To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Śmierć pracownika. Czy to ofiara upałów?

Śmierć pracownika. Czy to ofiara upałów?

Tragiczny wypadek na stadionie przy ul. Złotniczej. Podczas prac porządkowych zasłabł jeden z mężczyzn. Mimo próby reanimacji, nie udało się go uratować.

Było to wczoraj ok. godz. 15. Grupa pracowników interwencyjnych skierowanych z Urzędu Pracy wykonywała prace przy wycince drzewa. Nagle jeden z mężczyzn (49 lat) przewrócił się i stracił przytomność. Na miejsce wezwano pogotowie. Mimo długiej próby reanimacji, nie udało się go uratować.

Na miejscu był inspektor pracy. - Przeprowadził wstępne czynności, jednak nie będziemy badać tej sprawy – mówi Mirosław Kocuba, kierownik jeleniogórskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. Dlaczego? - To nie był wypadek przy pracy.

Nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Nie wyklucza się, że zasłabł z powodu upałów. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura.

 
 
Śmierć pracownika. Czy to ofiara upałów?

Komentarze (10)

bo teraz to nie pracodawcy tylko krwiopijcy jak najmniejszym kosztem i w jak najkrotszym czasie jak najwiecej mamony a pracownicy to nie wazny element zysku

oczywiście najlepiej nic nie robić - tylko do opieki latać po kasę - bo pracodawcy to krwiopijce

Grupa pracowników wysłana przez Urząd Pracy legalnie i to nie wypadek przy pracy? Przecież Urząd Pracy wysłał tych ludzi żeby wykonywali scinkę drzew dla jakiejś Firmy / ZGL-u lub OSiR-u, MPGK?/ a więc wykonywali pracę na rzecz jakiegoś podmiotu - co to za Inspekcja Pracy to hańba. Ale gdyby sam przyszedł i scioł przynajmniej jeden konar to Ochrona Srodowiska wyciągnęłaby cennik, a policja wpakowała do aresztu bo była to kradzież. A tutaj nie ma pracodawcy, oby nie wypłacać odszkodowania rodzinie. co się dzieje w tej Polsce?

j.g. widać że zgłaszasz się na ochotnika do ścinki drzewa w trybie ekspersowym :)czytaj ze zrozumieniem nie nic nie robić....ludzie chcą pracować ale z szacunkiem dla pracownika i za godziwą płacę ale teraz liczy się szybki zysk luks chata i merol a nie człowiek. Przyjdą jeszcze takie czasy, że ty j.g. z pracy nie wyjdziesz będziesz trybem przynoszącym krocie dla innych a jak się zużyjesz kwitek w rękę i cześć nie będą się tobą przejmować gdyż inny zajął twoje miejsce i dalej nabija kasę innym czyt. prezesom sam otrzymując coś co zwą najniższą płacą.

Pracodawcy w tym chorym kraju żerują na pracownikach!!!

Autor nie sprawdził nic z tego co mu powiedział "informator". Np tego iż ścinkę prowadziła straż pożarna tydzień wcześniej a w tym dniu prowadzono tylko prace porządkowe. Nie sprawdził również tego iż prokuratura nie prowadzi żadnego śledztwa w tej sprawie bo zarówno lekarz pogotowia jak i liczni świadkowie zdarzenia stwierdzili zgon z przyczyn naturalnych. Nie sprawdził również tego iż Społeczny Inspektor Pracy który pojawił się na miejscu zaraz po śmierci tego człowieka również nie stwierdził żadnego wypadku przy pracy ani jakichkolwiek zaniedbań. Czyli co? Nowiny staczają się do ligi brukowców wietrzących tanią sensacje? A może powinny wymienić redaktorów? Jedynym zadaniem dla prokuratora w tej sprawie może być właśnie badanie rzetelności relacji tegoż artykułu.

Przecież w tekście nie ma informacji, że prokuratura prowadzi śledztwo. Jest info tylko o postępowaniu, co nie jest równoznaczne ze śledztwem. Prokuratura w takich sytuacjach zwykle prowadzi czynności sprawdzające i dopiero potem decyduje o wszczęciu, bądź nie, śledztwa.
W tekście jest napisane, że inspektor pracy nie stwierdził wypadku przy pracy.

Wasylu, zanim zaczniesz zwalniać redaktorów, naucz się czytać ze zrozumieniem.

Panie Prawnik. Napisane zostało: "Tragiczny wypadek na stadionie przy ul. Złotniczej." Oraz:"Było to wczoraj ok. godz. 15. Grupa pracowników interwencyjnych skierowanych z Urzędu Pracy wykonywała prace przy wycince drzewa." Ludzie nie zastanawiają się nad tym jak i kiedy. Widzą takie teskty jak wypadek, ścinka i zbierają fakty do kupy. I od razu myślą ktoś zaniedbał, ktoś chce sprawie łep ukręcić. To widać po postach pod tym artykulem. To jest właśnie sposób na przyciągnięcie czytelników przez prasę brukową. Oczywiście artykuł nadmienia iż prace porządkowe iż to iż tamto. Ale "krzyczą" przedewszystkim słowa WYPADEK, ŚCINKA. To jest szukanie taniej sensacji w najgorszym stylu... SZmatławym. Bo po takim artykule ludzie zaczynają myśleć "Tak tam a tam to dopiero oszuści i patałąchy pracują" "zabili tego a tego" To jest szmatławe w każdym calu

Na miejscu był inspektor pracy. - Przeprowadził wstępne czynności, jednak nie będziemy badać tej sprawy – mówi Mirosław Kocuba, kierownik jeleniogórskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.
To kto ma tę sprawę zbadać ? Może ja?A wy będziecie siedzieć i pierdzieć w stołki i brać kase z moich podatków. Ja to bym was wszystkich urzędasów za psami pogonił:)