Działacze Partii Razem przekonują, że rząd PiS wkrótce zostanie obalony. Podczas sobotniej (18 czerwca) konwencji mówił o tym m.in. poseł Lewicy Adrian Zandberg.
– Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że za rok w Polsce będzie nowy rząd. Najwyższy czas porozmawiać w końcu o tym, jaka ma być Polska po PiS-ie – mówił.
Jedną z propozycji Razem jest rewolucja w zatrudnianiu. Politycy chcą m.in. ubezpieczenia dla bezrobotnych i likwidacji tzw. umów śmieciowych oraz większego wpływu pracowników na to, co dzieje się w firmie.
– Przyszłość to udział pracowników w zarządzaniu. Dlatego chcemy, żeby pracownicy mieli realny wpływ na firmy, w których pracują, żeby wiedzieli, na co idą pieniądze – podkreślił Zandberg.
Kolejnym pomysłem jest skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo. Zdaniem Bartosza Gruceli, członka zarządu krajowego Razem, na całym świecie testuje się już skuteczność takiego rozwiązania.
– Chcemy to zrobić w Polsce. Chcemy, żeby tydzień pracy wynosił 35 godzin – powiedział. I dodał, że „życie poza pracą jest ważniejsze niż zaharowywanie się na śmierć”, a każdy ma również prawo do odpoczynku, realizowania pasji i spędzania czasu z bliskimi.
– Kiedy ja wchodziłem na rynek pracy, pokutowało przekonanie, że wartość człowieka jest zależna od tego, ile pracuje, ile zarabia i ile może sobie za to kupić. Szefowi nie można było powiedzieć „nie”. Wymagano od nas, żeby całe życie było podporządkowane pracy i nie dostawaliśmy nic w zamian: ani dobrej pensji, ani stabilności, ani możliwości rozwoju. Mieliśmy tego dość, dlatego założyliśmy partię Razem – mówił.
Projekt ustawy z takimi postulatami ma trafić do Sejmu najpóźniej do końca wakacji.
Polacy chcą pracować mniej
W grudniu ubiegłego roku Personnel Service zlecił wykonanie sondażu, w którym Polacy wypowiedzieli się na temat skrócenia czasu pracy.
Takie rozwiązanie poparło aż przez 68 proc. respondentów.
Przeciwnych było zaledwie 17 proc. ankietowanych (głównie osoby po 55 roku życia i prowadzące własną działalność gospodarczą).
News4Media/fot. iStock