał alkohol w domu ze swoim szwagrem. W pewnym momencie wyszedł na chwilę na zewnątrz. Kiedy wrócił, był już w płomieniach. Wtedy winą obarczył drugiego ze szwagrów.

Mężczyzna podejrzewany początkowo o udział w tym zdarzeniu został zatrzymany jeszcze w sobotę. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie zostaną mu przedstawione zarzuty.

- Postępowanie jeszcze nie zakończyło się, ale według naszych ustaleń, nie brały w tym zdarzeniu udziału osoby trzecie – mówi M. Madeksza.

45-letni mężczyzna trafił w nocy z piątku na sobotę do jeleniogórskiego szpitala. Stamtąd przewieziono go do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach. Lekarze szacuję, że ma poparzenia ok. 90% powierzchni ciała.

Przeczytaj także: Człowiek się palił