To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Gimnazjaliści wypadli słabo

Gimnazjaliści wypadli słabo

Jest źle, gorzej, niż na Dolnym Śląsku – to pokazują wyniki egzaminów gimnazjalnych. Jeleniogórskie szkoły wypadły w nich słabo. - Przyczyn może być bardzo dużo – przyznaje Waldemar Woźniak, naczelnik Wydziału Edukacji.

Centralna Komisja Egzaminacyjna w tym tygodniu podała wstępne wyniki egzaminów gimnazjalnych. W całej Polsce podniósł się lament, bo są gorsze od ubiegłorocznych. W Jeleniej Górze w tym roku nie osiągnęliśmy nawet średniej wojewódzkiej. To zaskakujące tym bardziej, że co roku byliśmy powyżej tej średniej. W województwie młodzież napisała część humanistyczną na 24,7 punktów (na 50 możliwych), część matematyczno-przyrodniczą na poziomie 23 punktów. W Jeleniej Górze odpowiednio: 24,6 punktów oraz 22,5. Poniżej średniej są praktycznie wszystkie powiaty dawnego jeleniogórskiego. Jedynie w powiecie kamiennogórskim młodzież napisała część humanistyczną na poziomie 25,8 punktów, ale już drugi egzamin wypadł poniżej średniej wojewódzkiej – 22,5 pkt.

Z jeleniogórskich szkół najlepiej wypadło Gimnazjum przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1. Średnia części humanistycznej wynosi 34,2 pkt., a z matematyczno-przyrodniczej 34,4 pkt. To jedyna szkoła w mieście, która w średniej przekroczyła pułap 30 punktów.

To nie dziwi, gdyż w „Żeromie” uczy się wyselekcjonowana młodzież, czyli taka, która chce się uczyć. Gimnazja rejonowe mają obowiązek przyjmowania każdego ucznia, bez względu na to, czy on się chce uczyć, czy nie. Wystarczy, że mieszka on w rejonie i złoży podanie do szkoły.

Co jest przyczyną słabych wyników uczniów? - Za wcześnie na dokładną analizę. Na wynik egzaminu składa się szereg wielu czynników – skomentował na gorąco naczelnik Wydziału Edukacji Waldemar Woźniak. - Możliwe, że w danej szkole był po prostu słabszy rocznik, ale to też nie jedyny argument. Powinniśmy dokładnie przyjrzeć się wynikom poszczególnych szkół. Po analizie z lat ubiegłych widać, że w niektórych szkołach większy nacisk położono na umiejętność wykorzystania zdobytej wiedzy w praktyce, w innej na czytanie i pisanie ze zrozumieniem.

Wielu dyrektorów szkół w rozmowie z nami podkreślało też, że same testy były w tym roku dość trudne, zadania napisane niezbyt zrozumiale dla uczniów.

Wyniki szkół z Jeleniej Góry i powiatu jeleniogórskiego wraz z szerszą analizą podamy we wtorek w „Nowinach Jeleniogórskich”.

Komentarze (19)

Zawiła rozwija miasto, również w temacie edukacji. Teraz czekamy na matury...

Była kiedyś taka solidarnościowa minister o nazwisku Radziwił, która w solidarnościowym szale tamtych czasów rozmontowała sprawnie działającą oświatę. Szkoła podstawowa, potem Liceum lub Technikum w zależności od zainteresowań, a reszta zawodówki i było dobrze. Zamarzyło jej się stworzenie Gimnazjów, relikt jej czasów, szkoła dla nudzących się panienek z tzw. dobrych domów. Tylko że czasy nie te. Ta decyzja spowodowała, że młodzi ludzie weszli w pewien próg samodzielności absolutnie do tego nieprzygotowani. A że swoboda obyczajowa większa, to młode gimnazjalistki walą się na potęgę, a ich idolką jest Doda, a młodzi chłopcy dres na łysy łeb i udają hard menów bo w tym wieku tak już jest. I tak długo jak będą te nikomu niepotrzebne gimnazja nic się nie zmieni. Już nie raz się okazało że lepsze jest wrogiem dobrego.

A co ma Zawiła wspólnego z tym, że większość gimnazjalistów to tępaki? Gimnazja to zbędny etap edukacji, dzieciaki w najgłupszym dla siebie wieku są rzucane w nowe środowisko gdzie bardziej niż nauka interesuje ich ustawienie na nowo hierarchii i prostacki szpan gadżetami i ciu****i. Czekasz na matury? Sądząc po poziomie twojej wypowiedzi już trochę za późno na maturę. Potrzebna ci reedukacja na o wiele niższym poziomie.

grono nauczycielskie na strajk zamiast do klasy beda jeszcze lepsze wyniki w okolicach 'o'

gimnazja to najgorsza porażka, gdyby dzieciaki nie były rozdielane w 6 klasie to nadal dobrze by się uczyły, szanowali by sie nawzajem, dbali by o swoj wizerunek w oczach nauczycieli znanych sobie od kilku lat, a tak cóż idą do nowych szkół, nowego otoczenia kolegów, szpan, siła, dojrzewanie, w dziubdziuś mają nauczycieli, bo kto im podskoczy oni przecież maja swoje prawa.... durne dzieciaki w durnym wieku w durnych szkołach , strach na to patrzeć

słabe wyniki to efekt gry w słoneczko

Tutaj duzy wplyw ma pogarszajaca sie sytuacja ekonomiczna w Polsce.Zapracowani rodzice,zestresowani czy nie zostana zwolnieni z pracy,nie maja juz czasu ani siły,zeby dogladac swoje latorosle.Nawet Ci którzy prowadza działalność gospodarcza przynosza stres do domu.A do tego ta nic nie wnoszaca reforma,o ktorej piszecie ponizej......

Dziękuję autorowi artykułu za słuszną uwagę nt. selekcjonowania uczniów w "Żeromie"; niewiele osób w tym mieście ma odwagę powiedzieć to, o czym wszyscy mówią, ale boją się to zrobić głośno... a tak przy okazji to brawa dla dzieciaków z Żeroma za tak dobre wyniki, bo na pomoc żeromskich nauczycieli nie mogą liczyć, więc jest to tylko i wyłącznie ich ciężka praca, ewentualnie praca z korepetytorami... a skąd to wiem? sam skończyłem Żeroma, a teraz jestem nauczycielem, na całe szczęście nie w tej szkole :)

j-in gratuluję trafnej refleksji...jestem matką, która miała możliwość zaliczenia podstawówki 8-mio klasowej i 6-cio klasowej a następnie gimnazjum. Z pierwszym dzieckiem spoko się dogadywałam jak i nauczyciele...drugie po przejściu do gimnazjum zgupiało "bo przecież już skończyło podstawówkę"...komu przeszkadzało 8 lat kształcenia!!! Tym na górze a za reformę ktoś wziął ładne pieniądze...a obecna p. minister nabije kabzę psychologom i psychiatrom dziecięcym obniżając wiek szkolny...ludzie za komuny kończąc każdy poziom edukacji mieliśmy o wiele więcej w głowach i o wiele szacunku do szkoły...komuno wróć...;-))))

Nie rocznik słaby, tylko nauczyciele do ....

Przełom lat 50/60 to moje przejście z podstawówki do szkoły średniej. Bez etapu pośredniego - gimnazjum. Do średniej yły egzaminy. Ci którzy nie zdali szli do zawodówki z możliwością dalszego kształecenia i uzyskanie matury. Nikt jednak nie zajmował się rankingami, punktacją, oceną i sztucznym podziałem na region edukacyjnie lepszy - gorszy. Zajmowano się - po prostu - edukacją dzieci i młodzieży. Martwi, że ogromna rzesza pedagogów, zatrudnionych oświacie zajmuje się -zamiast kształceniem - urzędniczą obsługą oświaty. Tworzy urzednicze "arcydzieła", które nijak się mają do faktycznych potrzeb.

To nie Żerom zbiera najlepszą młodzież. To najlepsza młodzież idzie do Żeroma, mimo egzaminów. Dlaczego? Bo to po prostu najlepsza szkoła. To nieprawda, że nie można liczyć na pomoc nauczycieli. W tej szkole zwyczajnie promuje się intelekt, chęć do nauki, pracowitość. Zawistni są wszędzie, a tymczasem bylejakości w innych placówkach nie da się nie zauważyć. Żerom górą! Sama skończyłam tę szkołę, moi synowie też ją skończyli i wszyscy jesteśmy dumni z bycia Żeromszczakami. :)

Tak oczywiście zwalcie wszystko na dzieciaki przecież tak najlepiej. One są tymi czarnymi charakterami w dzisiejszym społeczeństwie. A te z gimnazjum to czyste zło. Zapominacie, że młodzież jest taka jakie jej otoczenie. Chłonie wszystko co wokół niej. A to w jakim środowisku się wychowuje to już nie jest od niej zależne do końca. Sama ukończyłam gimnazjum i jakoś jak to ktoś wcześniej określił nie "waliłam się na potęgę" a moją idolką nie była Doda.
A co do żeroma znajoma opowiadała, że po ukończeniu tamtejszego gimnazjum była psychicznym wrakiem i nawet nie brała pod uwagę żeby zostać tam w liceum. Osobiście uważam, że nauka nie powinna być czymś po czym człowiek z trudem potrafi się pozbierać.

Tak się wymądrzacie, a wystarczy prześledzić informacje nt.przemocy w szkołach i co! Okazuje się, że poziom przemocy, agresji wśród uczniów podstawówek i gimnazjów jest porównywalny. A teraz druga kwestia, czyli podstawówki 8-klasowe. Otóż wyobraźcie sobie 7 i 8 klasistów pośród uczniów kl.1-3, myślę, że bałabym się takiego zestawu.Trochę wyobraźni ludzie. Problem leży w wychowaniu dzieci, lansowaniu pewnych stylów zamiast zdrowych zasad panujących w rodzinie.

Tak się wymądrzacie, a wystarczy prześledzić informacje nt.przemocy w szkołach i co! Okazuje się, że poziom przemocy, agresji wśród uczniów podstawówek i gimnazjów jest porównywalny. A teraz druga kwestia, czyli podstawówki 8-klasowe. Otóż wyobraźcie sobie 7 i 8 klasistów pośród uczniów kl.1-3, myślę, że bałabym się takiego zestawu.Trochę wyobraźni ludzie. Problem leży w wychowaniu dzieci, lansowaniu pewnych stylów zamiast zdrowych zasad panujących w rodzinie.

Brawo dla Piechowic za dyrektorkę co to burmistrzowi nie chce podać wyników egzaminu i za szefa miasta co nie ma wpływu na dyrektorkę gimnazjum.

jak się promuje nauczycielki za przemoc a ,karze niewinnych zdolnych i inteligentnych dyrektorów za to że promuje zdolne dzieci , dba o ich rozwój ,i nie należy do żadnej partii aniPO , ani SLD to skutki są widoczne.