To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Finał Roku Lutosławskiego

Krzysztof Jakowicz kolejny raz zachwycił jeleniogórską publiczność.

Znakomity skrzypek Krzysztof Jakowicz zagrał wspólnie z Orkiestrą Filharmonii Dolnośląskiej podczas ubiegłotygodniowego koncertu kończącego Obchody Roku Witolda Lutosławskiego w Jeleniej Górze.

I właśnie zachwycająco „śpiewające” skrzypce niesamowitego instrumentalisty były najmocniejszym akcentem tego szczególnego wieczoru muzycznego. W pamięci pozostanie też niezwykła, krótka i piękna opowieść Krzysztofa Jakowicza o bohaterze wieczoru, wybitnym kompozytorze i wspaniałym człowieku, którego stulecie urodzin świętuje w tym roku muzyczny świat.       
Krzysztof Jakowicz nie bez powodu pojawił się na finałowym koncercie, zamykającym całoroczny projekt Filharmonii Dolnośląskiej, dedykowany pamięci Witolda Lutosławskiego. Kompozytor wysoko cenił sobie bowiem grę właśnie tego skrzypka i powierzał mu prawykonania własnych utworów skrzypcowych. Mało tego. Krzysztof Jakowicz wielokrotnie wykonywał utwory Lutosławskiego pod batutą samego kompozytora, także podczas wspólnych koncertów poza granicami kraju. Trudno więc było o lepszego solistę, który mógłby wystąpić tego właśnie wieczoru na jeleniogórskiej scenie. Tym bardziej, że i program koncertu był wyjątkowy. Wyborny solista zagrał w obu częściach wieczoru, co zdarza się nieczęsto, grając w każdej z nich inne wielkie dzieło kompozytora. Najpierw pojawił się na scenie po zaprezentowanej na wstępie Symfonii Praskiej Mozarta, by zagrać słynną Partitę Lutosławskiego w wersji orkiestrowej, którą wykonywał jako pierwszy w Polsce. Po przerwie w jego wykonaniu zabrzmiał nie mniej ceniony Łańcuch II,  za, którego prawykonanie i późniejsze nagranie zdobywał prestiżowe nagrody muzyczne. Podczas wykonania obu utworów Lutosławskiego przy fortepianie towarzyszył mu świetny pianista, Robert Morawski, który gościnnie zagrał z naszą orkiestrą.       
Wieczór zakończyła Symfonia Wojskowa Haydna, którego – jak wyjaśniał dyrygujący jeleniogórskimi symfonikami Tomasz Bugaj – wielce cenił Lutosławski.    

Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Nowin jeleniogórskich".