To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

47. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne

47. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne

Po czterech latach przerwy na scenę Teatru im. C. K. Norwida wracają Jeleniogórskie Spotkania Teatralne. Tegoroczna, 47. już edycja tego wydarzenia potrwa od 1 do 4 października.  

Dla naszego teatru i naszych widzów jest to podwójne święto, ponieważ wracają w jubileuszu 75-lecia istnienia Polskiej Sceny na Ziemiach Odzyskanych – informują organizatorzy wydarzenia. - Jeleniogórskie Spotkania Teatralne są silnie związane z miastem i regionem. (...)Dzięki Festiwalowi Jeleniogórzanie mają możliwość oglądania teatrów i zespołów, o których rozpisuje się prasa ogólnopolska, mają możność zobaczenia „gwiazd na żywo”, uczestniczenia w spektaklach nagradzanych i wyróżnianych. Uczestniczenia w zjawiskach teatralnych, posmakowania sztuki niekonwencjonalnej, wręcz czasami kontrowersyjnej.
Spotkania, w najróżniejszych jego przejawach i formach, to dla nas nie tylko przyjemność czy nawyk, ale również powinność wobec nowych pokoleń. Chcemy czerpać z całej tradycji i spuścizny festiwali, chcemy, by była to edycja wyjątkowa, przywołująca lata ich świetności. Chcemy przeprowadzić naszych widzów przez najróżniejszy repertuar, skłaniający do zadumy, też taki z odcieniami wrażliwości komediowej i dla fanów muzyki. Wszystko po to, by jeleniogórski Teatr zyskał nową pogodną twarz, by Jeleniogórzanie na nowo odkryli Teatr im. Cypriana Kamila Norwida z jego poczuciem humoru i dystansem do siebie.  

47. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne
Teatr im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze
1 – 4 października 2020 r.

PROGRAM

1 października

g. 19:00

UROCZYSTA INAUGURACJA 47. JELENIOGÓRSKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH

g. 19:15

Teatr Kwadrat Warszawa
„WRÓCĘ PRZED PÓŁNOCĄ”
Obsada:
Greg Sanderson: Krzysztof Kwiatkowski / Grzegorz Daukszewicz
Amy Sanderson: Anna Karczmarczyk
Laura Sanderson: Katarzyna Glinka/ Marta Żmuda Trzebiatowska/ Daria Widawska
George Willowby: Grzegorz Wons/ Marek Siudym
Autor: Peter Colley
Tytuł oryginalny: I'll be back before midnight
Tłumaczenie: Bogusława Plisz-Góral
Reżyseria: Marcin Sławiński
Asystent reżysera: Katarzyna Hendzel
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Kostiumy: Aleksandra Harasimowicz
Muzyka: Filip Kuncewicz
Producent: Małgorzata Nejman

Zapraszamy na komediowy horror „Wrócę przed północą”, który na całym świecie zbiera świetne recenzje i tłumy widzów, gdyż publiczność uwielbia się śmiać i bać.
Pełna napięcia historia mistyczno-kryminalna Petera Colley'a robi furorę na teatralnych scenach (łącznie grana w 29 krajach oraz 48 stanach USA).
Amy przeszła załamanie nerwowe. Greg, jej mąż archeolog, wynajmuje dom na wsi, gdzie będzie mogła dojść do zdrowia po wyjściu ze szpitala, a on dokończy swój doktorat. Kiedy George – farmer i właściciel domu – opowiada o morderstwie, które wiele lat temu zostało tu popełnione i duchach, które nawiedzają dom, wyobraźnia Amy zaczyna pracować na wysokich obrotach. Sytuacja pogarsza się, gdy na wieś przyjeżdża piękna Laura. Czy to aby na pewno tylko siostra Grega?

CZAS TRWANIA (z przerwą) – ok. 2 godz.
Spektakl dla widzów od 16. roku życia.
UWAGA! Spektakl z efektami pirotechnicznymi, stroboskopowymi (światło pulsujące z dużą częstotliwością) oraz efektami hukowymi. Osoby wrażliwe na ten rodzaj efektów prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności.

2 października g. 19:00

Wspólny Projekt Teatru im. Gerharta Hauptmanna – Zittau i Psychoteatru - Wrocław
„MATKI”

Obsada:
Matka I, Sylwia I: Angelika Pytel
Matka II, Sylwia II: Martha Pohla
Kuba/Jacob: David Thomas Pawlak

Tekst, reżyseria i scenografia: Grzegorz Stosz
Muzyka: Paweł Rychert
Choreografia: Angelika Pytel
Dramaturgia: Patricia Hachtel, Urs Ochsner
Asystent reżysera/Inspicjent: Torsten Ulrich
Sufler: Anna Barth
Zdjęcia: Nikolai Schmidt


Aktorzy David Thomas Pawlak i Martha Pohla oraz gościnnie Angelika Pytel zaangażowani są
w transgraniczny projekt Teatru im. Gerharta Hauptmanna i Psychoteatru Wrocław.
Mały chłopiec chce wziąć łyk kawy z kubka swojej matki. Ona to widzi i krzyczy na małego chłopca. Chłopiec jest zszokowany i nieszczęśliwie uderza się w głowę, wskutek czego musi jechać do szpitala. Jego matka, obecna przy nim w szpitalu obiecuje mu, że wyjdzie tylko na chwilę i zaraz wraca.
Jednak znika na bardzo długo.

To przeżycie z dzieciństwa stanowi kanwę sztuki. Chłopak dorósł i próbuje znaleźć odpowiedź na dręczące go pytania. Aby zrozumieć, co wydarzyło się w przeszłości i uciec od przeżyć dzieciństwa, w duchu „dzieli” zmarłą matkę na dwie osobowości: »dziką, ciemną, popędliwą« i »czułą, ciepłą, jasną, troskliwą«, którą kiedyś była i za którą tęskni.
Obie nawiedzają Kubę, męczą go i pieszczą w równej mierze. Czy można uwolnić się od traumy
z dzieciństwa jako już dorosły mężczyzna?
Stopniowo jednak obrazy zaczynają się zmieniać.
CZAS TRWANIA – 80 min.


3 października g. 19:00

Teatr Ateneum Warszawa
„OJCIEC”

Obsada:
André: Marian Opania
Anne, jego córka: Magdalena Schejbal
Pierre: Przemysław Bluszcz
Laura: Paulina Gałązka
Mężczyzna: Dariusz Wnuk
Kobieta: Małgorzata Mikołajczak / Paulina Kondrak

Autor: Florian Zeller
Przekład: Bogusława Frosztęga
Reżyseria i opracowanie muzyczne: Iwona Kempa
Scenografia i kostiumy: Justyna Elminowska
Reżyseria światła i projekcje: Mateusz Wajda

Przejmująca, pozbawiona moralizatorstwa opowieść o starości, postępującej chorobie i rodzinnych relacjach.
André (w tej roli Marian Opania), wydaje się być ciągle w niezłej formie. Jednak niepokój najbliższych budzą coraz częściej pojawiające się u niego kłopoty z pamięcią. Anna (Magdalena Schejbal) stara się zapewnić ojcu możliwie najlepszą opiekę, licząc, że to spowolni postęp choroby. Ale to nie utrata pamięci zdaje się być największym problemem starszego pana. Prawdziwym dramatem jest postępujące komplikowanie  się więzi rodzinnych, dramat wzajemnego zrozumienia. Kto w tych okolicznościach zachowa się uczciwie, a kto będzie wykorzystywał nieszczęście? I czyj świat jest prawdziwszy – chorego ojca czy pozornie zdrowej rodziny?
„Ojciec” to przejmująca tragifarsa napisana przez Floriana Zellera, bodaj najczęściej granego dziś na świecie współczesnego dramatopisarza francuskiego. Spektakl reżyseruje Iwona Kempa, znana między innymi ze znakomitych realizacji sztuk i scenariuszy Ingmara Bergmana.
CZAS TRWANIA – 90 min.

4 października g. 19:00

Teatr Polski Warszawa
„MARLENA. OSTATNI KONCERT”

Obsada:
Marlene I: Grażyna Barszczewska
Marlene II: Izabella Bukowska – Chądzyńska
Norma: Hanna Skarga
Mężczyźni: Tomasz Błasiak
Pianista: Aleksander Dębicz

Scenariusz: Janusz Majcherek
Reżyseria: Józef Opalski
Scenografia i reżyser światła: Paweł Dobrzycki
Muzyka i opracowanie piosenek: Aleksander Dębicz
Projekcje: Agata Roguska oraz Rafał Łączny
Asystent scenografa: Agata Roguska
Asystent reżysera, inspicjent: Katarzyna Bocianiak
Asystent reżysera: Anna Wachowiak

Scenariusz „Marleny” ukazuje epizody z życia Marleny Dietrich – legendarnej aktorki i piosenkarki niemieckiej, ikony kina i estrady, której wielka kariera rozpoczęła się w latach 30- tych XX wieku wraz z filmem Josepha von Sternberga „Błękitny anioł” według powieści Henrika Manna „Profesor Unratt”. Zagrała tam artystkę kabaretową Lolę i zaśpiewała jeden z największych swoich przebojów „Jestem po to, by kochać mnie”. Po sukcesie filmu została gwiazdą Hollywood i uosobieniem tajemniczej zmysłowości i seksu.
Scenariusz jest po części wytworem wyobraźni, ale w dużej mierze opiera się na dokumentach i świadectwach, biografiach, monografiach, listach, wywiadach, zarówno samej Dietrich, jak i jej córki, Marii Rivy, oraz partnerów i przyjaciół: m.in. Jeana Gabina, Ericha Marii Remarque`a, Kirka Douglasa, Ernesta Hemingwaya i Zbigniewa Cybulskiego, a także na wspomnieniach jej sekretarki Normy Bosquet.
Na scenie występują dwie Marleny. Pomysł podyktowało życie artystki. Na początku lat 70-tych, po upadku z estrady, Dietrich zamknęła się na kilkanaście lat w swoim paryskim mieszkaniu i odizolowała się od świata. Utrzymywała kontakty przez telefon, popadając w coraz większe uzależnienie od alkoholu i leków. Dyktowała autobiografię swojej sekretarce i opiekunce, pogrążając się w fantazjach i urojeniach. Stąd zrodził się zamysł, aby postać Marleny rozdwoić: na tę, która dramatycznie nie doświadcza starości i schyłku sławy i tę, która jest podziwiana, kochana i uwielbiana. Nie przez wszystkich: zdecydowane opowiedzenie się przeciwko Niemcom hitlerowskim, przyjęcie obywatelstwa amerykańskiego i występy dla amerykańskich żołnierzy na frontach II wojny przysporzyły jej wrogów wśród rodaków i wywołały oskarżenia o zdradę. Jej gościnne występy w rodzinnym kraju stały się powodem wielu nieprzychylnych czy wręcz skandalicznych gestów wobec aktorki.
Marlena jest więc podwójnym, a raczej wielorakim portretem wybitnej artystki, zjawiskowej kobiety i – człowieka postawionego między momentami sławy i przemijaniem.
CZAS TRWANIA – 2 godz.
UWAGA: W spektaklu wykorzystywane są światła stroboskopowe.

Cena biletów: 60 zł parter, 55 zł I balkon

SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE/REZERWACJA MIEJSC
TEL. 75 64 28 130, 31    

Komentarze (8)

Wczoraj podczas koncertu "Solidarni z Białorusią" obecni na stadionie wygwizdali gangstera, handlarza biskupią ziemią we Wrocławiu, krzyworyja patologicznego oszusta i kłamcę Moravitzkyiego.

nie obecni na stadionie tylko warchoły jak ty, którzy poszli tam TYLKO w tym celu....

Tak, tak wasz narodowo socjalistyczny pisbolszewik mały kulawy führer kaczyński czerpie wzory ze stalinowskich przywódców ucząc was nazywac nas, Polaków warchołami.

Towaryszcz Władymir Władymirowicz Putin jest z was pisbolszewików dumny.

Polska pod rządami PIS konsekwentnie domaga się sankcji dla Rosji, wbrew jej sprzeciwowi buduje kanał na Mierzei, zdecydowanie sprzeciwia się ukończeniu Nord Stream2, maksymalnie ograniczyła zakupy gazu z Rosji, otwarcie krytykuje historyczne kłamstwa Moskwy, umacnia na naszym terenie razem z USA pozycję obronną wobec Rosji. Dlatego Putin jest dumny z PIS.... ty(nie chyba)jesteś obłąkany....

Pozdrów lejtnanta Maciarenko.

Zapomniałeś o milionach elektromobili i sznureczku atomowych elektrowni narodowy socjalisto pisbolszewiku.

Dlatego Putin jest dumny z PIS.... ty(nie chyba)jesteś obłąkany....

55 złotych za balkon? Przecież teraz stamtąd nie widać sceny. Chyba, że przyjdziecie na słuchowisko.