To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Włączyła alarm, bo całowali się na parkiecie

Na równe nogi postawiła policję w niedzielny wieczór barmanka jednego z lokali w centrum Jeleniej Góry. Wszystko zaczęło się od pary, która całowała się na parkiecie.

Młodzi robili to tak namiętnie, że wywołali zgorszenie u barmanki. Ta zwróciła im uwagę. Wtedy chłopak z żartem i zalotnie zaproponował, że może tez i ją tak słodko pocałować. Wtedy kobieta włączyła alarm napadowy.

- Pouczyliśmy barmankę o odpowiedzialności za bezpodstawne wezwanie policji – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji. - Następnym razem zażądamy od właściciela lokalu zwrotu kosztów przyjazdu policji.
 

Komentarze (13)

Pewnie zazdrościła :)

.~Dobra to kobieta,która broni *inne niedoświadczone,naiwne dziewczyzny przed
negatywnym wpływem ..*okrutnych męzczyzn ! ~BRAVO ..dla Pani Barmanki,która
swoim czynem pokazała przewagę nad czynem męzcyzny !

.. przypomniała tej nawinej młodej kobiecie o ..jej *wartości, ..czyli równiez
honorze kobiety ! ~Szkoda,ze *ona na parkiecie o tym zapomniała !

Pewnie wpadł jej facet w oko, albo mąż o niej zapomniał ... ale będzie draka jak wróci do domu ;)

Tutaj wyjątkowo muszę wziąć stronę Piipi w tym sporze. Szanowni internauci, miłość miłością, ale czy trzeba ja okazywać publicznie w tak nachalny sposób? Kultura wymaga, aby postępując, zastanawiać się także nad odbiorem naszego zachowania u innych osób. W tym przypadku tej odrobiny kultury u młodej pary zabrakło i osobiście uważam, że interwencja policji była tutaj jak najbardziej wskazana. Nie zapominajmy, że od nas wszystkich zależy jakość naszego wzajemnego współżycia w przestrzeni publicznej. Pozdrawiam, ago

skoro nie było tam dzieci to nie było kogo zgorszyć,a barmanka pozazdrościla młodzieńczej miłości i ją poniosło he he

Po prostu ręce i nogi opadają jak się czyta niektóre teksty. Owszem, można uznać że całująca się para nieco przesadziła. Jednak reakcja barmanki była nieadekwatna do sytuacji i świadczy chyba o braku doświadczenia w branży. Wezwanie policji było moim zdaniem całkowicie bezsensowne. A szef barmanki powinien ja wyuczyć instrukcji postępowania z alarmem.

Skończ pitolić, gówn.o widziałeś i g.. wiesz Jacuś lalusiu.

Niestety, Jacek.K tym razem nie ma racji i czuję się predysponowana do zwrócenia uwagi na kilka rzeczy celem uzasadnienia mojej opinii. Otóż barmanka zwracała uwagę, a jaki był tego efekt - można przeczytać w artykule. W takiej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wezwanie policji. Być może barmanka powinna była to zrobić od razu, bez ostrzeżenia - wszyscy wiemy, jak może skończyć się zwrócenie uwagi młodym, podchmielonym alkoholem ludziom. Zachowanie policji w tej sytuacji wydaje się skandaliczne, cóż, widać ci panowie nie wiedzą, na czym polegają ich obowiązki służbowe. Pozdrawiam, ago

jestem ciekawy tylko jednego, ze zazdrościła to ok wiadomo nie od dziś ze w owym pabie pracują same potwory co wyżej sra.. niż tyłek mają mogłą wezwać ochroniaża wiecie tego uszatka lecz pewnie go nie było bo leczy kaca po wczorajszej nocy w pracy tj w tym pabie najlepsze jest to że jak sprzedaje małolatą driny to na policje nie dzwoni szok i szkoda gadać

mowisz o drukarnii czy o playcie??

g****a Baba :whistle: