To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Z pasją o malarstwie Malczewskiego i Hofmana

Z pasją o malarstwie Malczewskiego i Hofmana

Trwają obchody Roku Wlastimila Hofmana, artysty malarza, który przez wiele lat współtworzył krakowską bohemę, w latach II Wojny Światowej odbył tułaczkę od Wołynia, przez Stambuł po Jerozolimę, a 1947 roku osiadł w Szklarskiej Porębie.

Właśnie tutaj pamięć o tym ciekawym twórcy, którego dzieła są obecnie bardzo poszukiwane na rynku dzieł sztuki, jest najbardziej żywa. Wiele prac Wlastimila Hofmana, z pochodzenia pół Czecha, pół Polaka można oglądać w oddziale Muzeum Karkonoskiego w Szklarskiej Porębie. Obrazy – zwłaszcza te malowane przez Jacka Malczewskiego i Wlastimila Hofmana - warto nie tylko oglądać, warto także o nich posłuchać. Udowodnił to wykład Anny Jezierskiej zatytułowany „Mistrz i uczeń: Jacek Malczewski-Wlastimil Hofman: podobieństwa i różnice.

Z wykładu Anny Jezierskiej mogliśmy się dowiedzieć, że Jacek Malczewski, jeden najwybitniejszych polskich artystów malarzy i nasz szklarskoporębiański Wlastimil Hofman byli sobie niezwykle bliscy. Łączył ich nie tylko stosunek mistrz - uczeń. Obaj współtworzyli linię symboliczno-alegorystyczną w malarstwie. Hofman opiekował się Malczewskim w ostatnich latach jego życia, aż do ostatnich chwil. Porównywanie najwartościowszych dzieł obu malarzy symbolistów z udziałem historyka sztuki to ciekawe przeżycie, gdyż nie każdy z nas widzów potrafi zinterpretować, a czasami i dostrzec znaczenie wszystkich znaków i symboli, które twórcy umieścili na swych płótnach.
Wykład w muzeum uatrakcyjniła obecność pani Janiny Gierczak, mieszkanki Szklarskiej Poręby, która pozowała do kilku prac Hofmana. Pojawił się także wątek sensacyjny co do autetyczności niektórych prac Wlastimila Hofmana, gdyż po jego śmierci pojawili się jego naśladowcy i kopiści.