Pod tablicą poświęconą ofiarom katastrofy smoleńskiej hołd ofiarom złożyli Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry, Wojciech Chadży, przewodniczący rady, a także Andrzej Dobrowolski i ks. Andrzej Bokiej, obaj reprezentujący Fundację im. Jerzego Szmajdzińskiego. W bazylice mniejszej pw Erazma i Pankracego kwiaty złożył senator Krzysztof Mróz oraz Ireneusz Łojek.
Do katastrofy polskiego Tu-154 doszło w sobotę, 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41 Zginęło w niej 96 osób, wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie sejmu i senatu, grupa osiemnastu parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
Piloci próbowali wylądować na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj– byłej bazie wojskowej – w gęstej mgle, przy widzialności zmniejszonej do około 500 metrów. Samolot schodził znacznie poniżej normalnej ścieżki podejścia, aż uderzył w drzewa, przetoczył się odwrócony i uderzył w ziemię, zatrzymując się na zalesionym pasie ziemi w niewielkiej odległości od pasa startowego.
Zarówno rosyjskie, jak i polskie oficjalne dochodzenia nie wykazały żadnych usterek technicznych w samolocie i doszły do wniosku, że załoga nie przeprowadziła podejścia w bezpieczny sposób w danych warunkach pogodowych. Władze polskie stwierdziły poważne braki w organizacji i szkoleniu zaangażowanej jednostki lotniczej, która została następnie rozwiązana. Kilku wysokich rangą członków polskiej armii podało się do dymisji pod naciskiem polityków i mediów.
Na przestrzeni lat katastrofa stała się szeroko poruszanym tematem polskiej debaty publicznej. Dyskutowane były m.in. przyczyny i przebieg wypadku. Równocześnie pojawiły się różne teorie spiskowdotyczące katastrofy, promowane przez liderów Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiegoi jego zastępcę, Antoniego Macierewicza, którzy sugerowali, że katastrofa mogła być politycznym zabójstwem, a rozbicie się samolotu – skutkiem zamachu lub innego aktu terrorystycznego. Dochodzenia polskie i międzynarodowe nie znalazły żadnych dowodów potwierdzających taką tezę.
W aktualnym wydaniu Nowin Jeleniogórskich z 7 kwietnia 2020 r. przeczytać można wspomnienie o Jerzym Szmajdzińskiem, polityku który zginął w katastrofie smoleńskiej.