To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Powojenna pamiątka w truskawkach

Patrol rominowania 23. pułku artylerii w Bolesławcu

Dużo szczęścia mieli hodowcy truskawek z Gościszowa. Podczas okopywania roślin otarli się o śmiertelne niebezpieczeństwo. Zaledwie 5 centymetrów pod ziemią spoczywał mocno zardzewiały pocisk artyleryjski kalibru 100 mm.

O znalezisku poinformowali saperów z 23. pułku artylerii w Bolesławcu. Patrol rozminowania podjął pocisk, przewiózł go do Świętoszowa i zdetonował na poligonie saperskim.

Mimo, że od wojny minęło już ponad 70 lat niewybuchów jest ciągle bardzo wiele.  Starszy chorąży Radosław Mazur dowódca Patrolu Rozminowania apeluje o rozwagę z powodu dużej ilości zgłoszeń o niewybuchach. Przypomina, aby takich przedmiotów nie dotykać i powiadomić policję, straż pożarną, lub dzwonić na numer alarmowy.

- Nawet jeśli tylko w małym stopniu taki przedmiot przypomina niewybuch, to nie lekceważymy tego i zgłaszamy znalezisko stosownym służbom. Jeżeli patrol rozminowania po przyjeździe stwierdzi, że jest to np. kawałek rury to nikt nie będzie obciążał takiej osoby kosztami, bo od rozpoznania czy coś jest niewybuchem lub nie, są odpowiednio przeszkoleni żołnierze patrolu – zaleca chorąży Mazur.