To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Robią porządek we Lwówku

Robią porządek we Lwówku

Władze Lwówka Śląskiego wzięły się za porządkowanie terenu w sąsiedztwie działek przy rzece Bóbr.

Problem zaśmiecania dwustumetrowego pasa na odcinku przy Ogródkach Działkowych „Nad Bobrem” na obrzeżach Lwówka Śląskiego narasta od lat. Hałdy, rodzaje wałów piętrzą się szczególnie wysoko w okolicach bram prowadzących na działki. Teraz władze miasta postanowiły w końcu rozwiązać problem. Akcja usuwania odpadów z najbardziej zaśmieconych części miasta i gminy rozpoczęła się z początkiem kwietnia. W sprzątanie, wywożenie zaangażowanych jest wiele osób, a cała operacja będzie kosztowała co najmniej kilka tysięcy złotych.

 

Przez lata wszyscy szukający wytchnienia na zadbanych ogródkach zgodnie uznali, że pas po drugiej stronie drogi, tuż przy rzece, to ziemia niczyja, na którą można wywozić wszystko, co zbędne. I tak się działo przez lata, dziesiątki lat. Krótki spacer po górującej nad drogą śmieciowej skarpie pozwala się zorientować, jak rozmaite odpady tutaj wyrzucano. Jest biała rozbita armatura, wanienki, materace, fragmenty mebli, połamane zabawki, rynny, wiadra, a nade wszystko nieprzebrane ilości plastiku – butelek, torebek foliowych.

 

Sytuację przy działkach „Nad Bobrem” od jakiegoś czasu regularnie monitorowała lwówecka Straż Miejska. - Mamy to w zadaniach stałych – potwierdza mł. insp. Jolanta Kuklińska z tej formacji. Oczywiście nierealne jest ciągłe pilnowanie terenu. Trzeba było poszukać skuteczniejszego działania. Działkowcy widzieli rozwiązanie problemu, ale kosztem miasta. - Postulowali, aby urząd postawił przy bramach na działki kontener. Tymczasem działkowcy powinni sami to sobie załatwić. Mają swoje tereny, wnoszą opłaty i planują budżet na swoje potrzeby. Nie ma powodu, aby miasto organizowało i opłacało im wywóz odpadów – uważa Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka Śląskiego.

 

Teren, o którym mowa nie należy do miasta. - Zależy mi jednak, aby doprowadzić ten obszar do porządku. Przecież my tu żyjemy, musimy reagować na takie sytuacje. Wstyd mi za takie miejsca – mówi burmistrz Szczęsna. Dlatego właśnie władze miasta porozumiały się w tej sprawie z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który ma pod opieką rzekę oraz jej najbliższe otoczenie. Dzięki inicjatywie UMiG we Lwówku Śląskim udało się jednak namówić zarządcę rzeki do włączenia się w akcję. Przysłali ekipę, zostały wycięte krzewy.

Nadzór nad uprzątniętym terenem ma być skuteczniejszy dzięki zakupionym „foto-pułapkom”. Zostaną umieszczone w miejscach, które będą obejmowały swoim zasięgiem całe przydziałkowe nabrzeże Bobru. - Nie będzie pobłażania dla osób, które zostaną złapane na wyrzucaniu tutaj odpadów – ostrzega burmistrz Szczęsna. W grę wchodzą wysokie mandaty – nawet do 500 zł, a przy recydywie – sprawa sądowa i odpowiednio wyższe wyroki, także te nakazujące odpracowanie szkody ze sporą nawiązką.

 

szczesna.jpg
smieci1.jpg

Komentarze (1)

No i bardzo dobrze. Ustawic kamery i niech nagrywaja wszystkich, ktorzy smieca. Dobrze, za Pani burmistrz zajela sie tym problemem. Kary powinny byc wyzsze - 5000 zlotych. Odpowiedzialnosc powinna wziac cala wspolnota dzialkowcow - wtedy beda siebie nawzajem pilnowac. Zero tolerancji dla smieciarzy - Polska wyglada, jak wyglada, bo za bardzo poblaza sie takim wlasnie smieciarzom. Trzeba tu zdecydowanych ludzi - wlasnie jak Pani burmistrz, to wtedy sytuacja sie poprawi.