To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

NIK w jeleniogórskim MZK

NIK w jeleniogórskim MZK

Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak działają miejskie przedsiębiorstwa komunikacyjne w czterech dolnośląskich miastach: Wrocławiu, Jeleniej Górze, Legnicy i Wałbrzychu. W raporcie pokontrolnym działalność jeleniogórskiego Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego oceniono bardzo dobrze, znacznie lepiej od wrocławskiej komunikacji miejskiej, choć nie aż tak dobrze jak komunikację legnicką.

Kontrolerzy NIK sprawdzili funkcjonowanie transportu publicznego w czterech największych, dolnośląskich miastach w okresie od 2016 r. do końca pierwszego półrocza 2019 r. W raporcie „Funkcjonowanie i rozwój transportu publicznego w miastach na prawach powiatu województwa dolnośląskiego” oceniono, że Wrocław, Wałbrzych, Legnica i Jelenia Góra zapewniły funkcjonowanie i rozwój transportu publicznego, ale ich działania w tym zakresie nie zawsze przebiegały prawidłowo. Najwięcej uwag było do Wrocławia.

 

W wystąpieniu pokontrolnym NIK podsumował działalność spółki:
- Realizowane przez spółkę działania związane ze świadczeniem przewozów komunikacji miejskiej zapewniały funkcjonowanie transportu publicznego na terenie miasta Jelenia Góra. Spółka prawidłowo i efektywnie zrealizowała inwestycje dotyczące zakupu środków transportu. Zakupione autobusy były dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami oraz spełniały standardy określone w planie transportowym, w szczególności odnośnie wyposażenia w system informacji dla pasażera oraz rozwiązania służące ograniczeniu emisji szkodliwych składników spalin. Stwierdzono jednak błędy formalne przy przygotowaniu i przeprowadzeniu zamówienia na zakup 20 autobusów. MZK sprawował skuteczny nadzór nad realizacją dostaw autobusów w ramach badanego zamówienia, rzetelnie wywiązał się z obowiązków inwestora oraz prawidłowo dokonał rozliczeń finansowych.

 

W kontrolowanym okresie realizowano założenia planu transportowego w zakresie podwyższenia standardu taboru używanego w przewozach komunikacji miejskiej Jeleniej Góry, a zrealizowane inwestycje pozwoliły na znaczące, bo wynoszące ponad 23 proc. obniżenie średniego wieku eksploatowanych autobusów. Spółka przeprowadzała wymagane badania techniczne autobusów i za wyjątkiem jednego przypadku, nie dopuszczała do przewozu pasażerów pojazdami bez ważnych badań technicznych. Na dobry stan techniczny autobusów komunikacji miejskiej w Jeleniej Górze wskazywały również wyniki kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego we Wrocławiu.

 

Spółka określiła zasady rachunkowości w zakresie obliczania przychodów i kosztów przewozów w komunikacji miejskiej realizowanych na rzecz miasta oraz wprowadziła zasady zapewniające przejrzystość ich rozliczania. Rzetelnie sporządziła wnioski i rozliczyła należną jej, za usługi realizowane w badanym okresie, rekompensatę, za wyjątkiem braku naliczenia tzw. „rozsądnego zysku” w kalkulacji rekompensaty należnej za lata 2016-2017 i planowanej jej wysokości na rok 2019, co NIK wskazuje jako nieprawidłowość.

 

Ponadto, w wyznaczonym terminie, nie osiągnięto standardu obsługi komunikacji miejskiej w 100 proc. taborem niskopodłogowym. Standard ten został osiągnięty dopiero w październiku 2018 r., w sytuacji, gdy zgodnie z założeniami planu transportowego miało to nastąpić do 31 grudnia 2016 r.
Jeleniogórskiej spółce wytknięto w sumie sześć drobnych nieprawidłowości: zbyt wczesne ustalenie wartości zamówienie w przypadku jednego przetargu; brak dokumentu określającego tryb pracy komisji przetargowej dla niektórych zamówień; niezgodny z obowiązującym wzorem jeden protokół z postępowania przetargowego; jeden przypadek przekroczenia terminu badań technicznych autobusu (o 22 dni); nieosiągnięcie w planowanym terminie standardu dostosowania taboru do potrzeb osób niepełnosprawnych.

 

Prezes MZK (nie kierowała jeszcze spółką w badanym okresie) do każdej z nieprawidłowości złożyła wyjaśnienia.

 

Dobrze oceniano także nadzór miasta nad spółką, uznając że działania Ratusza w zakresie planowania, organizacji i zarządzania publicznym transportem zbiorowym, zapewniały jego funkcjonowanie i rozwój. Miasto posiadało aktualne dane m.in. o stanie taboru autobusowego i przystanków komunikacji miejskiej. Każdy z autobusów był niskopodłogowy, z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami i osób starszych oraz posiadał rozwiązania konstrukcyjne służące ograniczeniu emisji szkodliwych składników spalin. Urząd prawidłowo realizował, nadzorował i rozliczył inwestycje w zakresie transportu publicznego. w kontrolowanych latach wysokość rozliczonej rekompensaty nie przekroczyła kwoty wyniku finansowego netto.

 

NIK oprócz opóźnienia realizacji standardu wytknął jeszcze jedną nieprawidłowość. Zdaniem kontrolerów miasto, w ramach rozliczenia kosztów do rekompensaty za lata 2016-2017, nie wypłaciło należnego spółce rozsądnego zysku, a za 2019 r. takiego zysku nie uwzględniło.
Prezydent Łużniak wyjaśniał to ograniczonymi możliwościami finansowymi miasta.

 

Kontrolerzy NIK analizowali też koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej w kontrolowanych miastach. Okazuje się, że koszt funkcjonowania komunikacji miejskiej w Jeleniej Górze w przeliczeniu na 1 mieszkańca (za rok 2018) jest wysoki. To 364 zł, przy 262 w Legnicy i 242 w Wałbrzychu. 610 zł, w przeliczeniu na mieszkańca, wydaje Wrocław.

Komentarze (15)

Trzeba też wyłapać wsrod kierowców tych największych alkoholików, tak jak ta obrzępała z 749...

Coś raczej masz nie aktualne info.749 już dawno nie jeździ.Poszedł na złom bodajże do Siedlec.

Ale wiesz jaka obrzępała jeździła 749 ;)

Taaaaa... wyłapią wszystkich największych alkoholików i kto wtedy będzie jeździł naszymi MAM-ami???

i jeszcze erotomanów, znam takiego dziadka on akurat jeździ Volvem...

Gdyby komunikacja miejska była w prywatnych rękach to najprawdopodobniej nie trzeba by było do niej w ogóle dopłacać,a i obsługa była by dużo lepsza!

Pokaż mi taką komunikacje miejską.

Komunikacja w Lubinie. Jest bezpłatna i obsługuje ją w 100% Lubiński PKS

No i co myślisz że nikt do niej nie dopłaca? Idą na to grube miliony. Złotoryja właśnie zlikwidowała swoją bezpłatną komunikację obsługiwaną przez PKS Lubin.

Bezpłatna, czyli pasażerowie nie płacą. A koszty utrzymania znikły? Myśl trochę!

nikt za darmo nie jeździ, ale jeśli miasto robi przetarg na 3 lata i to ustala kwotę jaką dysponuje na funkcjonowanie komunikacji. i przez ten okres nic nie dopłaca bo o to chodzi. wszystkie koszty utrzymania są przerzucane na wykonawce. A złotoryja zrezygnowała bo jako miasto nie wywiązali się z kontraktu, jako strona z powodu Covid, za darmo nikt nie jezdzi. Dużo lepsze rozwiązanie niż posiadenie własnej społki, bo w Jeleniej Górze radni oderwani od rzeczywistosci ustalają budżet, który nijak ma się do reali. Jakby wystawili taką kwotę na przetarg zewnętrzy i nikt by się nie zgłosił to by zobaczyli że coś chyba jest nie tak.

Wszystko ma swoje wady i zalety.Może się też tak wydarzyć jak w Lublinie gdzie prywatna firma zażądała od miasta większej dotacji tłumacząc się rosnącymi kosztami.Miasto odmówiło więc firma z dnia na dzień podziękowała i zabrała swoje autobusy pozostawiając bez obsługi kilka linii.Podobnie było w Jastrzębiu oraz kilku innych miastach.W Wałbrzychu natomiast zawieszono część kursów.Grudziądz rezygnuje z prywatnej firmy i powraca do obsługi swoją miejską spółką ale już Elbląg jest z tej samej firmy już zadowolony.Różnie to bywa patrząc na ten problem w skali kraju.Jedni trochę zaoszczędzili na takich przetargach ale drudzy stracili.No i różnie też jest z utrzymaniem taboru w tych firmach.Często pojazdy są fatalnie serwisowane albo brudne.Miałem okazje kilka dni temu podróżować takim pojazdem w Dzierżoniowie firmy Kłosok jeżdżącej dla ZKM Bielawa.Takie przetargi muszą być dobrze przygotowane.

Nagonka na kierowców, a tam sporo młodych z konfederacji. Już się za nich wzięli.

Oj tam oj tam, ważne ze kursują :) Latają na liniach jak napletek w czasie seksu

mam nadzieję, żę NIK sumiennie skontroluje zakup respiratorów i grube przewały na dziesiątki milionów w czasie początków pandemii