Za nami połowa rządów obecnego parlamentu w Polsce. Już za mniej niż 2 lata odbędą się kolejny wybory do Sejmu i Senatu, a miliony Polaków pójdzie w tym czasie do urn. Jakie szanse obecnie mają poszczególne partie polityczne? Czy opozycja zjednoczy się i utworzy jeden blok wyborczy? Co z wyborcami niezdecydowani? Sprawdzamy!
Ostatni sondaż wyborczy mówi jasno
Jak wynika z ostatniego badania przeprowadzonego przez IBRIS (Instytut Badań Rynkowych i Społecznych) z końca listopada na próbie 1,1 tysiąca osób, na czele nieustannie utrzymuje się blok Zjednoczonej Prawicy. PiS wg. tego sondażu może liczyć na 32% poparcie (jest to o 2% niższe poparcie niż w poprzednim sondażu IBRIS z końca września).
Na drugie miejsce w wyborach parlamentarnych może liczyć Koalicja Obywatelska z poparciem na poziomie 22.1% (spadek o 0,9 p.p.), podium zamyka partia Szymona Hołowni – Polska 2050 – na którą chciałoby zagłosować 11,8% ankietowanych (spadek o 0.2 p.p.). Według tego badania do Sejmu dostałaby się także Konfederacja z poparciem 7.1%, Lewica na która zagłosowałoby 7% respondentów oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, które mogłoby liczyć na 6,4% głosów.
Wspólny blok opozycji jedynym wyjściem na sukces?
Wspólna lista wyborcza Koalicji Obywatelskiej oraz Polski 2050 może nie wystarczyć. Choć matematyczne dodanie obu poziomów poparcia mogłoby pozwolić na wygranie wyborów do Sejmu w 2023 roku, trzeba pamiętać, że część elektoratu nie będzie zadowolona z takiego połączenia i znajdzie sobie inną opcję polityczną lub na wybory w ogóle nie pójdzie.
I tutaj na pomoc może przyjść Lewica lub PSL (wspólne pójście do wyborów z Konfederacją nie wchodzi w grę prawdopodobnie od początku), które wg. IBRIS mają poparcie, które oscyluje wokół 7 procent. Jaka jest szansa, że opozycja zjednoczy się w najprawdopodobniej najważniejszych wyborach dla nich w XXI wieku?
Według analityków Betfan – możliwość wystąpienia takiej sytuacji jest niemal niemożliwa. Eksperci przewidują, że jest 3,5% szans na to, że zobaczymy wspólną listę choć dwóch wielkich partii (nie mówiąc o starcie całej opozycji z jednej listy). Większą szansę upatrują oni jednak w wyborach do Senatu, co jest bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę poprzednie wybory.
Czy niezdecydowani zdecydują się pójść na wybory?
Niezdecydowanych znowu nie brakuje. Gdyby wystawili oni swój komitet wyborczy, byliby trzecią siłą w Polsce. Według ostatniego sondażu IBRIS stanowili oni 13,7 procent ankietowanych. To o ponad 5 punktów procentowych więcej niż w poprzednim badaniu z września. Trzeba jednak pamiętać, że sondaże dwa lata przed wyborami mogą nie mieć aż takiego przełożenia.
53,9% procent ankietowanych udzieliło odpowiedzi, że pójdzie na wybory (43,1% – zdecydowanie tak, 10,8% – raczej tak), w opozycji do nich jest 42% respondentów (19% – zdecydowanie nie, 23% – raczej nie odda głosu). Czy pójść do urn waha się natomiast ponad 4% osób biorących udział w tym sondażu. I to właśnie ci niezdecydowani na kogo zagłosować, i czy w ogóle zagłosować, mogą być decydująca grupą w przyszłych wyborach.