Jedną z zalet położenia Jeleniej Góry jest fakt, że w promieniu 200 km od miasta miłośnicy dawnej architektury militarnej mogą zwiedzić okazałe, dobrze zachowane twierdze sprzed wieków.
Interesująca twierdza znajduje się także na terytorium czeskim, około 120 km od Jeleniej Góry. Josefov na południowych krańcach czeskiego miasteczka Jaromierz wabi miłośników militariów nie tylko murami obronnymi, bastionami i rawelinami.
W obronie przed Prusakami
XVIII wiek w Europie Środkowej i Zachodniej to czasy zaciekłej rywalizacji Cesarstwa Habsburskiego oraz Królestwa Pruskiego. Wojny śląskie w połowie tego stulecia, a także tocząca się w latach 1778-79 tzw. „wojna kartoflana” (o dziedzictwo w Bawarii) sprawiły, że Austria utraciła wiele umocnień na swej granicy z Prusami, jak np. Kłodzko, Nysę czy Świdnicę. Dlatego też w latach 1780-1790 rozpoczęto budowę nowych twierdz, które miały strzec północnej granicy cesarstwa. Wśród nich znalazł się Josefov.
Stosowne miejsce znaleziono na terenie wsi Ples, na wysoko położonej łące u zbiegu rzek Upy, Metui i Łaby. Większość mieszkańców tej okolicy musiała opuścić swe domostwa, lecz zatrudniono ich przy budowie umocnień. 3 października 1780 r., w obecności cesarza Józefa II położono kamień węgielny i tysiące robotników oraz żołnierzy przystąpiły do pracy przy wznoszeniu olbrzymiego kompleksu wojskowego.
Projektantem twierdzy został Francuz w służbie Habsburgów, generał-major Claude-Benoit Duhamel de Querlonde. Pochodził z rodziny zajmującej się wojskowym rzemiosłem od pokoleń, a nim oddał się pod rozkazy Józefa II, doświadczenie zdobywał w korpusie inżynieryjnym armii francuskiej. Za wzorzec obrał sobie zbudowaną około 1700 r., alzacką twierdzę Neuf Brisach, przystosowując projekt do lokalnego terenu oraz przebiegu rzek, których wody w przypadku oblężenia mogły zatopić okolicę i dodatkowo utrudnić dostęp do twierdzy.
Niezdobyta twierdza
Na budowę kompleksu zużyto pół miliarda cegieł. Oprócz murów obronnych liczących około 4 km długości oraz połączonych z nimi 8 bastionów, licznych rawelinów i caponier, w Josefovie powstał również rozbudowany system obrony podziemnej – korytarze komunikacyjne, magazynowe, minerskie, kontrminerskie oraz galerie strzeleckie. Zachowały się do dziś, a ich łączna długość wynosi 45 km! Ów podziemny labirynt był przed dwoma stuleciami najdłuższy w Europie. Jego zwiedzanie stanowi największą atrakcję turystyczną twierdzy.
Kompleks powstawał w latach 1780-87, lecz prace końcowe trwały do r.1790. Całość fortyfikacyjnego arcydzieła, zdolnego pomieścić 12 tys. żołnierzy, nazwano imieniem cesarza Józefa II; stąd nazwa – Josefov.
Całość – zarówno umocnienia obronne na powierzchni, jak i podziemia, a także otoczone murami budynki mieszkalne – zachowała się do naszych czasów w bardzo dobrym stanie, bowiem potężnie ufortyfikowanego kompleksu nikt nie próbował szturmować. Natomiast w XIX w., gdy twierdze przestały odgrywać kluczową rolę w sztuce wojennej, Josefov stał się garnizonem oraz więzieniem – przetrzymywano tu m.in. Mariana Langiewicza, dyktatora powstania styczniowego.
Miasto w obrębie umocnień
Zaprojektowano je i zbudowano w tym samym czasie, co umocnienia obronne oraz podziemną sieć korytarzy. Długie, najczęściej 3-kondygnacyjne budynki z miejsca kojarzą się z koszarami. I taką rolę w istocie pełniły. Wszystkie utrzymano w jednolitym, klasycystycznym stylu, a stoją przy długich, krzyżujących się pod kątem prostym ulicach – ten zabudowy nawiązuje do wzorca wywodzącego się jeszcze z renesansu (pod koniec XVI w. zbudowano według podobnego wzorca polski Zamość).
Liczące około 230 lat budynki są w większości niezamieszkałe, choć jeszcze w latach 60. XX w. Josefov, stanowiący dzielnicę Jaromierza, tętnił normalnym, miejskim życiem. Niestety, stacjonowanie wojsk Armii Radzieckiej, której dowództwo w sierpniu 1968 r. upatrzyło sobie część budynków twierdzy na koszary, spowodowało takie zniszczenia, że kto mógł, wyprowadzał się stąd jak najszybciej. Dziś większość domów stoi opustoszała, a tam, gdzie mieszkania w pokoszarowych wnętrzach są zajęte, kwaterują zazwyczaj rodziny Romów.
Na tle klasycystyczno-koszarowej monotonii wyróżnia się neorenesansowy Nowy Ratusz, zbudowany w latach 1883-84, stojący w sercu Josefova, którym jest Plac Masaryka, a także okazały kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego. Zbudowano go pod koniec XVIII w. w stylu empire.
We wnętrzach Nowego Ratusza rozmieszczono ekspozycję poświęconą dziejom Josefova, a drugie muzeum o tematyce wojskowo-historycznej znajduje się w Starym Ratuszu, niedaleko bastionu I.
Oprócz zwiedzania podziemnego labiryntu oraz ekspozycji muzealnych możemy obejść mury obronne twierdzy (trasa liczy około 4 km). Najlepsze jednak pojęcie o sile i potędze Josefova daje… widok z lotu ptaka. Amatorzy takich wrażeń mogą skorzystać z oferowanych przez aeroklub w Jaromierzu lotów widokowych.
Tekst i zdjęcia: Ewa Kiraga-Wójcik