To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kolejki do Książnicy Karkonoskiej

Fot. Książnica Karkonoska

Od poniedziałku (4.05) czynna jest Książnica Karkonoska w Jeleniej Górze.  Przed budynkiem głównym i dwiema filiami czytelnicy czekają w kolejkach, by wypożyczyć książki. Te oddane przez nich, przechodzą kwarantannę.

Czynne są na razie wypożyczalnia przy ul. Bankowej oraz filie przy ul. Różyckiego 4 i przy Placu Piastowskim 32. Być może dzisiaj (8.05) ruszy wypożyczalnia dla dzieci.

Książki można wypożyczać od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 17.00. Ale są pewne obostrzenia: Czytelnicy muszą mieć maseczki na twarzy oraz jednorazowe rękawiczki na rękach. Nie mogą swobodnie wędrować w poszukiwaniu książki.

- Dostęp do księgozbioru jest zamknięty - wyjaśnia Marcin Zawiła, dyrektor Książnicy Karkonoskiej. Książki podaje czytelnikowi pracownik.

Ograniczona jest także liczba osób przebywających w bibliotekach. W budynku przy ul.Bankowej 27 może jednocześnie przebywać maksymalnie 6 osób (poza pracownikami). W obu filiach może przebywać maksymalnie po 1 osobie (poza pracownikami). Te ograniczenia powodują, że przed budynkami tworzą się kolejki. Widać, że czas pandemii sprzyja czytaniu i wiele osób z utęsknieniem czekało na otwarcie bibliotek.

Książki zwrócone do biblioteki podlegają trzydniowej kwarantannie, podczas której nie będzie można ich wypożyczyć, zamówić ani zarezerwować. To oznacza, że na popularne pozycje trzeba będzie poczekać dłużej.

Komentarze (5)

pomysl 14 dniowej kwarantanny dla ksiażek chyba pozostanie jako idiotyzm 100 lecia i bedzie wspominany prze dziesiątki lat. Ciekawe swoją droga kto wpadl na tak durny pomysł

Biblioteka Narodowa i GIS

i może jeszcze ktos wytłumaczy w czym mają pomóc lub co zatrzymać rekawiczki na rękach? Kolejna bzdura do kwadratu

Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.
Jechały "suki", jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.
Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.
W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,
Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.
Mama mówiła: "Nie wierz nikomu"
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną
Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A, że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli
Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił "se" na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada

To,dzbanie, jest rocznica zakończenia wojny a nie zakończenia stanu wojennego wprowadzonego przez twego idola o pseudonimie "Wolski".W nie na temat.ięc obsesje wylewasz