500 tysięcy złotych otrzymała Karkonoska Grupa GOPR od Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego na dofinansowanie ostatniego etapu budowy stacji ratunkowej w Karpaczu. To kolejna dotacja na ten cel od DUM. Stacja ma być gotowa 30 grudnia tego roku.
„Sejmik Województwa i marszałek województwa dolnośląskiego od lat wspierają nasze działania dofinansowując zakup sprzętu, szkolenia ratowników oraz wiele innych inicjatyw. Od chwili pozyskania od gminy Karpacz działki pod budowę nowej stacji, do dzisiaj otrzymaliśmy dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w kwocie 1mln 250 tys zł.”– dziękowali ratownicy GOPR.
Nowy obiekt umożliwi sprawniejsze i bezpieczniejsze prowadzenie działań ratowniczych. Poprawi się nie tylko komfort pracy ratowników, ale i udzielania pomocy osobom poszkodowanym. Stacja będzie miała duże zaplecze garażowe, ambulatorium oraz pomieszczenia służbowe dla pełniących dyżury ratowników górskich. Dodatkowo powstanie stanowisko dla karetki pogotowia ratunkowego.
Pod Kopą ciasno i niewygodnie
Ratownicy GOPR nie mogą się doczekać, kiedy będą mogli opuścić ciasną goprówkę pod dolną stacją wyciągu na Kopę w w Karpaczu. Jest w niej niewygodnie i bardzo ciasno. Brakuje m.in. miejsca na przechowywanie sprzętu i garażowanie pojazdów. Nie ma warunków do udzielenia pomocy ambulatoryjnej.
Goprowcy przymierzali się od dawna do budowy nowej stacji, ale mieli problemy ze znalezieniem wykonawcy. Poszukiwania trwały osiem miesięcy. Dopiero, gdy w 2018 roku zmienili wymagania w przetargu, znalazł się chętny. Działkę pod goprówkę przekazała za darmo gmina Karpacz.
Stacja z karetką
Nowa stacja będzie miała prawie 480 m kw. Sam garaż będzie miał powierzchnię 150 m. Budynek pomieści ambulatorium, dyspozytornię, serwerownię, salę wykładową, spory magazyn i pomieszczenia dla ratowników. W budynku ma się znaleźć miejsce dla karetki pogotowia ratunkowego.
Goprówka w Szklarskiej Porębie też potrzebna
Bardzo złe warunki pracy mają ratownicy także w Szklarskiej Porębie, gdzie stacja GOPR mieści się w zabytkowym budynku. W tym mieście ratownicy także planują wybudowanie nowej siedziby. Ale nie mogą prowadzić dwóch inwestycji naraz, więc zdecydowali się na Karpacz, bo tam pracuje się im najciężej. Największa jest także liczba interwencji. Ponadto wycofał się czeski partner projektu budowy stacji w Szklarskiej Porębie.