Droga z Kowar do Piechowic – powiat karkonoski oburzony zmianą jej statusu

Starosta karkonoski wraz z reprezentującymi Jelenią Górę radnymi (z klubu KO) sejmiku województwa wyrazili oburzenie zmianą statusu drogi nr 366 z wojewódzkiej na powiatową, na jej 24-kilometrowym odcinku z Kowar do Piechowic. Samorządowcy podkreślają, że przekazanie odbywa się uzgodnień, że dostają szlak w fatalnym stanie, na którego remont nie ma pieniędzy, a ewentualne wsparcie finansowe samorządu wojewódzkiego to tylko obietnice.

Zmianę statusu drogi (o czym już informowaliśmy), sejmik samorządowy województwa przegłosował po burzliwej dyskusji i przewagą zaledwie jednego głosu 18:17. Starosta karkonoski Krzysztof Wiśniewski oraz jeleniogórscy radni wojewódzcy z KO Jerzy Pokój i Marcin Zawiła wprost stwierdzili, że z uwagi na ten ważący się do końca wynik, o niekorzystnym rozstrzygnięciu zdecydował głos również reprezentującego nasz region Marka Obrębalskiego (Bezpartyjni i Samorządowcy). Radni Zawiła i Pokój tłumaczyli radnemu Obrębalskiemu dlaczego ta zmiana jest niekorzystna dla ich wspólnego regionu, ale nie znaleźli zrozumienia.

A dlaczego jest niekorzystna?

– Droga wojewódzką nr 366 łącząca Piechowice z Kowarami jest w dramatycznym stanie technicznym, przez co wręcz zagraża bezpieczeństwu jej użytkowników. Było to już przedmiotem wielu interpelacji i wystąpień z uwagi na realne zagrożenie jakie powoduje dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Tyle, że samorząd województwa, które dotąd odpowiadało za stan tej drogi przez te wszystkie lata nie podjęło żadnych działań. Przekazanie drogi wiąże się dla powiatu z bardzo wysokimi kosztami remontu, które oszacować trzeba na kilkadziesiąt milionów złotych! Województwo nie zaoferowało żadnego wsparcia ze swojej strony, a pozbywając się problemu, realnie naraża powiat na zablokowanie wielu innych, zaplanowanych już inwestycji w regionie na najbliższe kilka lat – przekazuje starosta Wiśniewski

Zapowiada przy tym, że

– W trosce o interes społeczny, nie tylko mieszkańców, ale i wszystkich turystów odwiedzających nasz region złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, a także podejmie działania mające na celu zaskarżenie w całości niekorzystnej uchwały najpierw do wojewody, a w razie potrzeby także do sądu administracyjnego.

Promotorzy uchwały niezmiennie tłumaczą, że droga przestała spełniać standardy drogi wojewódzkiej z uwagi na malejący ruch (2 – 4 tys. pojazdów na dobę) i charakter tego ruchu, który ma znaczenie lokalne, bo droga przede wszystkim służy komunikacji wewnątrzpowiatowej.

Tyle, że badania prowadzono prowadzono w latach 2020-21 i nijak się maja do rzeczywistości. Droga jest aktualnie bardzo ruchliwa (przyznać trzeba, że częściowo ze względu na remont drogi wojewódzkiej Kowary – Jelenia Góra). Całkowicie nieprawdziwa jest teza, że droga służy lokalnej komunikacji. Godzinny eksperyment (przeprowadzony w czwartek, a więc nie w weekend, gdy ruch turystyczny jest wzmożony) wykazał, że połowa przejeżdżających aut ma rejestracje spoza powiatu karkonoskiego. Także dlatego, że aplikacje GoogleMaps wskazuje te drogę, jako najkrótszą trasę z Wrocławia do Karpacza.

Kontrowersje dotyczą też przyszłego finansowania remontu drogi. Samorząd województwa zapewnia, że nie zostawi powiatu bez pomocy. Tyle, że te obietnice dotyczą wsparcia w aplikowaniu o środki w rządowych programach dotujących inwestycje drogowe i ewentualnego zapewnienia środków na wkład własny. Tyle, że w konkursach inwestycja może, ale nie musi dostać dofinansowania. Do tego rządowe konkursy charakteryzuje, że hojnie wspierają „swoich”, a pomijają politycznych oponentów. A powiat karkonoski od pewnego czasu „swój” już nie jest.

Realnie wygląda to tak, że od 1 czerwca (wtedy nastąpi przekazanie drogi) powiat zostanie z realnym, kosztownym i pilnym obowiązkiem, a obietnice pomocy to tylko słowa.

Fot. powiat karkonoski