To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sopel spadł z dachu, kobieta w szpitalu

Sopel spadł z dachu, kobieta w szpitalu

59-letnia jeleniogórzanka trafiła do szpitala po tym, jak na głowę spadł jej lodowy nawis. Było to w samym centrum miasta – na placu Ratuszowym. - W ostatnim czasie mieliśmy kilka podobnych zgłoszeń – mówi Artur Wilimek ze Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.

Kobieta przechodziła przez centrum, kiedy z dachu runął lodowy nawis. Tak pechowo, że trafił ją w głowę. Było to kilka dni temu. Na miejsce wezwano pogotowie, które przewiozło ją do szpitala. 59-latka jest posiniaczona.

Strażnicy potwierdzili, że dach tej kamienicy nie był należycie sprzątnięty. - Podczas naszej interwencji na miejscu z dachu spadły kolejne były lodu – mówi Artur Wilimek. Strażnicy ogrodzili teren taśmą i wezwali administratora budynku do zrobienia porządku.
- To była sytuacja nieprzewidywalna – tłumaczy Wiesława Kwiatkowska, która zarządza nieruchomością Plac Ratuszowy 11, przy której doszło do zdarzenia. - Sople na tym budynku były strącane wcześniej.

Skąd w takim razie spadł lód? - Zsunął się zlodowaciały śnieg, który był przy lukarnie na górze. Tego nasz pracownik nie mógł zauważyć – tłumaczy.
Jak mówi, sople na budynkach, którymi zarządza, są strącane na bieżąco. - Jak tylko się pojawiają, wynajmujemy podnośnik, by je strącić – mówi.
To jednak nie wszystko. W środę sopel lodu spadł z Domu Dziecka na ul. Długiej tuż obok przechodzącego mężczyzny. Co prawda mężczyźnie nic się nie stało, ale wezwał on straż.

Niestety, mimo licznych apeli o sprzątanie sopli, podobnych sytuacji jest sporo. Jak wyliczył A. Wilimek, od 1 grudnia do 18 stycznia straż miejska podjęła 954 interwencji w sprawie tzw. zimowych porządków. W tej kategorii zawierają się nieodśnieżone ulice, chodniki i właśnie sople. Aż 290 zgłoszeń pochodziło od mieszkańców.
- Stwierdziliśmy 854 wykroczenia, zastosowaliśmy 839 pouczeń – mówi Artur Wilimek. Strażnicy wypisali 7 mandatów na łączną kwotę 600 złotych. Skierowano też 8 spraw do sądu o ukaranie właścicieli.

Jak mówi strażnik, sprawy do sądu trafiają w ostateczności. - Zwykle kończy się na pouczeniach, ale jeśli właściciel nie zastosuje się do naszych zaleceń, nie mamy innego wyjścia – mówi.

Co prawda zarządcy nieruchomościami muszą z mocy prawa ubezpieczyć swoje budynki i w razie czego poszkodowani mogą liczyć na odszkodowanie. Utraconego zdrowia jednak nie są w stanie zastąpić żadne pieniądze.

Na zdjęciach - usuwanie sopli w budynku Domu Dziecka po interwencji Straży Miejskiej.

Sopel spadł z dachu, kobieta w szpitalu
Sopel spadł z dachu, kobieta w szpitalu

Komentarze (2)

Poszkodowaną należy ukarać mandatem za nie zachowanie ostrożności. :silly:

A co nie wiedziała, że z dachu może coś spaść ???, tak samo jak kierowca samochodu, gdy wpadnie w poślizg, bo drogowcy nie przygotowali drogę do jej użytkowania/ tj. śliskość, dziury...