Stadion dla piłkarzy, drogi dla mieszkańców

Podpisaliśmy stosowne porozumienie z Agencją Mienia Wojskowego, aby wszystkie te obiekty przejąć – mówi zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Lenard. - Chodzi nie tylko o stadion przy Podchorążych, ale i o drogi na terenie byłej jednostki, ujęcie wody.

Miasto chce przejąć także budynki i tereny przy ul. 1 Maja i Okrzei (obok SP nr 7). Jak mówi J. Lenard, agencja wyraża taką wolę. - Obecne procedury AMW nie pozwalają, by te obiekty przekazać nam nieodpłatnie, ale możemy liczyć na wysoką bonifikatę – dodał. Czy będzie to przysłowiowa złotówka plus vat? - Tego nie wiem, bardziej chodzi o 2-3 procent wartości tych obiektów – mówi.

Porozumienie zostało podpisane już jakiś czas temu, i – jak mówi J. Lenard – jest realizowane. - Agencja dotrzymuje dotychczasowych terminów – mówi.
To jednak nie wszystko. AMW zobowiązała się też do wyremontowania dróg na terenie byłej jednostki „Pod Jeleniami”. Nie będą to gruntowne remonty, ale przynajmniej nawierzchnia zostanie naprawiona. Dopiero później miasto przejmie te drogi.

To zastanawiające tym bardziej, że jeszcze w ub. roku AMW broniła stadionu jak niepodległości. Szefowie zastrzegali, że wystawią obiekt do sprzedaży komercyjnej. Za stadion chcieli milion złotych. Z kolei drogi chcieli przekazać miastu, ale bez remontu. Skąd taka nagła zmiana decyzji? - Przy stadionie były działki nadające się do wykorzystania komercyjnego. Agencja wydzieliła je i sprzeda je we własnym zakresie. Nam przekaże tylko część sportową – mówi J. Lenard.

- Szkoda tylko, że tak późno – komentują z kolei działacze klubu KKS Jelenia Góra, którzy przez kilka lat dzierżawili ten obiekt. Klub płacił Agencji pieniądze z tytułu dzierżawy (24 tys. złotych rocznie) a także wyremontował płytę boiska, szatnie, elementy infrastruktury. Dzisiaj boisko jest zrujnowane, gdyż przez dwa lata stało puste. Agencja nie robiła przy nim nic. Więcej, ponosiła koszty: ochrony, mediów, płaciła podatki. Dzisiaj w remont stadionu znowu trzeba włożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Miejmy jednak nadzieję, że to koniec degradacji i że boisko będzie służyło piłkarzom a drogi i sieć wodociągowa – mieszkańcom osiedla. Niby nic nadzwyczajnego, tylko dlaczego przez lata było inaczej?

Współpraca: MH