To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Są zarzuty ws. zamiany corhydronu

Są zarzuty ws. zamiany corhydronu

Kierownik wydziału ampułek jeleniogórskiej „Jelfy”, Marek B. i jego zastępca, technolog produkcji – Andrzej S. usłyszeli prokuratorskie zarzuty nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi. Obaj byli odpowiedzialni za nadzór nad procesem produkcji leku corhydron, który w części fiolek został pomylony ze scoliną. Pomyłka kosztowała życie jednego mężczyzny, a podanie leku 16 innym osobom zagroziło ich życiu.

Podejrzani nie przyznają się do winy i odmówili składania wyjaśnień. W minioną środę natomiast odbyło się w prokuraturze uzupełniające przesłuchanie biegłej z zakresu wytwarzania środków farmaceutycznych i pełnomocnicy podejrzanych aktywnie w tej czynności uczestniczyli. Złożyli też wnioski o zapoznanie się z aktami sprawy. Dotychczas zebrano je w 1064 tomach, a to jeszcze nie koniec postępowania.

Śledztwo prowadzone przez jeleniogórską Prokuraturę Okręgową trwa już 3 lata i 10 miesięcy. W 2006 roku doszło w różnych placówkach medycznych w Polsce do podania pacjentom leku na astmę - corhydron 250. W rzeczywistości w ampułkach była scolina – specyfik zwiotczający mięśnie, podawany przede wszystkim w szpitalach.

Po siedemnastu takich przypadkach, z których jeden zakończył się śmiercią 75-letniego pacjenta, rozpoczęto akcję wycofywania corhydronu z obrotu. Policja zabierała lek z hurtowni, szpitali, przychodni, aptek, apelowano także do osób, które miały corhydron w domu, by oddawały go do aptek. W czasie śledztwa prokuratura zabezpieczyła cały obecny na rynku Corhydron. W sumie kilkaset tysięcy fiolek.

Prowadzone śledztwo ma dać odpowiedź na to, kto ponosi winę za zamianę leków.

- Zebrany materiał dowodowy pokazuje, że w czasie procesu produkcyjnego panował bałagan – nadzór był niewłaściwy, leki po zapakowaniu do ampułek były przechowywane w magazynie bez odpowiedniego oznakowania, a fiolki niczym się nie różniły. Poza tym po produkcji każdej partii nie przeliczano liczby ampułek – mówi prokurator Violetta Niziołek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej.

W czasie postępowania śledczy zabezpieczyli ampułki z 17 serii corhydronu 250, w sumie 60 tysięcy ampułek. Materiał dowodowy wskazywał na to, że scolina znajdowała się a ampułkach czterech serii. Ponadto w policyjnych magazynach znalazły się ściągnięte z rynku fiolki z corhydronem z serii po 100 i 25 miligramów. 90 procent zabezpieczonych opakowań, to corhydron 100, pozostała część - po 5 procent - to fiolki corhydronu 250 i 25.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "NJ".

CZYTAJ TEŻ: Sąd oddalił pozew Jelfy przeciwko prokuraturze

 
Są zarzuty ws. zamiany corhydronu
Są zarzuty ws. zamiany corhydronu
Są zarzuty ws. zamiany corhydronu

Komentarze (2)

smierdzi mi to polityka