To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Regionalny Kongres Kultury dobiegł końca

Regionalny Kongres Kultury dobiegł końca

Drugi i ostatni dzień Kongresu, czyli ciekawe wystąpienia, opowieść o historii Teatru im. C.K. Norwida… i słaba frekwencja.

Na czym polega zarządzanie pamięcią? Co wpływa na stopień zainteresowania społeczeństwa biografią wybitnego artysty bądź artystki? Jaką rolę odgrywa pamięć w życiu społecznym? To tylko niektóre z pytań jakie wybrzmiały podczas ciekawego wykładu dr Alicji Kędziory (Uniwersytet Jagieloński) „Zarządzanie pamięcią o artyście”. Alicja Kędziora zwróciła uwagę, że możemy mówić o zarządzaniu pamięcią o wybitnych jednostkach chociażby z obszaru kultury wtedy, gdy mamy za sobą etap negocjacji życiorysu, biografii artysty bądź artystki w społeczeństwie. Polega to chociażby na zbadaniu akceptacji wartości i postaw, jakie reprezentowała dana osoba, której ma być poświęcony rok w polskim życiu kulturalnym. Alicja Kędziora zwróciła również uwagę na fakt, że nie ma tak na dobrą sprawę muzeum biograficznego Cypriana Kamila Norwida, zatem „Norwid jest nadal bezdomny”, powiedziała Kędziora i dodała, że nie ma także żadnej instytucji, która mogłaby w przyszłości zająć się obchodami Roku Norwida w Polsce.

Prof. dr hab. Emil Orzechowski (Uniwersytet Jagieloński) przypomniał z kolei postać wybitnej polskiej aktorki Heleny Modrzejewskiej, która reprezentowała bardzo podobny system poglądów co Norwid, stąd wykład profesora miał tytuł „Modrzejewska – z rekomendacji Norwida”. Okazuje się, że Modrzejewska była nie tylko cenioną w świecie aktorką i jedną z najwybitniejszych odtwórczyni szekspirowskich postaci w XIX wieku, ale była również zaangażowana politycznie, na przykład poprzez udział w Kongresie Kobiet w Chicago w roku 1893, gdzie w imieniu polskich kobiet wygłosiła antyrosyjskie przemówienie i otrzyma dożywotni zakaz występów na terenie zaboru rosyjskiego. Emil Orzechowski przeczytał również fragmenty pamiętników Modrzejewskiej i dodał, że twórczość Modrzejewskiej jest niedoceniana i nie rozumie on, dlaczego patronem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie jest Ludwig Solski. „Solski nie był chyba zbyt inteligentny, ale długo żył”, dodał prof. Orzechowski.

Zanim Regionalny Kongres Kultury zakończył pokaz spektaklu „Karskiego Historia Nieprawdziwa” Szymona Bogacza w reż. Julii Mark, aktorzy Teatru im. C.K. Norwida oraz Ivo Łaborewicz z Archiwum Państwowego w Jeleniej Górze przypomnieli w dowcipny sposób początki największej jeleniogórskiej sceny. 23 sierpnia przypada bowiem 70. rocznica wystawienia w Jeleniej Górze pierwszego spektaklu teatralnego w języku polskim na Dolnym Śląsku, którym była „Zemsta” Aleksandra Fredry.

KOMENTARZ

Regionalny Kongres Kultury w Jeleniej Górze, zorganizowany przez posłankę Zofię Czernow oraz duże grono osób pracujących w publicznych i niepublicznych instytucjach kultury w regionie, był wydarzeniem potrzebnym oraz intelektualnie odświerzającym. Uczestnicy i uczestniczki Kongresu oraz przyjezdni prelegenci i prelegentki zwrócili uwagę na ważne aspekty dobrej polityki kulturalnej. Wielu gości Kongresu przyznało jednak, że wybranie końca wakacji jako terminu wydarzenia, nie było dobrym pomysłem, co potwierdziła frekwencja.

Niska frekwencja podczas Kongresu nie była jednak tak dojmująca, jak milczenie osób zarządzających polityką kulturalną z ramienia jeleniogórskich władz. Mimo zapewnień ze strony dyrektor Muzeum Karkonoskiego pani Gabrieli Zawiły, która podczas jednego z paneli dyskusyjnych Kongresu powiedziała, że obecny prezydent miasta „jest chyba najbardziej kulturalnym prezydentem Jeleniej Góry”, Prezydent Marcin Zawiła oraz jego zastępca Jerzy Łużniak opuścili Kongres w połowie pierwszego dnia, tuż przed wykładem dotyczącym stricte polityki kulturalnej. Z kolei podczas panelu dyskusyjnego dotyczącego polityki kulturalnej nie było nikogo z Komisji Kultury czy też Komisji ds. Młodzieży przy Urzędzie Miasta. Obecna była za to pani Irena Kempisty, Naczelnik Wydziału Kultury i Turystyki, której milczenie jednak nie wiele wniosło, a szkoda. Była to bowiem wyjątkowa okazja, aby przedstawić podstawowe cele polityki kulturalnej w Jeleniej Górze. Drugi dzień Kongresu również obfitował w nieobecność radnych i prezydenta, a szkoda, gdyż oba wykłady dotyczące zarządzania pamięcią były intrygującą przygodą intelektualną.

Więcej o Regionalnym Kongresie Kultury w najbliższym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.

Komentarze (9)

Trudno przekazać jaka będzie polityka kulturalna miasta, urzędniczce-osobie która nie jest odpowiedzialna za nią, a jedynie za realizację woli rady miejskiej... To, że nikogo nię było z Komisji Kultury to mnie nie zaskoczyło!;-) Przecież aby móc coś szczerze powiedzieć to trzeba mieć swobodę wypowiedzi, a oni są związani dyrektywami swoich władz partyjnych, a nie wolą i potrzebami wyborców. Jedyne co czasami łączy w działaniach pana Wrotniewskiego i pana Szymańskiego (członków tejże Komisji Kultury) to wspólna niechęć do pana Zawiły.

Nikt poza urzędem nie wie w co wy tam gracie. Odnoszę wrażenie że wy sami też zazwyczaj nie.

Tłumów ja się nie spodziewałem. Tam gdzie trzeba słuchać a nie tylko pokazać się władza nie bywa.Szkoda ze ludzie kultury nie uwierzyli że publiczne debaty coś mogą zmienić. Wysoki poziom frustracji, rozgoryczenia, poczucie braku ważności kultury jest powszechny w tej grupie zawodowej.

Co by o Nich nie powiedzieć, politycy to sprytni ludzie. Czasami nawet dosyć inteligentni. Jako wyborców = kontrolerów lub potencjalnych partnerów do dyskusji mają w większości sfrustrowanych idiotów i hejterów. To po co i z kim mają dyskutować o czymkolwiek. A o kulturze którą wszyscy maja w ... nosie w szczególności. Wydają więc swoim pracownikom dyspozycje rzucą ochłapem jak im wygodnie i tyle.

To smutne co pan pisze. Ma pan sporo racji. Nie mam się jednak ani za sfrustrowana idiotkę ani za hejterkę i wierzę że ludzi o podobnym nastawieniu jest sporo w naszym mieście.Może trzeba szukać pomysłu jak ich skrzyknąć?.

''Lepiej mieć usta zamknięte i wydawać się g****m niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości''- raczej ta maksyma przyświeca politykom. O ile w ogóle ją znają... Wyborcy mają krótką pamięć- przykład- powtórka z ''naszego'' prezydenta. Oraz lemingi podążające za Petru który demontował Polskę wespół z Balcerowiczem. Na pytania o program tych ''państwa''- z których połowa była w pieluchach gdy ich idol nabywał szlifów u Frasyniuka i Balcerowicza- jedyny odzew to: Atakuje się personalnie- nie merytorycznie. Ja jednak postawiłem konkretne zarzuty merytoryczne więc nie czuję się idiotą i hejterem (i nie jestem realnie za takiego uważany). Nadchodzą czasy kiedy błazny znikąd pokroju Kukiza mówią ''Ja wam pokażę!'' jak kiedyś Tymiński... Na teraz powinniśmy się zmobilizować by nie pozwolić ukraść ulicy Kościuszce na rzecz śp. lokalnego biznesmena. Ktoś za?

Jedno nazwisko wystarczy by położyć w tym mieście WSZYSSTKO. brzmi ono Z. Czarnow

jaka wielka szkoda ,że RKK już się skończył.przecie mógł potrwać jeszcze parę dni ten "fascynujący,arcy ciekawy,błyskotliwy RKK w teatrze"
jedno trzeba przyznać RKK był PRZEŁOMOWY.....wreszcie mieszkańcy i potencjalni uczestnicy RKK ,którzy wielką liczbą osób nie wzięli udziału w RKK dowiedli ,że zbliża się koniec postpeerelowskiego RESORTU KULTURY wykorzystywanego przez tłumy urzędników do marnotrawienia kasy,tzw.upowszechniania ,polityków do propagandy i pijaru wyborczego ,utrwalania w mentalności ogółu "marksizmu kulturowego".RESORT KULTURY nie drgnął od PRL,trzyma się,żadnych reform.Co to jest "polityka kulturalna"???????????????????????????????????????????
mieszkańcy Jeleniej Góry robią wspólnie piękny plakat z okazji września 2015
i to jest ten drugi koniec kija,robią to bez POLITYKI KULTURALNEJ nawet jeśli ci co to zorganizowali myślą inaczej...kultura to konsumpcja...

Rzeczywiście ani politycy ani urzędnicy nie popisali się "podczas intrygującej przygody intelektualnej". Być może rozmowom o polityce kulturalnej sprzyja jedynie aura dni roboczych, kiedy zwyczajowy pracownik kultury "pójdzie bo musi". Błysk flashy pierwszej godziny to z pewnością czas dziennikarzy i tych paru łakomych znaczenia gąb publicznych (upubliczniane zdjęcia dotyczą jedynie pierwszych wydarzeń Kongresu). W całym rejonie Jeleniej Góry nie znaleźli się tacy, co zobaczyli by sens tego spotkania - ani artyści, ani resort publiczny, ani mieszkańcy. Zatem kto go znalazł? Może jedynie ci, co szukali wykładów o Modrzejewskiej i Norwidzie w wakacyjny weekend...