Najwięcej zakażeń w regionie

To już drugi dzień, kiedy więcej niż połowa wszystkich nowych zakażeń w województwie potwierdzanych jest w regionie jeleniogórskim. W piątek na 74 nowe infekcje – 41 raportowano w naszych powiatach; dziś na 56 – 33. To wzrost z dnia na dzień ogólnej liczby zachorowań o prawie 15 proc., z 230 do 263.
Jelenia Góra jest w tej chwili jednym z najbardziej dotkniętych epidemią miast i powiatów w Polsce. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców mamy u nas 129 zakażeń przy średniej dla Polski wynoszącej 23. W Polsce najgorzej jest w powiecie krotoszyńskim, gdzie ten przelicznik, to 266 zakażonych na 100 tys. ludności.
W Jeleniej Górze ostatnia doba, to wzrost o 11 zakażeń. Zapewne jakiś wpływ na tę liczbę mają kolejne zmiany w zasadach raportowania, bo w porównaniu z dniem wczorajszym o jeden zmalała liczba przypadków w powiecie jeleniogórskim. Wczoraj informowano, że jest tam łącznie 41 zakażeń, dziś jest ich 40. Z czego to wynika dowiemy się najwcześniej w poniedziałek, gdy będzie kogo o to zapytać.
Bardzo długo Bolesławiec pozostawał w naszym regionie powiatem bez potwierdzonych zakażeń. To zmieniło się 3 kwietnia, ale potem przyrost był dość powolny. Do wczoraj, gdy potwierdzono 21 przypadków, a dzisiaj kolejnych 20. ZAkażenia w mieście związane są głownie ze szpitalem. Na tym niestety może się nie skończyć, bo w mieście pobierano kolejne wymazy. Drugim ogniskiem w powiecie bolesławieckim jest  Nowogrodziec, gdzie kolejene zkażenia potiwredzono u pacjentów i personelu ZOL oraz stacjonarnego hopspcu=jum

Żle się dzieje w opiece medycznej

Mimo zapowiedzi, że jeleniogórskie pogotowie ratunkowe pracować będzie bez żadnych zakłóceń (na kwarantannie jest duża część personelu) praktyka pokazuje, że tak dobrze nie jest. Dziś mieszkańcy Zabobrza alarmowali nas w sprawie interwencji straży miejskiej wobec osoby, która leżała na ławce. Patrol straży miejskiej pilnował tego człowieka od południa do godz. 16.15. Dopiero wtedy przyjechała karetka pogotowia, ale też nie od zabrała mężczyzny od razu. Stała przynajmniej dwie godziny zanim udało się znaleźć miejsce w szpitalu dla chorego człowieka.
– Czy już się u nas zaczyna to co w Wuhan i ludzie zaczną umierać na ulicach? – Relacjonujący nam sytuację mieszkaniec Zabobrza nie krył emocji. – Do leżącego na ławeczce mężczyzny, który źle się poczuł, wezwano straż miejską. Strażnicy przyjechali i przez wiele godzin stali przy nim, rozmawiali z nim, jakoś mu pomagali, ale nie pomyśleli, żeby zorganizować mu picie i nakarmić. Mieszkańcy z okolicznych bloków dostarczyli napoje i jedzenie. Dopiero po 18 przyjechała karetka, ale też nic nie robili. Nie wiem o której w końcu odwieźli tego człowieka do szpitala. Długo stali nic nie robiąc. Gdy ludzie zaczęli krzyczeć z balkonów, żeby w końcu pomogli człowiekowi wzięli go do karetki i pojechali w miejsce, gzie nie byli na widoku, ale nie widziałem, żeby od razu odjeżdżali.
W straży miejskiej dowiedzieliśmy się, że strażnicy rzeczywiście opiekowali się osobą z dolegliwościami.
– Tyle się teraz czeka na karetkę pogotowia, gdy nie ma zagrożenia życia – wyjaśniał dyżurny SM. – Tak było w tym przypadku, a mężczyzną był kontakt i miał dobrą opiekę, bo jeden ze strażników, to także ratownik medyczny. (Na prośbę straży miejskiej weryfikujemy: w patrolu nie było ratownika medycznego, podana informacja była błędna)
Niestety wygląda na to, że opieka zdrowotna w mieście zaczyna się sypać na wielu frontach. Dzwoniła też do nas mieszkanka Jeleniej Góry, pacjentka onkologiczna, którą poinformowano, że zamknięto nocną i świąteczną opiekę medyczną w jeleniogórskim szpitalu, z powodu potwierdzenia zakażeń koronawirusem u personelu.
– To stamtąd miał ktoś przyjechać, aby dać mi zastrzyk przeciwbólowy. Zadzwonili, że nikt nie przyjedzie, a na pytanie co mam zrobić usłyszałem, że nie wiedzą. Zadzwoniłam na pogotowie, tam mi powiedzieli, że nie mają możliwości przyjechania do zastrzyku. Zostałam zostawiona sama sobie, z perspektywą ogromnego bólu. To tak nie powinno działać.
Potwierdziliśmy, że nocna i świąteczna pomoc medyczna rzeczywiście jest nieczynna, udzielane są tylko teleporady (o ile uda się dodzwonić). Na pytanie co ma zrobić nasza czytelniczka zalecono, by zorganizowała sobie transport do Kowar.
Nie tak to wszystko powinno funkcjonować, nawet w warunkach pandemii. Trudno zrozumieć np. dlaczego w warunkach ograniczonego dostępu do świadczeń medycznych nie funkcjonuje medyczna infolinia, gdzie osoby w tak trudnej sytuacji, jak nasza czytelniczka, mogły by dowiedzieć się co robić. Na razie rządzi chaos, a od niego niedaleka droga do scenariusza, o którym mówił mieszkaniec Zabobrza.

Aktualne liczby potwierdzonych zakażeń w powiatach regionu:
Jelenia Góra – 109 (+11)
powiat jeleniogórski – 40 (-1 ?)
powiat bolesławiecki – 50 (+20)
powiat kamiennogórski – 4
powiat lubański – 30 (+1)
powiat lwówecki – 14 (+2)
powiat złotoryjski – 9
powiat zgorzelecki – 7

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.