To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Atrakcyjny bilet Euro-Nysa -Ticket

FOT. Koleje Dolnośląskie

Bilety Euro-Nysa-Ticket pozwalają za przystępną cenę podróżować w regionie przygranicznym Polski, Niemiec i Czech. Od 1 kwietnia  do oferty weszły nowe bilety trzydniowe, a możliwość darmowych przejazdów zyskały dzieci do 15. roku życia.

Euro-Nysa-Ticket to oferta biletów Związku Transportowego Górnych Łużyc i Dolnego Śląska (ZVON), uprawniających do nieograniczonej liczby przejazdów na pograniczu polsko-czesko-niemieckim.

Do tej pory w ofercie dostępne były bilety całodzienne. Od 1 kwietnia pasażerowie mogą kupować również bilety trzydniowe. Nowe bilety są dostępnie w cenie 100 zł za bilet dla jednej osoby oraz 200 zł za bilet grupowy, którym może podróżować nawet 5 osób dorosłych.

Bez zmian pozostają ceny biletów jednodniowych, które kosztują odpowiednio 40 zł dla jednej osoby i 100 zł dla grupy.

Każdy posiadacz biletu Euro-Nysa-Ticket mógł do tej pory, bez żadnych dopłat, zabrać ze sobą w podróż dziecko w wieku do 6 lat. Zdecydowano się rozszerzyć również tę ofertę. Od 1 kwietnia, każdy pasażer podróżujący w ramach taryfy Euro-Nysa-Ticket może bezpłatnie podróżować z dzieckiem w wieku do 6 lat oraz z dwójką dzieci w wieku od 6 lat do ukończenia 15. roku życia.

- Oznacza to, że na jednym bilecie podróżować może aż 12 osób! Pięciu pasażerów biletu grupowego, pięcioro dzieci do lat 6 oraz dwoje w wieku 6-15 i koszt podróży spada mocno poniżej 10 zł za osobę za dzień – mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich. – To znakomita oferta dla wszystkich, którzy, gdy będzie już to możliwe, chcieliby zwiedzić polsko-niemiecko-czeskie pogranicze – dodaje.

Bilety można kupić w kasach i w pociągach Kolei Dolnośląskich. Oferta umożliwia korzystanie z prawie 700 połączeń kolejowych i drogowych we wszystkich środkach komunikacji publicznej: pociągach, autobusach regionalnych, tramwajach i autobusach miejskich.

Komentarze (15)

Do lwufka nie trzeba biletów, bo wkrótce wystarczy rower na nową cyklotrasę w miejscu torów. I bardzo dobrze - bo będzie eko

Szkoda mi Ciebie . Jesteś tak ograniczony psychiczne że tragedia . Nikt cię nie kocha,nie masz przyjaciół,rodziny,znajomych . Nikt cię nie lubi i swoją głupotę wylewasz na jelonce . Chłopie wez się za jakąś robotę . Idz może do kościoła albo na spacer. Może porozmawiaj w parku,w lesie ze zwierzętami jak nie potrafisz rozmawiać z ludzmi . Takich jak ty powinno się leczyć przymusowo w izolacji .

To jest wsiocławski troll z Kolei Dolnośląskich, który robi chlew z każdej dyskusji poświęconej kolei. Tutaj też pewnie zaraz zrobi. Pisze też pod takimi nickami jak Zdzich, KrólJelonki, NikodemPróżniak, Alojzy Krzywonos i wieloma innymi. Ponadto jeździ po Dolnym Śląsku i demoluje infrastrukturę kolejową (a potem filmiki umieszcza w sieci), niszczy w internecie strony w Wikipedii i na mapach Google poświęcone Lwówkowi, pomawia różne znane osoby a nawet podszywa się pod nie i robi wiele innych aktów wandalizmu. Tym ś w i r e m powinna już dawno zająć się policja. Udziela się np. na grupie Facebookowej "Stacja Jelenia Góra - pracownicy, miłośnicy, podróżni" (także hejtując Lwówek). Administratorem tej strony i przywódcą całej paczki jest niejaki Adrian Janda - piekarz z Cieplic.

Dokładnie. Więcej o chuligańskich, łamiących prawo wybrykach hejtera Lwówka z Wrocławia można poczytać w artykule "W Lwówku Śląskim szukają żartownisia" na pewnym portalu tvdami.eu: tvdami.eu/wiadomosci/3306,w-lwowku-slaskim-szukaja-zartownisia

GWIZDY! dla urzędników kolejowych co ustalili te ceny po polskiej stronie na ZVON. To jest rozbój w biały dzień, to nie jest żadna promocja, tylko okradanie pasażera. Taniej wyjdzie pojechać do Harrachova i tam u Czeskiego przewoźnika kupić bilet jednodniowy, który nie kosztuje 40 zł ale 25 zł. Wychodzi o wiele taniej i grupowe bilety są jeszcze tańsze. Nie dajcie się zwieść temu chytremu przewoźnikowi. Koleje Dolnośląskie umierają przez egoistycznych tam pracujących ludzi. Jedynie co im dobrze wychodzi to przestawianie co trzy miesiące do góry nogami rozkład jazdy. Ludzie mieszkający przy stacjach kolejowych nie mają jak się dostać do pracy i zmuszeni są jechać własnym autem. Ten przewoźnik działa chyba na szkodę całego regionu, skoro tak robi z tym rozkładem.

Dokładnie. Koleje Dolnośląskie celowo podniosły tak mocno cenę biletu do Szklarskiej i Jakuszyc, żeby zmusić podróżnych do kupowania biletu Euronysa w KD a nie w Kolejach Czeskich. Wcześniej tak samo prawie dwukrotnie podniosły cenę biletu Euronysa, przez co bardziej opłacało się jechać na normalnym bilecie do Jakuszyc czy Harrachowa i dopiero tam kupić bilet Euronysa u czeskiego konduktora (przez co KD nic nie miały z tego biletu). Tuż po podwyżce ludzie kupowali ten bilet od czeskiego konduktora już w Szklarskiej Porębie za korony, ale KD zabroniły czeskim konduktorom sprzedawać te bilety po naszej stronie granicy w czeskiej cenie. Wyjaśnienia pana Rodaka nie dość że są kłamliwe, to jeszcze po prostu śmieszne, bo jak niby mają wzrosnąć teraz zyski ze sprzedaży biletów, skoro nawet do Szklarskiej Poręby bardziej opłaca się jeździć PKS-em niż KD, bo bilety ma tańsze? Przypomnę, że raz już KD podniosły cenę biletu do Szklarskiej Poręby rok temu (o złotówkę) i teraz o kolejną złotówkę. Chytry dwa razy traci, teraz w takiej cenie pociągiem nie pojedzie nikt.

Na czym ma polegać atrakcyjność tego trzydniowego biletu? 1. Jadąc do Czech na 3 dni bardziej opłaca się kupić bilet jednodniowy za 40 zł i w Czechach dokupywać bilety jednodniowe na kolejne dni (2 x 160 kc = ok. 50 zł). W sumie płacimy ok. 90 zł, czyli jesteśmy dychę do przodu. 2. Jadąc do Niemiec na 3 dni trzeba jeszcze doliczyć koszt dwóch noclegów (min. 40-50 euro, czyli razem z biletem wychodzi przynajmniej 300 zł). Trochę droga taka impreza, dużo taniej wyjdzie pojechać autem i zaklepać noclegi po czeskiej stronie (tak też robi przeważająca część turystów z Polski). Nawet zakładając, że znalazłby się zdeterminowany, który odbyłby taką trzydniową eskapadę komunikacją publiczną, wracamy do punktu 1. Przy biletach grupowych koszt zakupu biletu 3-dniowego w Polsce jeszcze mniej się kalkuluje, ponadto przy większej liczbie osób mocno maleje koszt paliwa do samochodu w przeliczeniu na 1 osobę. Podsumowując, to chyba faktycznie miał być primaaprilisowy żart. Trochę słabo wyszedł, trzeba było bardziej się postarać i podać niższe ceny biletów. Wtedy parę osób by się nabrało. :)

Na kolejkę linową na Jeszted i wąskotorową Kolejkę Żytawską ten bilet od kilku lat nie obowiązuje. Cena 100 zł za 3-dniowy bilet i 200 zł za bilet grupowy jest mało atrakcyjna. Podobnie jak 40 zł za bilet jednodniowy. Mieszkańcy jeżdżą samochodami do Harrachowa i dopiero tam przesiadają się na pociąg, bo wychodzi taniej i szybciej. Więc dla kogo te bilety? Jak w dawnych, niechlubnych kolejowo czasach, gdy kombinowało się z łamaniem taryf na terenach przygranicznych albo kupnem po znajomości biletu od konduktora (w tym przypadku czeskiego). Wydawałoby się że te czasy mamy już za sobą. A jednak w niektórych regionach jak widać nie. Z czym my do Europy? Śmieszne, że najdroższe bilety ma spółka, która sama najmniej wkłada do wspólnej oferty trzech krajów (tylko trzy krótkie kawałki linii). Przestańcie się ośmieszać na arenie międzynarodowej wymyślając jakieś dziwne bilety dla nikogo i przywróćcie stare oferty w postaci biletu euronysa i sudeckiego po 25 zł. Czyli takiej jak mają sąsiedzi. Fakt, że cieszyły się ogromną popularnością, jest największą rekomendacją, że nie należy nic zmieniać, czyli psuć.

W Czechach bilet euronysa kosztuje dwa razy mniej. Podajcie lepiej cenę tego trzydniowego biletu w Czechach. Podejrzewam, że też będzie tam dwa razy tańszy. Cena 100 zł za trzy dni jest mocno wygórowana. Przy bilecie weekendowym w tym regionie wynosi 25 zł za dzień, to tutaj bilet na trzy dni powinien kosztować maksymalnie 60 zł. Poza tym kto jedzie na 3 dni zwiedzać inny region? Jeszcze na 2 dni weekendu trochę osób by się znalazło, ale tutaj też bardziej opłaca się kupić 2 bilety jednodniowe (2 x 40 zł = 80 zł, a kupując drugi w Czechach jeszcze taniej). Ale z biletów jednodniowych też już nie opłaca się korzystać po tym, jak dwukrotnie podniesiono ich cenę (w większości przypadków taniej wychodzi autem, nie wspominając o dużo krótszym czasie jazdy). Ta oferta wygląda jak przyśpieszony o 1 dzień primaaprillisowy żart. Bilet praktycznie dla nikogo, stworzony przez ludzi oderwanych od rzeczywistości chyba tylko po to, aby móc pochwalić się nową ofertą na swojej stronie po praktycznie uwaleniu poprzedniej. Już lepszym pomysłem byłby bilet dwudniowy (weekendowy) za 50 zł. A najlepiej przywrócić to co było, czyli bilet jednodniowy w cenie 25 albo 30 zł.

Żeby pojechać z rowerem w Góry Izerskie, trzeba teraz z JG zapłacić 20 zł (12 zł za bilet + 7 zł za rower). Prawie tyle co za bilet do Wrocławia. Powiem krótko: kogoś nieźle w KD porąbało. Nikt nie pojedzie pociągiem za taką cenę. Jeszcze 2 lata temu płaciło się 7 zł (5 zł za bilet i 2 zł za rower). Czyli wzrost ceny trzykrotny. Co na to burmistrz Szklarskiej, któremu KD właśnie uwalają jego sztandarowy projekt - singletrack z wykorzystaniem pociągu? Najzabawniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że w KD jęczą, że im dramatycznie ubyło pasażerów z powodu covida, a jednocześnie zamiast zachęcać ludzi do powrotu do pociągów sami robią wszystko, żeby wykurzyć z pociągów tych, co jeszcze zostali. Ot, miszczowie marketingu opłacani z naszych pieniędzy.

W KD zdzierają z pasażerów, za to olbrzymią publiczną kasę wyprowadzają do prywatnych kieszeni, w czym prym wiódł niejaki Rachwalski. Cytując artykuł na ten temat:

"Działaczka Biedronia odchodząc ze spółki dostała odprawę. Zdecydował o tym... jej ukochany!

Odrowska startuje z 8. miejsca na liście Wiosny do Parlamentu Europejskiego na Dolnym Śląsku. Zapowiada walkę o lepsze warunki pracy dla nauczycieli i wyższe wynagrodzenia w sektorze publicznym. Domyślamy się, że przynajmniej tak wysokie jak wypłata, którą miała w Kolejach Dolnośląskich.

Zatrudnił ją prezes Piotr Rachwalski (46 l.), czyli... prywatnie jej partner! Według naszych informacji, została specjalistą od public relations z pensją ok. 7000 zł brutto. To jednak dopiero początek historii. W grudniu 2018 r. nad chwalonym wszem i wobec prezesem Rachwalskim zawisły czarne chmury.

Na Dolnym Śląsku zmienił się układ rządzący w sejmiku i było pewne, że lada dzień zmiany dosięgną także jego. Zebranie rady nadzorczej, która w planach miała zmiany w zarządzie, zaplanowano na 4 stycznia. Dzień przed tą datą, Rachwalski zwolnił jednak z pracy... Odrowską!

Dlaczego? Jak nie wiadomo, o co chodzi, wiadomo, że chodzi o pieniądze! Otóż prezes zwolnił swoją partnerkę z obowiązku świadczenia pracy przez okres trzymiesięcznego wypowiedzenia.

Podjął też decyzję, by spółka wypłaciła jej odprawę przysługującą np. członkom zarządu – trzy dodatkowe pensje, czyli w około 21 tys. zł! A to oznacza, że od 1 lutego Odrowska nie przepracowała ani jednego dnia, a dostała wynagrodzenie za 6 miesięcy pracy!

W tym czasie mogła bez przeszkód uczestniczyć w wiecach poparcia dla strajkujących nauczycieli czy zbierać podpisy pod listami Wiosny. Gdy zapytaliśmy prezesa o powody takiej hojności, odpowiedział, że okoliczności odejścia z firmy są sprawą pomiędzy pracodawcą a pracownikiem.

To samo powtórzyła nam Katarzyna Odrowska. – Czy wpływ na przyznanie odprawy miał pani związek z panem Rachwalskim? – dopytujemy. – Nie będę tego komentować – ucięła rozmowę. Z Robertem Biedroniem nie udało nam się wczoraj skontaktować."

fakt.pl/wydarzenia/polityka/katarzyna-odrowska-dostala-odprawe-w-kolejach-dolnoslaskich/bx3fyfg?utm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

Z Wrocławia do Sobótki też jest super atrakcyjna oferta. Można płacić za przejazd wiązką siana wprost do pyska konia ciągnącego furmankę.

Pełna samoobsługa, haha!

Koleje Dolnośląskie to jest największe g ó w n o na dolnośląskich torach. B r u d, s m r ó d , wszystko za rzygane knyszą przez wieśniaków z Wsiocławia. Na dodatek likwidują bardzo ważne linie kolejowe (np. niedawno zaorali linię do Lwówka). Ta spółka powinna zostać szybko ZLIKWIDOWANA!

Masks ought to be utilized as a component of a complete system of measures to smother transmission and save lives; the utilization of a Mask alone isn't adequate to give a satisfactory degree of security against COVID-19. In the event that COVID-19 is spreading locally, stay protected by playing it safe, for example, physical removing, wearing a Mask, keeping rooms very much ventilated, keeping away from swarms, cleaning your hands, and hacking into a twisted elbow or tissue. Check neighborhood exhortation where you reside and work. Buy best surgical masks from Face Masks China
.