To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Spotkanie z Wojciechem Smarzowskim w DKF

Spotkanie z Wojciechem Smarzowskim w DKF

Jeleniogórzanie lubią dobre kino, co udowodnili stawiając się wczoraj (10.12) bardzo licznie na seans Dyskusyjnego Klubu Filmowego i spotkanie z reżyserem Wojciechem Smarzowskim. Obejrzeliśmy jego trzy filmy” „Małżowinę”, „Ksiądz” oraz „Warszawę”.

Pierwszy z filmów  twórca określił jako reżyserską wprawkę, drugi jako zarobkowy, trzeci, pięciominutowa etiuda, dał mu radość tworzenia.

„Małżowinę” Smarzowski pokazał po raz pierwszy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 1998 roku. Bohaterem filmu jest 36-letni mężczyzna (gra go krakowski muzyk i poeta Marcin Świetlicki), który wynajmuje mieszkanie, by odizolować się od świata i napisać książkę. Izolacja sprzyja inspirowaniu wyobraźni, która podszeptuje interpretację zdarzeń, a raczej odgłosów zza ściany - co jest rzeczywiste a co wymyślone? Sęk w tym, że niewiele z tego wynika. Po roku mężczyzna wyprowadza się, nie napisawszy ani jednego zdania...

.- Film powstał w ciągu ośmiu dni - wspominał reżyser. Dzięki niemu oraz obrazowi „Kuracja” twórca został dostrzeżony i zrealizował swoje kolejne filmy: „Wesele”, "Dom zły”, „Różę”, „Pod mocnym aniołem”, „Drogówkę”, „Kler”, Wołyń”.

- Robię filmy o tym, co mnie  dotyka i boli – mówił reżyser na spotkaniu w jeleniogórskim DKF. Ważne jest dla niego, by widz wyszedł z kina z refleksją, by film pozostawił ślad po sobie. Wojciech Smarzowski zdradził, że przygotowuje „Wesele 2”.

- Akcja filmu ma dziać się współcześnie. W ciągu jednej nocy, w domu weselnym i w rzeźni. Część retrospektywna dotyczyć będzie 1941 roku – mówił Wojciech Smarzowski podczas spotkania z widzami. Według nieoficjalnych doniesień części retrospektywne mają dotyczyć wydarzeń w Jedwabnym, gdzie w 1941 roku doszło do pogromu Żydów.

„Wesele 2" to nie jedyny projekt, nad którym pracuje. Smarzowski tworzy scenariusz serialowej historii rozgrywającej się w X wieku. Reżyser chce przede wszystkim pokazać pogańskie wierzenia Słowian w kontekście chrztu Polski. Ma być to wielka międzynarodowa produkcja obliczona na kilka sezonów.

- Trzeba wiedzieć po co się wyciąga kamerę. Robię filmy, po to, by świat był lepszy – tłumaczył, odpowiadając na pytania widzów. Wielu z nich podkreślało, że tak cenią twórczość Wojciecha Smarzowskiego, że zrezygnowali z oglądania transmisji wręczenia nagrody Nobla Oldze Tokarczuk i przyszli do DKF.

dkf 10.12 (3) (Kopiowanie).jpg
dkf 10.12 (4) (Kopiowanie).jpg
dkf 10.12 (6) (Kopiowanie).jpg