Służby sanitarne wycofały z obrotu już większość denaturatu, po wypiciu którego zmarło 26 osób. Niebezpieczna substancja jest też w innych produktach.
„Spożycie alkoholu niewiadomego pochodzenia lub alkoholu zawartego w produktach chemicznych nieprzeznaczonych do spożycia jest niebezpieczne i stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia” – ostrzegł kilka dni temu Główny Inspektorat Sanitarny. Komunikat pojawił się w związku ze śmiercią 26 osób – 16 w województwie śląskim i 10 w województwie łódzkim.
Wszystkie te osoby piły denaturat zawierający metanol. Jego spożycie wiąże się z ciężkim zatruciem. „Dawka metanolu zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to zaledwie 4 ml, natomiast śmiertelna – to tylko 30 ml” – dodaje GIS. I uczula, że metanol od alkoholu etylowego (przeznaczonego do spożycia) nie różni się smakiem ani zapachem. Bez badań laboratoryjnych nie można rozróżnić tych substancji.
Działanie tej pierwszej substancji jest zabójcze. Spożycie 8-10 gramów powoduje ślepotę, a 12-20 – śmierć.
Ustalono już, że wysokie stężenie alkoholu metylowego wykryto w próbkach płynu pochodzących od jednego z producentów z Małopolski.
„Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny (PPIS) w Krakowie nakazał natychmiastowe wycofanie z obrotu całej partii denaturatu wyprodukowanego 2 marca. Było w niej 27 270 półlitrowych butelek. Prawie 91 proc. tej partii – 19 095 opakowań – pozostało w magazynie producenta. 8175 sztuk sprzedano jednemu odbiorcy” – informuje RMF FM. I dodaje, że na bazie tego samego surowca wyprodukowano więcej produktów. Chodzi o„Denaturat alkohol etylowy skażony porektyfikacyjny” z datami: 4, 10 i 22 marca oraz „Denturax alkohol etylowy skażony porektyfikacyjny” oznaczony datami: 1, 9 i 10 marca.
Dotychczas udało się zabezpieczyć już 17,9 tys. z 22,3 tys. wszystkich butelek, których zawartość jest groźna.