To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Trwa Festiwal Muzyki Teatralnej – w sobotę finał

Trwa Festiwal Muzyki Teatralnej – w sobotę finał

Za nami już cztery wydarzenia dziesiątej edycji Festiwalu Muzyki Teatralnej, organizowanego przez Teatr Cinema w Michałowicach.

Publiczność miała okazję wysłuchać dwóch wyśmienitych koncertów z muzyką kompozytora Jacka Grudnia (w Filharmonii Dolnośląskiej) i songami krakowskiego Teatru Scena STU (scena w sobieszowskim Muflonie), a nawet przenieść się do siedemnastowiecznej Francji,  kiedy dźwięki violi da gamba uznawane były za najbardziej zbliżone do głosu ludzkiego (koncert w parafialnym kościele w Piechowicach).

 

Tradycyjnym podarunkiem Teatru Cinema dla festiwalowej publiczności są pokazy najnowszych spektakli gospodarzy. Czasem jeszcze w trakcie przygotowań do premiery. Tak było i tym razem.  Na scenie domu kultury Muflon Teatr Cinema zaprezentował swoją najnowszą produkcję, jeszcze w trakcie realizacji. Premierę „Rewii ognia” teatr z Michałowic pokaże na Festiwalu Rozdroże w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Swój autorski spektakl Zbyszek Szumski oparł na prozie Edmonda Jabesa.

Przed nami jeszcze dwa festiwalowe wydarzenia. W najbliższy piątek, 17 września w Filharmonii Dolnośląskiej zabrzmi muzyka Lecha Jankowskiego, kompozytora z Poznania pracującego dla Teatru Ósmego Dnia. W programie także niespodzianka czyli nowe interpretacje songów do słynnego spektaklu Teatru Ósmego Dnia: „Wzlot”. 

Na finał Festiwalu Muzyki Teatralnej – w sobotę, 18 października  - koncert dla amatorów muzyki elektronicznej. Do Jeleniej Góry przyjedzie ANNA ZARADNY. Dla fanów elektronicznej formy to nazwisko mówi wszystko. Artystka swoje projekty realizowała na scenach Polski, ale i Nowego Jorku, czy Tokio. W performancie dźwiękowym biorą udział: Matej Frank i Jakub Frank. Koncert rozpoczyna się w sobieszowskim Muflonie o godzinie 19.

 

Komentarze (2)

Właśnie wróciliśmy z filharmonii. Dramat w jednym akcie. Nawet gdyby był drugi mało kto by wrócił. Na pewno ja nie.