To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Powódź w regionie

Fot. ROB

Kilkanaście domów w gminie Marciszów jest odciętych od świata, pozalewane są drogi w regionie. Woda zalała szkołę w Miszkowicach koło Lubawki. W kilku gminach jest alarm przeciwpowodziowy. W Jeleniej Górze rano ogłoszono stan pogotowia przeciwpowodziowego.

 

– Około godziny 1 w nocy ogłosiliśmy pogotowie przeciwpowodziowe – mówi Wiesław Cepielik, zastępca wójta gminy Marciszów. – Od tego momentu cały czas monitorujemy stan rzek, po godzinie 5 rano wprowadziliśmy alarm.

 

Poziom wody na Bobrze w Marciszowie dzisiaj przed południem przekroczył 3 metry. – Zalanych jest kilka dróg gminnych, kilka gospodarstw jest podtopionych. Na szczęście, woda nie wlewa się do budynków i nie było konieczności ewakuacji mieszkańców – mówi Wiesław Cepielik.

 

- Zalane są te punkty, co zazwyczaj. Zamknięte są ulice Spółdzielcza, Nadrzeczna, Stroma – mówi Adam Chronowski, sołtys Marciszowa.

 

– Monitorujemy sytuację na bieżąco, dzwoniliśmy też do kilku domów, które często są zalewane, ale nie było potrzeby ewakuacji ludzi. Do kilku domów dowieźliśmy worki z piaskiem – dodaje Wiesław Cepielik.

 

Dziś rano służby gminne zabezpieczały budynek w Ciechanowicach.

Stan wody jednak stale się podnosi. Gmina jest przygotowana do ewakuacji ludzi. - Jest uruchomiony specjalny punkt w szkole – mówi zastępca wójta.

 

Woda wyrządziła też wiele szkód w Kamiennej Górze oraz gminie Lubawka. Zalanych jest kilka dróg, w tym krajowa 5 w miejscowości Dębrznik. Woda wdarła się do szkoły w Miszkowicach.

 

Jest też ofiara śmiertelna. Dzisiaj rano znaleziono ciało kobiety w strumyku w Wieściszowicach. – To prawda, ale nie należy wiązać tego bezpośrednio z powodzią – mówi Wiesław Cepielik. Jak wyjaśnił, kobieta zaginęła na początku tego roku. Prowadzone wtedy poszukiwania nie przyniosły rezultaty. Ciało odkryto dopiero teraz, po ostatnich roztopach. Rodzina rozpoznała zwłoki.

 

Dzisiaj po godzinie 9. rano prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe w Jeleniej Górze. Daje się we znaki szczególnie Bóbr. Po 8 rano poziom wody wynosił 2,2 m, w Wojanowie – 2,74 m. Tam woda wystąpiła z brzegów, na szczęście, nie zalewa domów. Pomógł murek oporowy, zbudowany wzdłuż drogi.

 

Poziom wody w Bobrze stale się podnosi, choć już nie tak dynamicznie, jak w nocy. Wówczas podnosił się o 10 centymetrów na godzinę, od rana w Marciszowie notowany jest wzrost o ok. 3 centymetry na godzinę.

  

***

W gminie Marciszów ogłoszono stan alarmowy także w nocy z piątku na sobotę (24/25 lutego). Podtopieniu uległy urządzenia energetyczne, co pozbawiło prądu na około 20 godzin szkołę, urząd gminy, posterunek policji, filię Banku Spółdzielczego oraz mieszkańców części ul. Głównej, Pocztowej i Dworcowej w Marciszowie.

 

Wszystko przez niedrożny od lat przepust pod drogą wojewódzką nr 328. Odpowiedzialnym za jego utrzymanie jest Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu. – Nasz urząd notorycznie od kilku lat upomina DSDiK o zajęcie się remontem wspomnianego przepustu – mówi zastępca burmistrza. Może po ostatnich pod topieniach ktoś pójdzie wreszcie po rozum do głowy i zleci niezbędny remont? 

 

IMG_7801.JPG
IMG_7803.JPG
IMG_7806.JPG
IMG_7809.JPG
IMG_7811.JPG
IMG_7819.JPG
IMG_7821.JPG
IMG_7829.JPG
IMG_7836.JPG
IMG_7841.JPG
IMG_7843.JPG
IMG_7845.JPG
IMG_7848.JPG
IMG_7865.JPG
IMG_7867.JPG
IMG_7869.JPG
IMG_7882.JPG
IMG_7888.JPG
IMG_7890.JPG
IMG_7894.JPG
IMG_7909.JPG
IMG_7914.JPG
IMG_7916.JPG
IMG_7922.JPG
IMG_7925.JPG
IMG_7928.JPG
IMG_7930.JPG
IMG_7939.JPG
IMG_7943.JPG
IMG_7946.JPG
IMG_7954.JPG
IMG_7957.JPG
IMG_7964.JPG
IMG_7968.JPG
wodasl0.jpg
See video

Komentarze (3)

W takiej chwili trudno o komentarze , dobrze jednak , że możemy zobaczyć info
co się dzieje w miejscowościach położonych wzdłuż rzek np. Bobru , Kamiennej.

co roku to samo, zalewa, zalewa, zalewa i budują, poprawiają, budują , poprawiają i wielkie qwno to daje. ci co budują te zabezpieczenia przeciwpowodziowe to partacze bo co roku nie powstrzymują one wody. robi się raz a porządnie i odpowiednio wysoko i duże żeby woda nei dała sobie rady z zabiezpieczeniem tymbardziej że wiedzą o tym że to są tereny zalewowe. szkoda mi tylko ludzi którym działki pozalewało.

"...tymbardziej że wiedzą o tym że to są tereny zalewowe" - no właśnie - gdzieś być muszą i są konsekwencje mieszkania na terenie zalewowym. Natury nie oszukasz.