96 nowych zakażeń potwierdzono dziś na Dolnym Śląsku. To najwyższy wskaźnik od początku epidemii. Dotąd najwięcej zakażeń diagnozowano w maju: 70 i 75. Nowo zdiagnozowane osoby pochodzą z Wrocławia, Legnicy i Wałbrzycha oraz powiatów: bolesławieckiego, dzierżoniowskiego, głogowskiego, jaworskiego, kłodzkiego, legnickiego, lubańskiego, lubińskiego, milickiego, oleśnickiego, polkowickiego, trzebnickiego, wałbrzyskiego, ząbkowickiego, zgorzeleckiego i złotoryjskiego. W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w województwie dolnośląskim wynosi 5259.
U nas największy przyrost zakażonych notuje Lubań. W ciągu ostatnich dwóch dni potwierdzono 9 nowych przypadków, a na przestrzeni dwóch tygodni 23. Właśnie skala nowych zakażeń w dwutygodniowym okresie decyduje o wpisaniu powiatu na listę powiatów żółtych lub czerwonych. Kolorem żółtym oznaczone są te, gdzie liczba nowych zakażeń w ciągu dwóch tygodni wynosi od 6 do 12 na 10 tys. mieszkańców; czerwonym – powyżej 12 nowych zakażeń. 23 zakażenia w ciągu dwóch tygodni dają 54 tys. powiatowi lubańskiemu wskaźnik 4,3, a to już powód do obaw. Jeśli w najbliższym tygodniu zdiagnozowanych zostanie kolejnych 12 przypadków powiat lubański będzie mierzył się z ograniczeniami żółtej strefy.
Od 29 września (w dwa dni) zdiagnozowano także jedno nowe zakażenie w Jeleniej Górze, cztery w powicie bolesławieckim, dwa w powiecie lwóweckim i osiem w powiecie zgorzeleckim.
Komplikuje się sytuacja w bolesławieckim szpitalu. Chorych wymagających opieki stacjonarnej przybywa ostatnio tak szybko, że na 40-łóżkowym oddziale zakaźnym brakuje miejsc. Dyrektor placówki zdecydował o ponownym przekształceniu oddziału wewnętrznego w oddział covidowy. Przyspiesza budowa szpitala, modułowego przekazanego przez Goerlitz. Już zakończono montaż 28 elementów. Dyrektor Barczyk liczy, że uda się je przystosować do potrzeb szpitalnych do końca października. To da 65 dodatkowych miejsc i być może uchroni szpital powiatowy w ponowne przekształcenie w jednostkę całkowicie jednoimienną.
Z potężną falą nowych zakażeń zmagają się nasi południowi sąsiedzi. Tam w ostatnich dniach potwierdzano po 2 – 3 tys. nowych przypadków (przy dużo mniejszej niż Polska populacji). Dlatego Praga zdecydowała o wprowadzeniu od 5 października na miesiąc stanu wyjątkowego. W przeciwieństwie do wiosennego lockdownu teraz nie będzie to oznaczało zamykania granicy z Polską (o ile sytuacja się nie zmieni).