To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jednak zamknięto sklep z dopalaczami!

Jednak zamknięto sklep z dopalaczami!

- Skontrolowaliśmy trzy sklepy w mieście, jeden został zamknięty – powiedziała dzisiaj Ewa Czyżewska, dyrektor Sanepidu w Jeleniej Górze. To efekt sobotniej akcji „Tajfun”.

Pierwotnie pisaliśmy, że żaden ze sklepów w mieście nie został zamknięty. Okazuje się jednak, że sanepid zamknął obiekt przy ul. Głowackiego w Jeleniej Górze.

- Mieliśmy listę sklepów, które chcieliśmy odwiedzić – mówi dyrektor sanepidu. - Były na niej 4 adresy. Pod jednym znajdowała się zupełnie inna działalność. Dwa kolejne sklepy: przy ul. Drzymały i 1 Maja był zamknięte. Otwarty był jedynie punkt przy ul. Głowackiego.

Jak mówi pani dyrektor, nie sprzedawano w nim „Tajfunu”, ale sanepid zabezpieczył kilkanaście podobnych materiałów.

- Zabezpieczyliśmy te produkty, oplombowaliśmy szafki z tym towarem a także wejście do sklepu – mówi E. Czyżewska. - Właściciel otrzymał od nas decyzję o zamknięciu sklepu.
Zawiera ona trzy punkty: nakaz wycofania z obrotu podejrzanych materiałów, zaprzestania działalności a także informacja o rygorze natychmiastowej wykonalności.

- Było to zgodne z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego – mówi E. Czyżewska. Co stanie się z zabezpieczonym materiałem? - Jeśli inspektor poprosi nas o próbki, pobierzemy je i prześlemy mu do badania – powiedziała E. Czyżewska.



Akcja przyniosła także spore żniwo w regionie jeleniogórskim. Zamknięto po jednym sklepie na terenie Bolesławca, Zgorzelca, Kamiennej Góry. - Właściciel tego sklepu przysłał nam dzisiaj pismo o tym, że rezygnuje z działalności – powiedziała Grażyna Smok, zastępca dyrektora sanepidu w Kamiennej Górze.

W sanepidach w Lwówku Śląskim i Lubaniu nie było osób kompetentnych do przekazania informacji o wynikach akcji. Pracownicy co prawda wiedzieli, ile sklepów zamknięto, odpowiedź była zawsze taka sama: nie jestem upoważniona. Widać, do przekazania tej jednej cyfry niezbędna jest pani dyrektor.

Komentarze (3)

I bardzo dobrze,że go zamknęli! W ogóle ten ''sklep'' nie jest TU potrzebny!!!

Oj, dilerzy podniosą teraz ceny

przeciez te środki składają sie m.in. z trutki na szczury i kleju. mam pytanie do biorących te specyfiki: dlaczego nie kupicie opakowania trutki na gryzonie i nie zaczniecie tego wciągać? po pierwsze jest to legalny towar a po drugie tańszy i więcej. czy dopalacz musi być ładnie zapakowany żeby dawał powera? życzę dużo zdrowia "biorcom" :D