Renty, emerytury, 500 plus tracą swoją siłę nabywcza. Zżera je inflacja. Politycy PiS mają na to sposób: chcą każdemu dokładać. I dalej nakręcać inflację, która będzie zżerać renty, emerytury, 500 plus.
Eksperci z Instytutu Emerytalnego wyliczyli, że świadczenie wypłacane z programu „Rodzina 500 plus” straciło na wartości. – Wartość nabywcza 500 plus spadła poniżej 400 zł. Na koniec marca 2022 roku wynosiła 395,45zł – można przeczytać na twitterowym profilu instytutu.
Tę opinię podzielają niektórzy politycy. Choć anonimowo, przyznali to w rozmowie z „Super Expressem”.
– W sobotę odbędzie się konwencja PiS, na której przedstawimy nowe propozycje. Jest też pomysł, aby 500 plus zamienić w 700 plus, bo inflacja zjada zasiłek – powiedział dziennikowi ważny polityk partii rządzącej. – Poważnie się nad tym zastanawiamy. Innym rozwiązaniem byłaby waloryzacja świadczenia. Zobaczymy, który pomysł przejdzie, bo musimy brać pod uwagę możliwości budżetowe – dodał.
– Musimy przedstawić nową ofertę i podwyższyć 500 plus, ponieważ do wyborów został nieco ponad rok, a czas szybko płynie – potwierdził te zamiary inny polityk Zjednoczonej Prawicy.
Waloryzacja co trzy lata?
Potrzebę przeliczenia wartości świadczenia widzi również była minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, która przed laty pracowała nad wprowadzeniem tego rozwiązania.
– Nie mam informacji, że rząd podwyższy to świadczenie, natomiast myślę, że się z tym poważnie liczy. Uważam, że co trzy lata powinna być waloryzacja i teraz jest na to dobra chwila – wyjaśniała „Super Expressem”.
Zastrzega jednak, że każde 50 zł podwyżki świadczenia to dodatkowe obciążenie publicznego budżetu o 4 mld zł miesięcznie. A są jeszcze inne pomysły. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. PiS chce wypłacić dodatkowo 15 emeryturę. Jak z takimi obciążeniami poradzi sobie budżet? Nad tym nikt się nawet nie zastanawia…
News4Media/fot. iStock