To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Biletowa rewolucja w autobusach

Biletowa rewolucja w autobusach

Od około dwóch tygodni w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego funkcjonują automaty do wydawania biletów. – A czy pomyśleli o ludziach starszych? Ja nie umiem tego obsługiwać – skarżyła się pani Janina z Jeleniej Góry. Spółka zapewnia, że udzieli wszelkiej pomocy w obsłudze.

– Chciałam kupić bilet u kierowcy, ale mi nie sprzedał. Powiedział, że w środku jest automat, w którym mogę sobie kupić taki bilet, jaki chcę – opowiada nasza Czytelniczka. Kobieta przyznaje, że miała kłopot z obsługą tego automatu. – Ręce mi się trzęsły. Nie wiedziałam, co mam nacisnąć – przyznaje.
Bilet pomógł kupić jej młody mężczyzna, który stał obok.
Podobnych sygnałów odbieramy dużo więcej. O ile automaty zostały bardzo dobrze przyjęte przez ludzi młodych, o tyle starsi narzekają na nie.
Automaty do sprzedaży biletów działają w autobusach od około dwóch tygodni. Obsługa nie jest bardzo trudna. Wystarczy podejść, na dużym ekranie wybrać dotykowo, jaki chce się bilet kupić, po czym wrzucić monety. Maszyny wydają resztę, można płacić też zbliżeniowo kartami płatniczymi. Po wprowadzeniu biletomatów, MZK zrezygnowało ze sprzedaży biletów u kierowcy.
Jerzy Wrona z zarządu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego zapewnia, że zakład nie zostawi ludzi starszych bez pomocy. – W piątek zatrudniliśmy sześciu instruktorów. Są to przeszkoleni studenci. Będą jeździć autobusami w godzinach szczytu i na liniach, na których jeździ najwięcej ludzi. Udzielą pomocy w obsłudze automatu każdemu, kto będzie miał z tym kłopot – przyznaje. Będzie można ich łatwo rozpoznać, bo będą mieli żółte kamizelki. – Rozprowadzimy też 60 tysięcy ulotek z instrukcją obsługi. Będą one dostępne m.in. w autobusach – mówi J. Wrona.
Studenci zostali zatrudnieni na umowę zlecenie a ich praca będzie monitorowana. – Po wejściu do autobusu będą musieli zalogować się do systemu za pomocą specjalnej karty – mówi Jerzy Wrona. – Będą też musieli uzyskać podpis kierowcy.
Przyznaje, że wciąż zdarzają się kłopoty techniczne. – Były pojedyncze przypadki, że automaty przestały działać, lub, że nie wydały reszty. W autobusie, w którym nie działa automat, bilet będzie można kupić u kierowcy – zaznacza.
Wprowadzenie systemu ułatwiło pracę kierowcom. Ci przyznają, że teraz jeździ się o wiele łatwiej. – Przede wszystkim, nie mamy opóźnień – mówi jeden z nich. – Jak na przystanku wsiadło dwadzieścia osób i sześć z nich chciało kupić bilet, to nie było siły. Człowiek te 2-3 minuty stracił.
Potwierdza to Jerzy Wrona. – Już widać wyraźnie, że mamy o wiele mniej przypadków opóźnień – mówi. – Jak system wejdzie na dobre, to będziemy korygować rozkłady jazdy. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że czas przejazdu na niektórych liniach znacznie się skróci. Liczymy, że na przykład niektóre autobusy linii nr 7 przejadą z Zabobrza do Sobieszowa o 5-7 minut szybciej, niż dotąd.

Komentarze (30)

Czy bilety nadal można kupić w kiosku?

Czy w tym biletomacie da się kupić bilet całodzienny Euro-Nysa (tzw. bilet ZVON) za 25 złotych? Proszę o informacje!

no przecież wiadomo, że nie ;p

Super Pomysl!
Starsi ludzie po osiagnieciupewnego wieku jezdza bez biletu a tym ktorzy nie beda sobie umieli poradzic na pewno przyjda z pomocą współpasażerowie.
Tego typu systemy istnieja w calym swiecie

wszystko ekstra tylko nie lepiej byłoby ustawić te automaty na przystankach? Ostatnio wisiałem 2 przystanki taka była kolejka i w końcu nie udało mi się biletu kupić bo automat nie przyjmował nowych dwójek. Zrobił sie korek i niepotrzebne nerwy.

Następnym razem będę w autobusie i dam ci mandat!

Przystanków jest znacznie więcej, niż autobusów. Zatem MZK nie mogłoby postawić ich wszędzie. Gdyby nie stały wszędzie, to musiałaby być zachowana możliwość kupna biletu u kierowcy. Gdyby była taka możliwość, to wygodniccy by z niej korzystali nawet na tych przystankach, na których stałyby automaty. Opóźnienia autobusów dalej by były, a na zadupiu dalej by się nie dało kupić biletu w automacie. Za to na przystankach bardziej ruchliwych biletomaty stałyby koło kiosków, czyli dublowały bezsensownie punkty sprzedaży biletów. Nonsens. Trzeba myśleć.

Dobry interes dla MZK, pod każdym względem. Reklamować niepoprawną obsługę biletomatu można w MZK, do którego dojazd też kosztuje, więc komu odzyskanie paru groszy, przy dodatkowym koszcie 6zł, nie mówiąc już o stracie czasu, będzie się opłacało, dlatego co robimy - nie składamy reklamacji. Wczoraj zaobserwowałam ciekawe zjawisko. Wracaliśmy grupą, 2 strefy, automat z 5zł wydawał tylko 10gr (fakt, że "zapytał się" czy zgadzamy się na taki zakup). Następna osoba i następna miała taką samą sytuację. Tylko liczyliśmy ile już 10-cio groszówek zarobił na nas automat. I tu nasuwa się pytanie - jeżeli były w automacie 10-cio groszówki, to dlaczego nie wypłacał reszty w formie dwóch dziesięciogroszówek ? :( A co do samych biletomatów(można w autobusach zaobserwować), że nie tylko ludzie w podeszłym wieku mają kłopot z ich obsługą :(

Jasne, kanary tylko czekają, aż ktoś ustawi się w kolejce, po czym wlepią mu mandacik bo nie ma biletu. TO, KPINA Z NAS UŻYTKOWNIKÓW I TYLE! Wystawcie te automaty, ale na przystanki,a nie do autobusów! ZERO LOGIKI W TYCH WASZYCH ŁBACH! BILETY WINNY BYĆ SPRZEDAWANE, RÓWNIEŻ W KIOSKACH.

Mam jeszcze jedno pytanie, co z osobami, które są z poza regionu? Te wasze automaciki będą wiecznie jeździły z instrukcją w formie studenta?

Na każdym przystanku automat do biletów? a poza miastem, a na wioskach? myślisz coś w ogóle? to jest ta twoja logika?

kto powiedział, że na każdym? Ty? Bo nie ja!Czytaj ze zrozumienie głowo.

Jak widać, ktoś z "firmy" ujada tu, aż miło. Widać, że chodzi tu wyłącznie o interes MZK, a nie pasażerów, dla których ta firma istnieje!!! Zapomnieli o tym, kto tu "rządzi", dla kogo zostali stworzeni? Panie Zawiła i reszta "wybrańców" narodu - "ulżyj panie własnemu ludowi" , bo jak nie, to lud wam ulży!

Nie ma idealnych systemów, ale przyznam, że po zetknięciu z tym nowym, mam mieszane uczucia. Przyjechałem pociągiem do Jeleniej Góry. Przechodząc przez dworzec PKP chciałem kupić bilet w kiosku, by już go mieć przy sobie. Tam biletu nie dostałem, więc pomyślałem, że przed dworcem powinien być automat, ale jego brak skierował mnie prosto do kierowcy, który poinformował mnie, że teraz autobusy są wyposażone w biletomaty. Wszystko super, ale mając w kieszeni tylko całe 10zł nie mogłem zapłacić. Później udało mi się tą "dychę" rozmienić, ale w połowie transakcji automat się zawiesił. Ponowiłem próbę i z chęcią przyjął monety bez wydawania reszty. Trwało to ponad 2 przystanki - chyba dobrze, że tylko, bo na kolejnym wsiadł kontroler. Kilka osób miało podobny problem i nie została wydana im reszta. Będąc mieszkańcem, można się przyzwyczaić do posiadania wyliczonej kwoty, dla turysty może to być problem. Ratunkiem jest karta, ale nie jesteśmy narodem przodującym w posługiwaniu się plastikowym pieniądzem. Irytujący jest natomiast fakt, że przy takiej sprawności automatu, ludzie spędzali kilka minut na skasowanie biletu, by wysiąść na kolejnym przystanku. Podczas całej trasy, nie zauważyłem też, aby automat wydał resztę komukolwiek. Komunikacja publiczna, z założenia powinna być dostępna dla każdego, więc z jednej strony fajnie jeśli ktoś będzie dbał o usprawnianie systemu, edukacje pasażerów i pomoc. Z drugiej strony, dostępność dla każdego oznacza możliwie niskie koszty. Dla kogoś kilka przejazdów bez wydanej reszty, to np. jeden bochenek chleba mniej w miesiącu. Chodzi mi więc tylko o to, abyśmy nie uderzali jak zwykle w najbiedniejszych.

i jak zwykle nic nikomu nie pasuje.....ze wszystkim problem; wszędzie problem

a nj24 zaczynają jak fakt...

jakieś dwa tygodnie temu spotkałem się z tym automatem i na początku zg****ałem bo uparcie najpierw wrzucałem monety a trzeba najpierw wybrać jaki chce się bilet skoro ja zg****ałem a raczej w tych sprawach raczej kumam ale od razu pomyślałem co na to starsi ludzie. Po pierwsze boja się elektroniki po dwa słabo widza a po trzy jak maja wrzucić pieniądze do automatu to trzy razy zastanawiają się (ksiądz nie automat wiec nawet banknoty daja). Mi bardzo podoba się ten automat ale jak jest autobus zapchany ludzimi to ciężko dostać się do niego a dziwne ze odkąd sa te automaty to jakoś kanarów nagle więcej...

Nie wiem jak wygląda system w Jeleniej Górze, ponieważ dawno nie korzystałem z usług MZK, ale muszę przyznać, że w Krakowie sprawdza się on bardzo fajnie. Na większych przystankach są automaty, do tego automat w każdym autobusie/tramwaju. W ubiegłym roku kilka razy jechałem autobusami MZK, wówczas podczas zakupu biletu u kierowcy tworzyły się niepotrzebne opóźnienia, które dzięki automatowi można wyeliminować. Kierowca nie mógł odjechać, a przy kilku osobach autobus stał na przystanku dość długo.

Starsi ludzie kiedyś byli młodzi więc mądrością nie odbiegają od tych, którzy już niedługo będą starzy! Urządzenia są proste w obsłudze jeżeli są proste! A tak serio to z elektroniką jesteśmy sto lat za Eskimosami! Kto dzisiaj nosi jakąkolwiek gotówkę przy sobie??? O kant de rozbić taki automat, który żąda tylko żywych pieniędzy.

Wrocławskie klimaty zawitały już do Jeleniej. Automat przy Rondzie połyka łapczywie monety, ale o wydrukowaniu biletu mowy nie ma. Wystarczyło trochę mrozów i już nie działa. :/

Miejmy nadzieję, że w Jeleniej system będzie lepszy niż we Wrocławiu. Nasz prezydent Dutkiewicz to taka oferma, że szkoda gadać. Ci wrocławianie muszą mieć nieźle narąbane w łepetynach, żeby takiego fagasa wybierać!

Przecież ten system preferuje i ułatwia zakup biletu w kasowniku i płacenie doładowywalną kartą seba. Zakup biletu trwa około 1 sekundy.

mi to się podoba bo kierowca jedzie a nie sprzedaje bilety wiece zero opóźnienia tylko jak jest tłok to ciężko do automatu dostać sie

Ta pani 75 -letnia to chyba może jeździć za darmo

to niech się ci kierowcy tak nie spieszą wracam codzinnie linią numer 7 w godzinach wieczornych nie dość ze autobus jeździ przed czasem a następny jak nie zdążę jest za 30 min to kierowcy omijają przystanki nie zatrzymując się na nich i jadą tak szybko nie wiadomo po co by być przed czasem chyba na kolejnym przystanku zaś nie zabierając wszystkich!
Autobusy wszystkie w jednym kierunku jadą o tym samym czasie a następnie po 40 min przerwy kto ustala te spisy !!! dramat jakiś!!!
A w niedziele to jest koszmar 7 o 20;02 tez często gęsto przyjeżdzająca przed czasem a kolejna o 20;43 ludzie dramat!!!
Duzy przystanek mała poczta i żeby nie było można godnie dojechac na zabobrze

Jak starszy ludź muszę przyznać, że pomysł jest znakomity ! :) ...chciałbym płacić dotykowo i mam nadzieję, że studentki w żółtych kamizelkach udzielą mi szczegółowego instruktażu ! ;)

Ten system nie jest za bardzo sprawny, już trzy razy miałem z tym problem, raz pół trasy nie mogłem kupić biletu bo dwóch złotych nie przyjmował automat, drugi raz była zablokowana opcja płacenia gotówką a trzeci raz panel dotykowy nie reagował na no własnie dotyk, najpierw usprawnijcie MZK te maszynki i system potem dawajcie instruktorów.

haha! Młodzi nie potrafią tego obsługiwać,co dopiero starci!
Robi się w autobusie chaos, do tego ścisk i nie da się kupić tego biletu w normalnych warunkach. Pomysł z ulokowaniem tego w autobusie to czysta głupota. Biletery na zewnątrz w widoczne miejsca,OZNAKOWANE poza tym bileciki do kiosków i po problemie. MZK wy to nic nie myślicie!!!

DZIŚ
NA LINI 23 SPOTKAŁEM ŚIĘ Z SYTUACJĄ ŻE AUTOMAT NIEPRZYJOŁ MONET PEWNEJ
PANI I MUŚIAŁA KUPIC BILET U KIEROWCY. PYTAM DLACZEGO ?

to nie jest rewolucja jak pisze dziennikarz tylko niedoróbstwo. Martwię się czy te "drobne"7.5 miliona złotych które wydał prezes MZK Woźniak na tę "rewolucję biletową" wystarczy, żeby to działało.Kiedy prezydent miasta i rada nadzorcza rozliczą zarząd MZK za ten bałagan zafundowany mieszkańcom.

WSZYSTKO FAJNIE,ALE DLACZEGO KIEROWCA ZBIERA GROMY OD PASAŻERÓW ZA NIEDZIAŁAJĄCY BILETOMAT.OSTATNIO BYŁAM ŚWIADKIEM TAKIEJ SYTUACJI JAK KOBIETA RUGAŁA KIEROWCĘ ZA ZEPSUTY BILETOMAT,PAN MUSIAŁ WAŻYĆ SWOJE SŁOWA BO AUTOBUS JEST MONITOROWANY I WIELKI BRAT WSZYSTKO WIDZI I SŁYSZY.OCZYWIŚCIE WINNY WSZYSTKIEMU JEST SZOFER A PAN PREZES I KIEROWNICY SIEDZĄ ZA BIURKAMI I TYLKO KARY WYSTAWIAJĄ.