Od ponad tygodnia trwa protest rolników, polegający na utrudnianiu przejazdów drogami w wielu miejscach Polski. Jutro (wtorek, 20 lutego) rolnicy zamierzają protestować też w Jeleniej Górze.
Informacje o zamierzeniach rolników podaje magistrat.
We wtorek, 20 lutego w Jeleniej Górze odbędzie się część ogólnopolskiego protestu rolników. Wystąpią w związku z tym utrudnienia na głównych drogach tranzytowych w mieście.
Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenia publicznego, które wpłynęło do jeleniogórskiego urzędu miasta, przejazd kolumny pojazdów rozpocznie się o 9.30 i potrwa do 6 godzin. Miejscem rozpoczęcia zgromadzenia będzie rondo przy ul. Zgorzeleckiej, a następnie kolumna pojazdów rolniczych jechać będzie Al. Jana Pawła II do ronda przy ul. Wrocławskiej, gdzie zawróci z powrotem do ronda przy ul. Zgorzeleckiej.
Z uwagi na przejazd kolumny na wymienionych ulicach wystąpią utrudnienia w ruchu. Apelujemy do kierowców o, jeśli to możliwe, unikanie okolic protestu oraz o zachowanie ostrożności.
W dniu jutrzejszym w naszym regionie przewidywane (według zbiorczej informacji NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”) jest jeszcze jedno miejsce protestu. Okolice zjazdu z autostrady A4 w Okmianach zamierzają blokować myśliwi, którzy przyłączyli się do akcji rolników.
Utrudnienia związane z protestem rolników mogą pojawiać się aż do końca pierwszej dekady marca, bo protest został ogłoszony na 30 dni.
Rolnicy sprzeciwiają się regulacjom, które ma wprowadzać Zielony Ład, napływowi produktów rolnych z Ukrainy, protestują wobec spadku opłacalności produkcji. Blokady mieć mają różną formę, ale najczęściej przewidywany jest powolny przejazd kolumn pojazdów rolniczych.
Aktualizowaną mapę miejsc z blokadami publikuje na swojej stronie FB NSZZ Rolników Indywidualnych.
4 komentarze
biedacy k..wa się znaleźli. obszarnicy nie rolnicy, fury za pół bańki, leją rakotwórcze świństwo na to co rośnie, dopłaty do wszystkiego z UE i wielka krzywda im się dzieje.
Bardzo dobrze koniec z chorą polityką rządu i UE prowadzącą do biedy
Popieram . Te ścierwa ukraińskie nie powinny być sprzedawane na polskim rynku
Ukraina miała umowę z UE, zobowiązała się kontrolować swój eksport zboża tak żeby nie zakłócał rynków UE.
To było w zeszłym roku i Ukraina złamała tą umowę, a KE na to przymknęła oko.
Rolnicy mają więc prawo protestować, a KE powinna wziąć się w końcu do roboty.