To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

77-latek zginął pod kołami hondy

Fot. Łukasz Płocki

Do tragicznego wypadku doszło dzisiaj wczesnym popołudniem na ul. Karłowicza w Jeleniej Górze. W niejasnych okolicznościach zginął 77-letni mężczyzna.

Do zdarzenia doszło około 12.30. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca hondą 65-letnia kobieta najechała na leżącego na jezdni 77-letniego mężczyznę. Prawdopodobnie cofała  samochodem. Mimo szybko podjętej reanimacji ofiara wypadku zmarła. Na miejscu sprawę bada policja, biegły z zakresu ruchu drogowego i prokurator. Śledczy muszą przede wszystkim odpowiedzieć na pytania, dlaczego mężczyzna leżał na drodze i dlaczego kierująca go nie widziała. 

Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1297_000029.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1291.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1294.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1294a.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1296_000020.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1296_000109.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1296_000111.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP08042020_1297_000017.jpg

Komentarze (12)

pewnie ZF Skurcz kręcił sikłel "Kung Fu Pantera". Swoją drogą polecam na YouTube "ZF Skurcz - Kung Fu Pantera"

skąd wiesz, że leżał na drodze?

Cytat: "Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca hondą 65-letnia kobieta najechała na leżącego na jezdni 77-letniego mężczyznę." (drugi akapit, drugie zdanie)

leżał ale jak długo? Mógł cały dzień leżeć na jezdni a mógł tylko kilkanaście minut od potrącenia do przyjazdu karetki.

W dokładnie tym miejscu samochody zaparkowane uniemożliwiają przejście chodnikiem wzdłuż pawilonu handlowego. Pieszy zapewne omijał drogą WEWNĘTRZNĄ zablokowany chodnik,a kierująca nie miała szans go zobaczyć gdyż po bokach auta miała inne samochody plus słońce centralnie w tylną szybę. Skupiła uwagę czy nic nie jedzie...czy nie walnie w auto vis a vis..czy przodem nie zawadzi o sąsiada..słońce..w hondzie upał. Starszy Pan szedł jak umiał..Zabobrze to brak parkingów Mój rewir... Wyrazy współczucia dla rodziny Zmarłego i dla Sprawczyni niestety ...

"nie miała szans go zobaczyć"

W takim razie nie wolno jej było cofać. Złamała prawo bo Kodeks Drogowy mówi jasno:

"W razie trudności w upewnieniu się czy za pojazdem nie znajduje sie pieszy, kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby."

Czyli jeśli nic wiedziała miała obowiązek poprosić kogoś o pomoc przy cofaniu.

Można nie zauważyć kogoś, gdy ta osoba pojawia się nagle, z tyłu cofającego auta.

no tak ale pisze, że on leżał za samochodem.

Jest napisane.

To na bank wirus w koronie go zabił...

To na bank wirus w koronie go zabił...

Wina kobiety na 100% - co ona tam robiła w tej hondzie?
Przecież miała siedzieć w domu i czekać na odwołanie zakazów. Może to tylko był tłok spowodowany powrotem seniorów z zakupów, no to wina tego który wprowadził to masowe zagrożenie.