Wiadomo już, jaka firma zajmie się stawianiem urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości. Przybędzie ich kilkadziesiąt. I to nie tylko na drogach krajowych.
„Urządzenia, które pojawią się na drogach, to Unicam VELOCITY3. Posiadają zatwierdzenie typu, a ich funkcjonalności są wystarczające, aby prowadzić skuteczne kontrole” – informuje CANARD, jednostka Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego. To on organizował przetarg na dostarczenie, montaż i uruchomienie 39 odcinkowych pomiarów prędkości.
Taki system już działa na polskich drogach. Teraz CANARD dysponuje 30 odcinkowymi pomiarami prędkości. Tylko w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2021 roku zarejestrowały one blisko 600 tys. przypadków przekroczenia przez kierujących obowiązujących ograniczeń prędkości.
To skuteczniejsze narzędzie niż tradycyjne fotoradary. Jego działanie jest proste: kierowca wjeżdża na teren objęty badaniem, przekracza bramkę numer jeden. Kilka kilometrów dalej znajduje się bramka numer dwa, która także rejestruje pojazd. Na podstawie tych dwóch danych wyliczana jest prędkość, z którą poruszał się pojazd. Fotoradar może ją zmierzyć w tylko jednym punkcie.
„Zgodnie z wymogami CANARD, urządzenia mają możliwość rejestracji naruszeń na kilku pasach ruchu niezależnie od tego, po którym pasie porusza się pojazd. Umożliwiają identyfikację pojazdu, rejestrują wizerunek sprawcy oraz wiele innych parametrów. Są dostosowane do pracy w trudnych warunkach pogodowych” – czytamy w komunikacie GITD.
Systemy zostaną zamontowane w 39 lokalizacjach wytypowanych na podstawie analizy poziomu bezpieczeństwa wszystkich dróg publicznych w Polsce. Lista podstawowa obejmuje odcinki dróg w 13 województwach. Na liście znalazły się wybrane odcinki dróg autostrad A1, A2 oraz A4 oraz innych dróg krajowych, m.in. odcinki dróg ekspresowych S7, S11 i S14 oraz 14 dróg wojewódzkich, 3 powiatowe i 1 droga gminna. To ok. 200 km nowych odcinków dróg, które zostaną objęte kontrolami.
Raport i lista wskazywanych miejsc znajduje się w tym miejscu.
Montażem urządzeń zajmie się firmą Sprint SA. Będzie miała 70 tygodni na dostawę i montaż urządzeń.
„Wykonawca będzie musiał przeprowadzić oględziny lokalizacji pod kątem możliwości technicznych zainstalowania urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości (OPP). Jeśli montaż urządzeń w którejś lokalizacji z listy podstawowej nie będzie możliwy, wykorzystana zostanie lokalizacja z listy rezerwowej. Wykonawca po uzyskaniu wszystkich zezwoleń i ustaleniach z zarządcami dróg będzie mógł rozpocząć prace. Będzie musiał doprowadzić przyłącza energetyczne, posadowić bramownice i zamontować kamery” – dodaje CANARD.
To oznacza, że w sumie na polskich drogach tym systemem będzie objętych ok. 400 km dróg.
News4Media/fot. Canard