Bez kartkówek

Dyrektorzy szkół w Dąbrowie Górniczej z okazji powrotu uczniów, przygotowali film, w którym zapewniają swoich podopiecznych, że ci nie mają się czego obawiać. Deklarują, że nie będzie klasówek i sprawdzianów.

„Nareszcie wracamy, do wakacji nie pytamy” – podkreśla w nagraniu jeden z dyrektorów. „Owszem, zapytamy was… jak się czujecie” – dodaje inna dyrektorka. Jak podaje RMF24, w podobnym tonie o powrocie do nauki stacjonarnej mówi dyrektorka IX LO im. Wisławy Szymborskiej w Sosnowcu.

„Cieszymy się, że uczniowie wracają i przygotowujemy dla nich specjalne miejsca, w których będą mogli pobyć razem, na początku na pewno w reżimie sanitarnym. Wiemy, że oni będą potrzebowali kontaktu społecznego i odbudowywania relacji” – mówi Ewelina Stasik, dyrektorka sosnowieckiego IX LO.

Spokojny powrót do szkoły

Takie podejście podoba się psychologom. Ekspertka w rozmowie z nami podkreśla, że spokojny powrót do szkoły jest bardzo potrzebny zarówno uczniom, jak i nauczycielom.

„Powinniśmy umożliwić spokojny powrót do nauki stacjonarnej zarówno im, jak i sobie, czyli nauczycielom. My też jesteśmy za uczniami stęsknieni i wszyscy chcemy się przez pierwsze dni z tą sytuacją oswoić” – mówi psycholog, Karolina Barańska.

Ekspertka zaznacza, że w tej chwili podstawa programowa powinna zejść na drugi plan, ważniejsze są pozytywne emocje.

„Chciałabym, aby uczniowie nie żyli obawami odnośnie uzupełniania zaległości i sprawdzania notatek. Pewnych rzeczy nie da się nadrobić, ale zadbać o swój dobrostan już tak. Skupmy się na tym, a dopiero potem na podstawie programowej” – mówi Karolina Barańska.

Podobnie psycholog ocenia pomysł braku dzwonka:

„Moja szkoła, już od dawna z nich zrezygnowała i jest to fantastyczny pomysł. Przełożyło się to bardzo szybko na spokój dzieci przy wychodzeniu na przerwy oraz (co wydawało się najtrudniejsze) na ich punktualność w powrocie na lekcje.” – dodaje Karolina Barańska.

Ekspertka uważa, że szkoły powinny postawić nacisk na integrację i pogodną atmosferę.

„Mamy za sobą wymagający czas, dzieci boją się powrotu nie tylko ze względu na naukę, ale i na ponowne spotkanie z rówieśnikami. Jest duża grupa uczniów, która miała kłopoty z relacjami już przed pandemią i mimo, że izolacja mogła pogłębić te trudności, to dla niektórych okazała się też wytchnieniem. Musimy być szczególnie uważni na tę grupę i zadbać o wzmocnienie relacji między wszystkimi dziećmi na najbliższe tygodnie, których zostało zaledwie 6. To nie jest czas na nadrabianie zaległości, co oczywiście nie znaczy, że prędzej czy później nie wrócimy do normalnie prowadzonych lekcji” – ocenia Karolina Barańska.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.