To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sąd oddalił pozew Jelfy przeciwko prokuraturze

Sąd oddalił pozew Jelfy przeciwko prokuraturze

Pozew Jelfy przeciwko jeleniogórskiej Prokuraturze Okręgowej w sprawie zwrotu zabezpieczonego na potrzeby śledztwa leku corhydron został oddalony przez sąd. Postanowienie nie jest prawomocne. Można spodziewać się zażalenia Jelfy. Jeśli jednak w takim kształcie postanowienie się uprawomocni oznaczać to będzie, że Jelfa będzie musiała przyjąć od prokuratury kilkaset tysięcy opakowań zabezpieczonego leku.

Spór Jelfy z prokuraturą toczy się na marginesie zasadniczego śledztwa, które trwa od 2006 roku. Wykryto wtedy przypadek zamiany substancji w fiolce Corhydronu 250. Zamiast tego leku w ampułce znalazła się scolina. Po przypadkach podania zamienionego leku, śledczy wydali postanowienie o zabezpieczeniu wszystkich obecnych na rynku fiolek z Corhydronem. Leki zabezpieczono w hurtowniach, aptekach, szpitalach, a minister zdrowia apelował wówczas także i do osób fizycznych, by – jeśli mają w posiadaniu ten lek – oddali go do apteki.

Leki, zabezpieczone jako dowody rzeczowe, były badane na zawartość substancji innych niż Corhydron. W opakowaniach Corhydronu 250 znaleziono w sumie 33 fiolki z zawartością scoliny. Oprócz tego, ten drugi specyfik wystąpił w 17 innych ampułkach, które używano w szpitalach.

Prokuratura wystąpiła do Jelfy o odebranie ponad 60 tysięcy przebadanych fiolek. Leki te są już zbędne w śledztwie.

Jelfa pewną partię lekarstw przyjęła, ale reszty odmawia twierdząc, że Corhydron powinien być zwrócony właścicielom, a ci dopiero, zgodnie z przepisami, powinni je zwracać podmiotom, od których je kupili. Spółka stoi na stanowisku, że z zabezpieczonymi lekami prokuratura powinna postąpić tak samo, jak z innymi dowodami rzeczowymi – jeśli zarzuty się nie potwierdzą, dowód trafia do właściciela. Inna próba przekazania leków jest – według spółki – wbrew prawu. Prokuratura z kolei uważa, że takie rozwiązanie nie wchodzi z grę, bo niektóre leki pochodziły od prywatnych osób.

Zasadnicze śledztwo dotyczące zamiany leków zakończy się najwcześniej za kilka miesięcy. Niedawno prokuratura przekazała do Instytutu Ekspertyz Sądowych ostatnie partie zabezpieczonego corhydronu do zbadania.

- Jeśli postanowienie sądu o oddaleniu pozwu uprawomocni się, wystąpimy do Jelfy z wnioskiem o odebranie od nas leków. Jeśli spółka nie będzie chciała tego uczynić, będzie obciążona kosztami magazynowania medykamentów. Leki, jako wycofane z obrotu powinny wrócić do producenta i być zutylizowane – mówi Ewa Węglarowicz-Makowska, zastępca Prokuratora Okręgowego w Jeleniej Górze.

Jelfa nie komentuje postanowienia sądu.

Czytaj też: Jelfa pozywa prokuraturę – o corhydron