To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ranny w turnieju na Chojniku

Nieoczekiwany przebieg miala jedna z walk w ramach turnieju rycerskiego na Chojniku. Na zamek właśnie udała się policja, żeby wyjaśnić szczegóły wypadku. 

Wiadomo, że w czasie jednej z inscenizowanych walk sytuacja uczestnikom wymknęła się spod kontroli. Jeden z nich w udawanej walce zadał drugiemu prawdziwą ranę. Poszkodawany to gość z Czech. Rana jest na tyle poważna, że uczestnik turnieju trafił do szpitala. O szczegółach poinformujemy w najbliższych godzinach.

Komentarze (9)

Ja kiedys bylem na tym turnieju i widzialem jak rycerze padali na ziemie, tak byli naj***ni. Przeciez wszyscy widza, ze miedzy pokazami zlopia piwo jak smoki. Ja nie widze w tym niczego zlego i chyba nie lamia prawa. Pisze tylko jak jest. Najgorsze gdyby jakiemus matolowi przyszlo do glowy zakazac spozywania alkoholu podczas tej klimatycznej imprezy.

Jedyny minus to nieokiełznane strzały, które wypuszczane z łuków leciały gdzie popadnie - w widzów także, mogła stać się krzywda. Byłam na pokazie i nie zauważyłam ogromu ran i paniki, zdrowia dla gościa z Czech życzę :)

Jesteś z Podlasia ?

dla Pana Czecha, zyczy Kotlina Jeleniogórska..

I w poprzednich latach zdarzały się zranienia. Taki to sport, uczestnicy z tym się liczą. Choć impreza musiała być ostra, jeśli jeszcze o 24 strzelano z armat. Poszkodowanemu, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Od początku bywam na tych pokazach i stwierdzam, że dawniej były ciekawsze i robione z większym zaangażowaniem i były lepiej zorganizowane. Zdobywanie zamku, w poprzednich latach, było o wiele ciekawsze a już jest przesadą tak duża ilość wystrzałów.Dużo huku i nic z tego :(
No, tak pan Czaja doczekał zasłużonej emerytury i z jego odejściem, niestety turniej staje się byle jaki. Pozdrawiam, wielką nieobecną panią Honoratę :)

Już się wyjaśniło. Ranny to Czeski rycerz zwany Honza. Został uderzony podczas strzelania ze starych strzelb. Szmata która trzymała proch w lufie uderzyła w tarczę z taką siłą że tarcza którą był zasłonięty uderzyła go w głowę i stracił przytomność. Zastanawia mnie tylko co za baran zadzwonił na Policję ze zgłoszeniem: - Na Chojniku rycerze zastrzelili dziecko z kuszy! Policjantom włosy dęba stanęły.

Nostradamus skad znasz tresc zgloszenia? Jesli to prawda to zglaszajacy powinien dostac mandat za robienie sobie jaj z policji.

Jak napisał nastrodamus ale widocznie koledzy poszkodowanego przed policją zeznali nu taką wersję która nie zaszkodzi organizatorom za zaniedbania bezpieczeństwa a rannemu i tak to bez znaczenia.