Okazje, przeceny, wyprzedaże. Tym wszystkim kuszą sklepy w okazji Czarnego Piątku i Cyber Poniedziałku. Łatwo w takim gąszczu ofert się zgubić i wpaść w kosztowne kłopoty.

Black Friday to amerykański pomysł branży handlowej. Co roku w ostatni pracujący dzień tygodnia po Święcie Dziękczynienia, organizowane są wyprzedaże. W poniedziałek jest Cyber Monday, czyli podobna akcja, ale skupiona na sprzęcie elektronicznym. Oba te wydarzenia już od kilku lat są obecne w Polsce. Czarny Piątek odbędzie się 26 listopada.

Sklepy kuszą okazjami, wyprzedażami i przecenami, ale nie wszystkie w rzeczywistości nimi są. Klienci ogarnięci szałem zakupów łatwo mogą wpaść w zastawione przez nich pułapki. I nie chodzi tylko o to, że przeceniony towar w inny dzień można nabyć za mniej pieniędzy. Często Black Friday i Cyber Monday wykorzystują oszuści.

„Co roku do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiają skargi dotyczące promocji, wyprzedaży i specjalnych okazji. W zgłoszeniach najczęściej pojawia się problem żonglowania cenami. Przedsiębiorcy podnoszą je tuż przed wyprzedażą po to, żeby po ich obniżce rabat wydawał się niezwykle atrakcyjny – tego typu działania mogą stanowić naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Aby nie dać się nabrać na fikcyjną promocję, warto wcześniej zrobić rozeznanie cenowe artykułów, które chcemy kupić podczas Black Friday. Wówczas możemy ocenić, czy cena po rabacie jest faktycznie niższa od tej przed przeceną” – ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Sklep stacjonarny

Robiąc zakupy, trzeba pamiętać o kilku kwestiach, a najważniejszą z nich jest to, że towary przecenione – tak jak wszystkie inne – podlegają reklamacji, jeśli okażą się wadliwe. Klient ma pełne prawo korzystać z prawa rękojmi lub gwarancji. Jeżeli jednak powodem obniżenia ceny jest wada towaru (o której klient wie podczas zakupu), nie można go reklamować u sprzedawcy.

„Zanim zdecydujemy się na skorzystanie z oferty promocyjnej, sprawdźmy, czy rzeczywiście jest ona dla nas najkorzystniejsza. Może się bowiem okazać, że ten sam towar w innym sklepie kosztuje mniej” – uczula UOKiK i dodaje, że gdy kupuje się w sklepie stacjonarnym, zwrot pełnowartościowego towaru zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy. „Dlatego warto dobrze przemyśleć zakup i nie działać pod wpływem chwilowego impulsu wywołanego obniżką ceny. Przed transakcją zapytajmy sprzedawcę, jaka jest polityka sklepu w tym zakresie – czy zwroty są możliwe, a jeśli tak, to w jakim terminie i na jakich zasadach” – radzi urząd.

Sklep internetowy

Inaczej sprawa wygląda w przypadku zakupów w sieci. Klient zawsze ma 14 dni, od otrzymania towaru, na jego zwrot bez podania przyczyny. Inne postępowanie sprzedawcy jest niezgodne z przepisami.

Zagrożeń podczas e-zakupów jest znacznie więcej niż sklep, który nie chce przyjąć zwrotu. „Korzystając z e-sklepów pamiętajmy o sprawdzeniu wiarygodności sprzedawcy. Swoją przygodę z nieznaną nam witryną warto rozpocząć od znalezienia na stronie sklepu danych rejestracyjnych przedsiębiorcy, adresu oraz danych do kontaktu. Sprzedawca ma obowiązek je udostępniać” – dodaje UOKiK i wyjaśnia, że wątpliwości klientów powinny wzbudzić:

literówki na stronie internetowej,

błędy gramatyczne czy nieestetyczny wygląd strony,

brak certyfikaty ochronnego SSL.

Eksperci radzą też, żeby podczas zakupów w internecie, nie korzystać z publicznych sieci Wi-Fi. Te są z reguły nieszyfrowane. Oznacza to, że oszuści mogą „podejrzeć” przesyłane informacje. Wiele osób może także sądzić, że kłódka umieszczona przy adresie strony internetowej oznacza, że jest ona w pełni bezpieczna. Jednak z badań firmy Sophos wynika, że aż 61 proc. takich witryn nie korzysta z  ochrony HSTS, która zabezpiecza przed atakami hakerskimi.

News4Media/ fot. iStock

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.