Maciej Leszkowicz zajmował kierownicze stanowiska w Wielospecjalistycznym Szpitalu SP ZOZ w Zgorzelcu, jeleniogórskim Pogotowiu Ratunkowym oraz w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej w Jeleniej Górze. Od lipca wykorzystuje swe kontakty i doświadczenie wyciągając z zapaści szpital powiatowy w Złotoryi.
Fotel prezesa spółki Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi objął w dramatycznym momencie. Z ośmiu oddziałów szpitala dwa nie działały przez braki kadrowe, a w Narodowym Funduszu Zdrowia leżały złożone przez jego poprzedniczkę wnioski o zawieszenie trzech kolejnych, co praktycznie byłoby jednoznaczne z pogrzebaniem placówki. Niezwłocznie pozyskał brakujących lekarzy specjalistów, dzięki czemu neonatologia i ginekologia mogły wznowić działalność. Działania nowego prezesa pozwoliły też wycofać z NFZ pisma w sprawie wstrzymania obsługi pacjentów na pediatrii, neurologii i internie.
Ugasiwszy ten pożar, Maciej Leszkowicz poszedł krok dalej. Ściąga do Złotoryi lekarzy specjalistów z większych ośrodków, dzięki czemu od wakacji szpitalna spółka znacząco poszerzyła ofertę poradni specjalistycznych dla mieszkańców powiatu. Obecnie jest ich jedenaście, a trwają rozmowy w sprawie uruchomienia kolejnych. W pierwszej kolejności zostały otwarte poradnia neurologiczna, okulistyczna, kardiologiczna. Od października w Złotoryi przyjmuje jeleniogórski ortopeda -traumatolog Tomasz Cwynar, oferując m.in. zabiegi cieśni nadgarstka i terapię osoczem bogatopłytkowym. Inny cenny transfer z Jeleniej Góry to doktor Halina Drozdowska-Kleban, obsługująca poradnię ginekologiczno-położniczą.
– Dzięki kontaktom prezesa, jego otwartości i umiejętności prowadzenia rozmów, spółka pozyskuje do pracy nowych lekarzy – cieszy się złotoryjski starosta Wiesław Świerczyński. Odkąd w 2018 roku przejął powiat po 17 latach rządów Ryszarda Raszkiewicza razem z resztą zarządu stara się nie dopuścić do likwidacji szpitala. Wciąż przypomina to balansowanie na linie.
Krótka historia dzierżawy
Pod koniec 2015 roku, gdy wydawało się, że zadłużony na 20 milinów złotych Zespół Opieki Zdrowotnej w Złotoryi lada miesiąc straci płynność finansową, ówczesny starosta Ryszard Raszkiewicz wydzierżawił szpital powiatowy na 30 lat spółce wydmuszce z kapitałem założycielskim 5 tysięcy złotych, założonej przez kilku garniturowych cwaniaków z Łodzi. Ci cichaczem sprzedali udziały w spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi okrytemu złą sławą menadżerowi Jackowi Nowakowskiemu, który w ramach minimalizacji kosztów pozbył się części kadry lekarskiej i pielęgniarskiej. Taka polityka doprowadziła do zawału: nawracających problemów w obsadzie dyżurów, zagrażających życiu i zdrowiu pacjentów, zlikwidowania oddziału otolaryngologicznego, zawieszenia pediatrii, neonatologii i położnictwa. Piętrzące się problemy skłoniły Jacka Nowakowskiego do wycofania się z robienia biznesów w Złotoryi. W połowie 2019 roku zaproponował starostwu gotowość nieodpłatnego odstąpienia wszystkich udziałów w spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka. Władze powiatu dostrzegły w tym szansę na odzyskanie kontroli nad szpitalem i uratowanie go przed likwidacją.
Od Króla do Leszkowicza
Po odzyskaniu szpitala w październiku 2019 r. złotoryjskie starostwo dwukrotnie sparzyło się przy wyborze menadżera dla przejętej spółki. Najpierw kierował nią Wiktor Król – autor sukcesów Powiatowego Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze, potem Jolanta Klimkiewicz – była dyrektor Powiatowego Centrum Medycznego w Wołowie – ale efekty ich pracy wciąż rozczarowywały. Rok 2020 szpitalna spółka zakończyła z wynikiem 350 tys. zł na minusie. Za rok 2021, pomimo znacznego wzrostu przychodów, wygenerowała prawie 1,1 mln zł straty. Przez niepełne wykonanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia złotoryjskiemu szpitalowi uciekały pieniądze. Zrobiło się schludniej, odmalowano ściany, wyremontowano parter pod rehabilitację, ale za tą fasadą piętrzyły się odziedziczone po Nowakowskim problemy z brakiem kadry. Cztery miesiące temu doszło do przesilenia: Jolanta Klimkiewicz odeszła za porozumieniem stron, a 18 lipca misję ratowania szpitala przejął prezes Maciej Leszkowicz.
Nadzieja na dobry ryczałt
Szpitalom, które – jak złotoryjski – od 2017 r. funkcjonowały w tzw. sieci szpitali, czyli systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, z końcem roku wygasają kontrakty. Wszystkie mają nadzieję na wpisanie do drugiej edycji sieci, bo to gwarantuje finansowanie ryczałtowe na kolejne 5 lat, umożliwia stabilną pracę. Z informacji docierających do starostwa wynika, że spółka Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi jest przewidziana w nowym projekcie sieci, choć wartość przyszłego kontraktu pozostaje niewiadomą.
– Wiadomo jednak, że kontraktowanie ma się opierać o wyniki placówki z 2022 r. – mówi starosta Wiesław Świerczyński.
– To dla nas dobre informacje – dodaje Rafał Miara, złotoryjski wicestarosta. -Do połowy roku z wykonaniem kontraktu z NFZ było słabo, kształtowało się na poziomie 70-75 proc. Po lipcowej zmianie prezesa szpital zintensyfikował swą pracę do tego stopnia, że we wrześniu wykonanie umowy ryczałtowej wyniosło 153 procent, a całości kontraktu – 130 procent. Licząc średnią od początku roku przekroczyliśmy barierę 101 procent.
Nie umniejszając zasług prezesa, władze powiatu podkreślają, że stoi za tym wysiłek całej załogi. Entuzjazm i energia Macieja Leszkowicza wszystkim dodają skrzydeł. Chcąc wesprzeć te starania, starostwo stopniowo zmniejsza obciążenia swej spółki z tytułu czynszu dzierżawnego.
– Dochodzimy do momentu, w którym szpital ma dobry punkt do odbicia – wierzy starosta Wiesław Świerczyński.
Piotr Kanikowski
Fot. Piotr Kanikowski
Maciej Leszkowicz, prezes spółki Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi.
5 komentarzy
Makaron po ile i oliwa?
Będzie maskara , szpital w JG , Zgorzelcu za nim nie tęskni, stworzony by zadłużac szpitale i skłócać załogi.
A ty skad to wiesz!? pewne jest to, ze szpital w zlotoryi w koncu wychodzi z tego marazmu. jest dobrze zarządzany
Cos mi się wydaje, że Ty to jeden z tych któremu Eldorado wygasło w Zgolu lub Jelonce? No sory nie pozwalał na samowolke i lenistwo a to nie w cenie. Fakt jest faktem i plucie jadem nic nie zmieni, ale zobacz skarbie efekty w Złotoryi.
Nasz szpital w koncu się teraz rozwija i staje na nogi!! Oby tak dalej. Trzymamy kciuki, bo widac, że nowy prezes dziala