To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zielono, absurdalnie i zabawnie

FOT. Zdrojowy Teatr Animacji

Sięgnięcie po „Teatrzyk Zielona Gęś”, teksty Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, które powstały ponad 60 lat temu, wymagało od nie lada odwagi od zespołu jeleniogórskiego Zdrojowego Teatru Animacji. Zwłaszcza wobec zalewających obecnie publiczność przedstawień różnych kabaretów. Widzowie mogli oczekiwać podobnej rozrywki, a Gałczyński nie ma z nią nic wspólnego. Ryzyko opłacało się podjąć.

Powstało przedstawienie zabawne, ładnie podkreślające absurdalny humor sytuacji i tekstów. Gdyby jeszcze miało większe tempo i bardziej oparło się na słowach poety, byłoby świetnie.

Premiera spektaklu „Zielona Gęś czyli najmniejszy teatrzyk świata” odbyła się w Zdrojowym Teatrze Animacji w noc sylwestrową. Pora znakomita, by przed północą dać porwać się Osiołkowi Porfirionowi, Alojzemu Gżegżółce, profesorowi Bączyńskiemu i Hermenegildzie Kociubińskiej.

To bohaterowie miniatur teatralnych Gałczyńskiego. Stworzył ich 160 i publikował je w latach 1946-1950 w „Przekroju”, czasopiśmie stworzonym przez Mariana Eilego.

„Przekrój” był w tych czasach dla wielu Polaków „oknem na świat”, popularyzował zachodnią kulturę i sztukę, promował dobry gust. Wielu czytelników zaczynało lekturę tygodnika od „Teatrzyku Zielona Gęś”. Gałczyńskiego się cytowało, a miniaturowe spektakle robiły furorę wśród teatrzyków studenckich. To było jednak bardzo dawno. Stąd uzasadnione obawy, czy ten rodzaj humoru, cienkiego, groteskowego i wymagającego od widza pewnego oczytania i swobody poruszania się po literaturze, sprawdzi się współcześnie.

Okazało się, że jak najbardziej. Publiczność sylwestrowa łapała w lot aluzje i nonsensowne puenty. Ciekawie będzie jednak sprawdzić reakcję nieco młodszej widowni, która nie ma skojarzeń z peerelem.

Spektakl jeleniogórski nie wykorzystał w pełni szansy jaką dają teksty Gałczyńskiego. Zbyt dużo w nim jest dłużyzn i siadania akcji. Mam wrażenie, że jest to wina rozbudowanych zdań, łączących poszczególne miniatury teatralne.  Bo one same mają się świetnie i przykuwają uwagę. Zwłaszcza sceny „Cud na pustyni” z niemowlęciem płci męskiej.

Znakomitym pomysłem było uzupełnienie premiery koncertem piosenek ze słowami Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Diana Jonkisz, Zuzanna Łuczak, Adam Jęczmyk, którym towarzyszył na fortepianie Łukasz Perek, pokazali siłę piosenki aktorskiej.

 

„Zielona Gęś czyli najmniejszy teatrzyk świata”

reżyseria: Joanna Gerigk

adaptacja: Joanna Gerigk

muzyka: Sebastian Ładyżyński

występują: Dorota Fluder, Diana Jonkisz, Dorota Korczycka-Bąblińska, Rafał Ksiądzyna, Sylwester Kuper, Sławomir Mozolewski

 

Więcej o tym  przedstawieniu przeczytacie w najnowszych Nowinach Jeleniogórskich.

zielona gęś (1).jpg
zielona gęś (2).jpg
zielona gęś (3).jpg
zielona gęś (4).jpg
zielona gęś (5).jpg
zielona gęś (6).jpg
zielona gęś (7).jpg
zielona gęś (8).jpg
zielona gęś (9).jpg
zielona gęś (10).jpg
zielona gęś (11).jpg
zielona gęś (12).jpg
zielona gęś (13).jpg
zielona gęś (14).jpg
zielona gęś (15).jpg