To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeszcze Agnieszka

Jeszcze Agnieszka

Staram się jak najwięcej czasu poświęcać dzieciom. I widzę, jak to procentuje. Mój czas dla nich, mój kontakt z nimi to właśnie miłość. Wcale nie wypielęgnowany ogródek, wcale nie posprzątany dom, wcale nie stosy ubranek i zabawek - ale ja i moja obecność.

Lubię zajmować się dziećmi, domem. Mam poczucie spełnienia, jestem zadowolona i dodaje sił, które muszę mieć, bo Alusia skowronek, a Michaś nocny Marek. I tak dzień leci za dniem. Przysłowiowa kupka, cycuś, spacer, siusiu, karmienie, gary, przewijanie, wspólna dobranocka. Zmęczenie też daje się we znaki. Ale Michałkowe: Kocham cię, mamo; uśmiech Alusi, jej spojrzenie tylko dla mnie; Misi wierny wzrok; częsta pomoc bliskich oraz przyjaciół - i WIEM: Czegóż chcieć więcej?

Staram się być dla wszystkich. Jedynie dla samej siebie nie mam kiedy być: brakuje już czasu. Zaczęło mi to dokuczać i dawało do myślenia. Zrozumiałam, że nie można dawać siebie całego. Trzeba zostawić siebie trochę dla siebie. Dobrze to brzmi: Umieć być z innymi i nie naruszać swojej wolności. - Być dla innych, ale i być dla siebie.

Pomogła mi Szkoła dla Rodziców. Na zajęciach z psychologii dowiedziałam się, co to jest asertywność i zaczęłam się jej uczyć w praktyce. Często robimy coś dla kogoś - tłumaczyła pani psycholog - choć nie mamy na to ochoty. Dopóki daje to satysfakcję - poświęcanie się przychodzi łatwiej. Z czasem jednak narasta irytacja i złość, na siebie i otoczenie, że nie potrafimy odmówić. Druga strona niczego się nie domyśla i nic o tym nie wie. Mamy do niej pretensje, jakieś żale - nie widzimy, że w nas tkwi źródło negatywnych emocji. Jedna jest rada: po prostu należy o tym rozmawiać.

Tak myślę i tak czuję. Jestem szczęśliwa. Napisałeś kiedyś: „Szczęście odnajduje się w sobie.” Bardzo zwyczajne to moje szczęście. Mam co jeść i pić, w domu ciepło. Mam kochaną i zdrową rodzinę, serdecznych przyjaciół. Mam wiele rzeczy w nadmiarze - mogę się dzielić.

Mam kłopoty, zmartwienia i lęki - więc mam możność trochę spraw w swoim życiu zmienić i poprawić. Mam słabości, opory - czasem zwątpienia, ale i nadzieję ułatwiającą przetrwanie trudnych chwil. Mam smutki, niekiedy nawet popłakuję - uczę się wtedy godzić z szeptanymi słowami: Bądź wola Twoja.

Mam pragnienia i marzenia; zaszczepiam je dzieciom i starać się będę, by mogły je zrealizować. Każdy dzień daje powody, abym się mogła czuć szczęśliwa. To, wydaje mi się, sprawia, że daję szczęście bliskim.

Powiadasz: „Szczęście to pewność, że idzie się przez życie słuszną drogą.” Więc jestem szczęśliwa. Ty mnie zresztą w tym przekonaniu utwierdzasz. Ta PEWNOŚĆ daje mi wewnętrzną siłę do pokonywania przeciwności, które się na mej życiowej drodze stale pojawiają.
Masz tę siłę, Czytelniku...?
Kubek

Nowiny Jeleniogórskie nr 23/2008 z 3 VI 2008r.