To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Trudne kowarskie skrzyżowanie bez świateł

Trudne kowarskie skrzyżowanie bez świateł

- Tu strach jechać. Nigdy nie ma pewności, czy ktoś nie nadjedzie od strony fabryki dywanów z dużą prędkością. Unikam tego skrzyżowania, moi znajomi też – swoimi obawami podzielił się z nami mieszkaniec Kowar. Skrzyżowanie ulic Jeleniogórskiej i Karkonoskiej (DW 366) i pobliskich ulic Zamkowej, Ogrodowej i Grabskiego w Kowarach to jedno z najniebezpieczniejszych punktów drogowych w regionie. Samorząd Kowar zabiegał u zarządcy drogi o zamontowanie sygnalizacji świetlnej w tym miejscu. Niedawno Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu odrzuciła ten pomysł, ale zaproponowała inne rozwiązanie.
 

Kiedyś to ul.Jeleniogórska była głównym szlakiem i jadący drogą wojewódzką nr 366 czyli ul. Karkonoską musieli ustępować pierwszeństwa. Jakiś czas temu odwrócono porządek na skrzyżowaniu, co w opinii wielu mieszkańców pogorszyło bezpieczeństwo. Specyfika skrzyżowania polega też na tym, że przejeżdża tędy mnóstwo kierowców nietutejszych - to przecież droga do Parku Miniatur i Muzeum Sentymentów oraz do Karpacza. Kolejne samorządy zabiegają o jego poprawę i to się stopniowo udaje. - Dzisiaj zdarzeń drogowych na tym skrzyżowaniu jest mniej niż kiedyś, stłuczka zdarza się raz na kilka miesięcy – mówi Elżbieta Zakrzewska, burmistrz Kowar. W jej opinii bezpieczeństwo poprawiło się znacząco już kilka lat temu, kiedy wyburzono budynek komunalny ograniczający bardzo widoczność. Mieszkańcy wciąż jednak sygnalizują problemy z przejazdem przez to skrzyżowanie. Dlatego władze Kowar wystąpiły do DSDiK z wnioskiem o założenie sygnalizacji świetlnej w tym miejscu. Samorząd zadeklarował nawet, że jest dołożyć się do takiej inwestycji nawet 100 tys. zł. DSDiK odpowiedziała, że zamontowanie skutecznej sygnalizacji świetlnej na sześciu wlotach połączonych skrzyżowań byłoby bardzo kosztowne oraz bardzo pogorszyłoby płynność ruchu. Zarządca drogi przeorganizował za to ruch, likwidując pas do lewoskrętu z ul. Karkonoskiej w ul.Jeleniogórską. Wprowadzony został też azyl na wlocie ul. Karkonoskiej. DSDiK zapowiada obserwację i analizę sytuacji na skrzyżowaniu po wprowadzonych zmianach.

- Zarządca drogi przekonuje nas, że nowe rozwiązania znakomicie poprawią bezpieczeństwo. Teraz jest jeszcze za krótki czas, żeby to ocenić – podsumowuje burmistrz Zakrzewska.

skrz5.jpg
skrz.jpg
skrz1.jpg
skrz2.jpg
skrz4.jpg

Komentarze (17)

Uwielbiam tam siedzieć na ławeczce latem i paczeć jakkierofcy sie kłucom i kszyczom. A najlepsze akcje som jak autobus tam rusza albo cienżarufka ;) aja sobie pije pifko i mam ubaf po pahy.

Zachodzę w głowę co mają Kowary i inne miejscowości wspólnego z JG, żeby takie informacje były publikowane na jeleniogórskich portalach.

Czyli poza miasto Jelenia Góra nigdy nie wyjeżdżasz, rozumiem...

Tam muszą powstać światła ,też boję się jezdzić przez to skrzyżowanie !

Kleo ty lepiej idź na spacer dotlenić mózg zamiast pisać te wypociny.

Dziecko Kleo i nie dostanie w tym roku prezentu.

Nawet jak od strony dywanówki jedzie auto z przepisową prędkością a od strony jeleniej góry ruszy autobus czy ciężarówka to i tak to auto musi zwolnić aby ciężki pojazd przepuścić mimo pierwszeństwa. Uważam że najlepsze rozwiązanie to zmiana pierwszeństwa tak jak było kiedyś i postawienie znaków stop najlepiej migających od strony Karpacza i dywanówki. Jest niebezpiecznie bo dom zasłania widok a zimą lustra bywają zamrożone bo rzeka blisko. Jest niebezpiecznie i czy musi tam dojść do tragedii aby wreszcie zmienić skrzyżowanie na bardziej bezpieczne?

Odkąd zmieniono ruch na tym skrzyżowaniu oraz wybudowano od groma spowalniaczy jeżdżę z Kowar do Jeleniej przez Miłków. Uwzględniając jeszcze mosty w Kostrzycy i Mysłakowicach z ruchem wahadłowym, trasa przez Miłków jest o wiele szybsza...

A to tak trudno czytać znaki odnośnie pierwszeństwa? Przecież one tam są! Może czas zacząć pociągać do odpowiedzialności za wymuszanie pierwszeństwa w tamtym miejscu?

Tak trudno zamontować dwa spowalniacze na jezdni?? Wydatek max kilka tysi, a skończy się rumakowanie na Karkonoskiej...

A cóż tam takiego niebezpiecznego? Jeździć zgodnie z przepisami i oznakowaniem poziomym i pionowym. Proste, jak budowa cepa.

Zapraszamy serdecznie na skrzyżowanie.

To po co ta obwodnica powstała?
To miasto od 40lat działa na szkodę mieszkańców. Na początku zlikwidowano największy zakład pracy w rejonie. Później wybudowano obwodnicę aby przejazd omijał centrum a na koniec zamknięto przejazd przez rynek co W Istocie rozłożyło biznes na kolana. Teraz strach przejechać po mieście bo "turysta" musi mieć pierszeństwo, a ty biedny mieszkańcu cierp boś się urodził w gównianym miejscu które chyba dla niektórych decydentów powinno przestać istnieć.

Co ty bredzisz. Nigdzie nie jest jak było.

Prawda jest.... bo ja mam problem dojechać do najlepszej cukierni na ul.Ogrodową ...i kupić smaczne ciasteczka...

A ja tam nie ma problemu z ta krzyżówka co do ciężkich aut to racja a może rondo jest miejsce

To skrzyżowanie jest fatalnie wyprofilowane. Widoczność zasłaniają stojące budynki.

Lustro też niewiele pomoże, jak patrząc w nie nikt nie jedzie, a kiedy kierowca ruszy, ni stąd ni zowąd w czyiś samochód może uderzyć inny, przekraczający w znacznym stopniu dozwoloną prędkość. Tu sygnalizacja świetlna jest niezbędna.

Podobne zdarzenie miało miejsce na drugim bardzo niebezpiecznym skrzyżowaniu w Kowarach - Krzaczynie.

Z ul. Głównej w kierunku Ścięgien jechał samochód. Kierowca tego samochodu, jak ustalono w toku śledztwa wykonał manewr skrętu z ul. Głównej i był już na drodze z Kowar do Ścięgien, kiedy jadący z naprzeciwka kierowca stracił panowanie nad swoim samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym pojazdem.

Ze wstępnych ustaleń Policji wynikało, że kierowca jadący w kierunku Kowar miał ponad 100 km/h na liczniku.

Szczęście, że nikomu nic poważnego się nie stało. Ów skrzyżowanie, o którym mowa jest również fatalnie wyprofilowane, gdyż znajduje się na łuku. Jest także lustro, ale, jak widać niewiele dało. Mniemając, że pokrzywdzony kierowca w nie spojrzał i upewniwszy się, że ma wolną drogę, nie mógł przewidzieć, że za kilka sekund wjedzie w niego pędzący ponad 100 km/h inny kierowca.

Reasumując, musi najwidoczniej dojść do tragedii, by przestano patrzeć tylko i wyłącznie na pieniądze realizując inwestycje poprawiające w znacznym stopniu bezpieczeństwo na drogach, ratując tym samym zdrowie i życie ludzkie.