To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie mają dostępu do swoich akt

Mirosław Zieliński zgłosił na policję możliwość popełnienia przestępstwa przez spółkę Tawiz.

Byli pracownicy blisko 150 dolnośląskich firm, których archiwami zarządza spółka „Tawiz”, wciąż nie mają dostępu do swoich dokumentów i nie mogą skompletować dokumentacji potrzebnej do starania się o należną emeryturę. Dolnośląski Urząd Marszałkowski zapowiada zdecydowane działania.

O sprawie pisaliśmy trzy miesiące temu. Swoją historię opowiedział nam wtedy Mirosław Zieliński z Kowar. Wtedy właśnie kończył załatwianie zusowskiej emerytury. ZUS żądał druku RP-7 o zarobkach z czasu zatrudnienia. Tego typu zaświadczenie można zdobyć z firmy zajmującej się zbieraniem i archiwizowaniem dokumentacji pracowników firm, które już nie istnieją.
W wypadku Fabryki Dywanów „Kowary”, w której mężczyzna przepracował 34 lata, całą dokumentację pracowniczą przejęła „Tawiz” Sp z o.o. Okazało się jednak, że spółka ta w tajemniczy sposób zaprzestała działalności, jakby zapadła się pod ziemię. - Dotąd nie jestem w stanie uzyskać potrzebnych zaświadczeń - mówi pan Mirosław.
Nie ma z tą firmą żadnego kontaktu. Telefony i adresy mailowe, przez które mężczyzna próbował się porozumieć w swojej sprawie, po prostu pozostają głuche. - Dzwoniłem setki razy, wysłałem listy zwykłą pocztą. Nikt na nie nie reaguje - martwi się.

Urząd Marszałkowski otrzymał wiele zgłoszeń w tej sprawie. Przeprowadzono też wiele kontroli w spółce. - Czynności kontrolne podjęte przez urzędników wykazały, iż dokumentacja osobowo-płacowa znajduje się w stanie nieuporządkowanym, w lokalach nieprzystosowanych do prowadzenia działalności przechowalniczej – poinformował nas Janusz Misiewicz, dyrektor Wydziału Organizacyjno- Prawnego. W związku z tym Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego postanowił wystąpić do sądu gospodarczego o wszczęcie postępowania o ustanowienie kuratora z urzędu, a także złoży do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 276 kodeksu karnego. Mowa w nim o tym, że kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, może podlegać karze grzywny i więzienia do lat dwóch.
Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 9/15.

Komentarze (12)

Kara bardzo dotkliwa, na miejscu tej spółki trząsłbym już gaciami.

To bardzo dziwna sytuacja w ZUS. Jak trzeba coś odjąć z emerytury, to mają chorobowe i dane z lat 70, a jak trzeba dodać to trzeba samemu szukać dokumentów. To jest celowe utrudnianie.

Włodyga i Kwiatkowski oddali do tej firmy wszystkie dokumenty zlikwidowanego SPZOZ Kowary , kolegom postSLD

Marek Tkacz to zawsze był niezrównoważony człowiek. czy normalny człowiek zrobił by z pedofila redaktora naczelnego swojego portalu ?

Marek Tkacz baaardzo lubi obrażać anonimowo różne osoby na swoim portalu. Jak zauważycie obraźliwe, wręcz chаmskie komentarze na Jelonce, do których odpowiedzi szybko znikają, to znaczy że jest to działo Marka Tkacza (który nie na darmo zdobył już ksywkę "Srаcz" bo ta jego Jelonka śmierdzi jak brudny kibel).

O tym jak na Jelonce łamie się prawo:

forum.gazeta.pl/forum/w,79,132945043,,_SONDA_Kogo_swedza_lapki_na_Jelonka_com.html?v=2
forum.gazeta.pl/forum/w,79,45568966,,na_jelonce_pl_cenzura.html?v=2

Co to za firma archiwizacyjna, szkolą takich na policealnym i potem niedoświadczeni niedouczeniu robią burdel w papierach.

Współczuć tylko takim ludziom no cóż, ja nie miałam nawet dostępu do swoich akt osobowych w czasie świadczenia pracy w sanepidzie (pracując w nim 35 lat), a w latach nagonki, bywało, że przed ich udostępnieniem część była wypinana.Brak ważnych dokumentów stwierdziłam też przy zwolnieniu mnie (błędy formalne w świadectwie pracy) inne (nieznane mi) były tworzone za plecami na potrzeby zwolnienia mnie i na inne potrzeby pracodawcy - jak np. wpięte dokumenty o odbytych szkoleniach z zakresu BHP, których nie przeszłam - czyż nie są potwierdzeniem nieprawdy w dokumentach - bezkarnym? kto podpisał za mnie?
NASUWA SIĘ JEDNO PYTANIE CZY POLSKA TO PAŃSTWO PRAWA CZY BEZPRAWIA URZĘDNIKÓW,...,?
CZY MOŻNA MIEĆ POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA ŚWIADCZĄC PRACĘ, ŻE AKTA OSOBOWE SĄ ŚWIĘTOŚCIĄ DO CELÓW NIE TYLKO EMERYTALNO- RENTOWYCH ALE ZDARZEŃ FAKTYCZNIE MAJĄCYCH MIEJSCE w miejscu świadczenia pracy?

Albo to totalny bałagan i nieudolne "działania" administracji państwowej, albo celowe działanie w kierunku "ratowania" ZUS-u - tylko, że zapomniano o tych starszych ludziach i na koniec życia "funduje" się im niebagatelną traumę. Albo też, państwo zmierza do likwidacji ZUS-owych emerytur, podobnie jak jest w Chinach i każdy sam się zabezpiecza na starość, ale też tam o takim rozwiązaniu było wiadomo od początku...

Przed "Tawizem" byli ostrzegani syndycy, którzy składali tam dokumentację upadłych firm. Wymawiali się postanowieniami sądu gospodarczego oraz...niską ceną. A teraz mamy, co mamy: komu wytoczyć proces - temu, który dał się nabrać obejmując bezwartościowe udziały spółki czy tym, którzy doprowadzili do tej sytuacji w imię doraźnych zysków procentowych z masy upadłości. a może na tę sytuację wpływ miał fakt, że założyciel spółki "Tawiz" był funkcjonariuszem bezpieki? Panie Redaktorze, dlaczego nie pyta Pan u źródła?! Taki news może tylko ludzi wkurzyć, trochę wysiłku i wyłoni się ciekawy obraz jeleniogórskiego światka PZPR-owskiej nomenklatury i "niezawisłych" sądów gospodarczych oraz wykonujących sądowe obowiązki poza sądowymi murami syndyków mas upadłości. Powodzenia ;)

Czy cos w tym roku sie ruszylo?czy przejal te Archiwum ktos inny?Bardzo prosze o wiadomosc.

Szukam dokumentów z firmy "Sudety", są w Tawizie, ale od 6 miesięcy nie mogę się skontaktować z nikim z Tawizu. Może ktoś wie jak dostać zaświadczenie o zarobkach od nich.