– Plaga kradzieży motocykli w rejonie Karpacza i Szklarskiej poręby urosła do rangi epidemii i wytworzyła stereotyp obu miejscowości jako „miast złodziei”. Pojawiające się cały czas apele o pomoc w odnalezieniu skradzionych motocykle skłaniają nas do wniosku, że miejsca te lepiej omijać. Ostrzegamy zatem motocyklistów, którzy wybierają się do Karpacza lub Szklarskiej Poręby: jeśli nie chcecie stracić swoich motocykli, omijajcie tamtejsze hotele, pensjonaty i agroturystyki. Szkoda zdrowia i pieniędzy. Być może kiedy nas, motocyklistów tam zabraknie, właściciele lokalnych biznesów sami zrobią porządek ze złodziejstwem – apeluje portal miłośników dwuśladów ścigacz.pl
To nie jedyne branżowe forum, gdzie można spotkać się z takimi oskarżeniami.
Ze statystyk policyjnych wynika, że rzeczywiście na Dolnym Śląsku do kradzieży motocykli dochodzi najczęściej. W 2016 r. skradziono ich 125; w 1017 – 125; w 2018 – 107; do końca października 2019 – 114. W drugim pod tym względem województwie mazowieckim było to odpowiednio 126, 107, 117, 98, a w trzecim – śląskim: 60, 43, 58 i 53. Jeszcze większa jest różnica nasilenia kradzieży skuterów i quadów. Motocykliści twierdzą, że ta wysoka liczba skradzionych pojazdów na Dolnym Śląsku to „Zasługa” Karpacza i Szklarskiej Poręby.
Alarmują w tej sprawie od dawna. Skarżą się na znikające pojazdy wszelkich typów – crossy, enduraki, cruisery, turystyki…, że złodziejom nie przeszkadza obecność monitoringu, blokad, kłódek, czasem nawet właścicieli. Bezczelność złodziei jest tak wielka, że w środowisku pojawiają się przypuszczenia o wsparciu dla złodziei ze strony personelu obiektów turystycznych, a być może nawet organów ścigania.
– Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że kradzieże na tak gigantyczną skalę, niemal przemysłową, uchodzą uwadze lokalnych władz i policji? – zastanawiają się motocykliści.
Dwa lata temu motocykliści z różnych środowisk wystosowali petycję do Komendanta Głównego Policji, prosząc o objęcie nadzorem i dopilnowanie miejscowej policji. Najwyraźniej efekty tej petycji nie są zadawalające.
Przed tygodniem, z parkingu przy hotelu w Szklarskiej Porębie skradziono kolejną maszynę. Yamachę R1 wyprowadzono przez łąkę za obiektem.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.