To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dachowanie w Karpaczu

Fot. ELB

Volkswagen bora przewrócił się na dach, na szczęście, nikomu nic poważnego się nie stało.

Było to wczoraj około godziny 21. w Karpaczu, na drodze wyjazdowej w kierunku Ściegien. Młoda kierująca volkswagenem borą w wyniku niedostosowania prędkości do warunków straciła panowanie nad pojazdem i dachowała.

 

Razem z nią jechał także młody mężczyzna. Na szczęście, obojgu nic się nie stało.

20121230312.jpg
IMG_4613.JPG
IMG_4617.JPG
IMG_4627.JPG

Komentarze (16)

NJ goni teraz jelonke... po trupach i wypadkach:D

ZNAM JOM, TO MOJA KOLERZANKA!

Dahowanie jak dahowanie, na hu drąrzyc temat.. Ja to bym zjadl batona.

ciekawe czy nie była pod wpływem jakiś używek ;D

Ona jak ona.Ale Jamal z Ziomeczkiem chyba tak :).

Cpuny? hmmm - kiedy policja zacznie badać ludzi powodujących kolizje
nie tylko alkomatem ?

Jamal Jamal Jamal, wonna smoke some kush?

... a niewygodne wpisy przestają mieć racje bytu! Brawo ;-)

white sesion = no dead in car accident.

Jak sie cpie, to sie ma....

Dziewczyna jest zgłoszona na policje jako osoba zażywająca narkotyki, a nikt jej podczas wypadku nie zrobił testów na amfetaminę. Była pod wpływem, co dla osób znających ją nie jest szokiem.

A co Was wszystkich to interesuje czy cpa czy nie cpa. Stało się i już. A reszta informacji jest tu zbędna. I nie trzeba pisac nic publicznie. Kto wie coś o koleżance to niech zostawi informacje dla siebie.

No właśnie obchodzi to ludzi i to bardzo. A co jeśli ktoś z Twoich bliskich jechał by w tym momencie tą samą drogą i zginął by w wypadku właśnie przez nią? Na całe szczęście droga była pusta. Jak dziewczynka chce sobie podnieść adrenalinę, to niech lepiej nie wsiada do auta, bo nawet jej znajomi mówią, że zależy jej na prędkości. Musiała jechać dobrze ponad 100km/h, co jest głupotą na tamtej drodze.
Szkoda mi tylko tego auta.

Jechali po czecha

Chcieli nauczyć się latać... nie tylko na fazie ;p

Przepraszam bardzo, Kowarzaninie życia nie masz widzę... Porozmawiaj najpierw z nią, potem z uczestnikiem wypadku, a dopiero po tym wszystkim komentuj. Żałosne.